Skontrolowano lokale sprzedające w Polsce kebaby. Nadużycia wręcz odbierają apetyt
Kebaby mają wielu wiernych fanów w Polsce. Jednak wyniki kontroli lokalów z kebabami przez tzw. policję żywnościową mogą nam odebrać apetyt na to danie. Okazuje się, że sprzedawane kebaby są sfałszowane. Taka sytuacja ma miejsce w połowie skontrolowanych lokalów z kebabami.
Kebaby w Polsce, czyli czas na kontrolę
Kontrolą żywności w Polsce zajmuje się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Ta jednostka podlega resortowi rolnictwa i ma duże uprawnienia. Może kontrolować żywność u producentów, hurtowników, w barach i w restauracjach. Jednostka, która kontroluje żywność potocznie nazywana jest policją żywnościową.
Może ona nakładać kary za wykryte nieprawidłowości. Tym razem policja żywnościowa skontrolowała bary z kebabami. Wyniki tej kontroli są zatrważające. Kontrolerzy sprawdzali jakość podawanych dań. Sprawdzono 109 barów z kebabami w całym kraju.
Sfałszowane kebaby, czyli co naprawdę jemy?
Kontrola przeprowadzona przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych miała na celu sprawdzenie, czy sprzedawane dania są zgodne z obowiązującymi przepisami. W komunikacie, który przytacza dziennik Fakt czytamy:
Celem kontroli było sprawdzenia jakości handlowej dań oferowanych w formie kebabu (głównie serwowanego w wersji pociętej w bułce, picie, tortilli, z frytkami) w zakresie zgodności z obowiązującymi przepisami i wymaganiami, których spełnienie zostało zadeklarowane w oznakowaniu produktu lub dokumentach towarzyszących
Kontrolerzy informowali, że ocena organoleptyczna kebabów nie budziła zastrzeżeń. Smak, zapach i wygląd kebabów był bez zarzutów. Natomiast gorzej było z zawartością popularnych dań. Analiza laboratoryjna wykazała, że w 54,1% skontrolowanych próbek kontrolerzy mieli zastrzeżenia do jakości sprzedawanych kebabów.
Znikająca baranina, czyli kebab w Polsce
Do najpoważniejszych zarzutów, które wykazała kontrola, należy kwestia sprzedawanego mięsa. Kebab, który miał być z baraniną w ogóle jej nie zawierał . Zdarzały się też przypadki, że w kebabie pojawiały się składniki, których nie miało być. Przykładem jest tu kebab z wołowiną. Po kontroli okazało się, że zawiera mięso drobiowe.
Sprawdzono też oznaczenie kebabów. Nieprawidłowości wykryto w ¾ barach, które sprzedawały kebab.
Chodzi o informacje o składnikach, które wywołują alergie. Lista alergenów nie była dostępna dla konsumentów.
Efektem przeprowadzonej kontroli są nałożone kary. Zostało wydanych 48 decyzji administracyjnych, które nałożyły kary pieniężne na kwotę 63,2 tys. zł. W tym 39 decyzji za wprowadzenie do obrotu wyrobów zafałszowanych. Tu kwota kar wyniosła 58,6 tys.
zł.
Pisaliśmy o cenach kebabów w Gdańsku.
Podawaliśmy też przepis na sałatkę kebabową.
Źródło: fakt.pl, money.pl