Polski gigant spożywczy skomentował ceny masła. Posłanka uważa, że UOKiK powinien się temu przyjrzeć
Żaneta Cwalina-Śliwowska – posłanka z partii Trzecia Droga – uważa, że za wysokimi cenami masła przed świętami może stać spisek największych sieci handlowych w Polsce. Głos w tej sprawie zabrał także przedstawiciel handlowego giganta, który twierdzi, że ich polityka nie opiera się sztucznym podnoszeniu cen. Kto w tym sporze ma rację i dlaczego masło to ostatnio najpopularniejszy temat medialny w Polsce?
Posłanka na tropie wysokich cen masła
W środę (18 grudnia) informowaliśmy o tym, że Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) podjęła decyzję o sprzedaży 1000 ton masła ze swoich zapasów . Na zasadzie przetargu ma ono trafić do przedsiębiorców. Takie działanie ma zapewnić nie tylko stabilizację cen, ale też sprawić, że na rynku nie zabraknie niezbędnego produktu.
Polskie Radio 24 poprosiło o komentarz w sprawie wysokich cen masła posłankę z Trzeciej Drogi Żanetę Cwalinę-Śliwowską. Polityczka w rozmowie potwierdziła, że działanie RARS jest słuszne i faktycznie może przyczynić się do spadku cen, bo większa ilość produktu na rynku sprawi, że jego cena spadnie.
Cwalińska-Śliwowska wskazała także na wynikające z takiego działania zagrożenia. Według niej w okresie przedświątecznym sieci handlowe konkurują ze sobą i być może doszło do zmowy cenowej.
Mamy właśnie gorący okres przed świętami Bożego Narodzenia, a sieci konkurują między sobą o klientów, więc ceny powinny być niższe, ale jednocześnie to jest okres, kiedy sieci handlowe wypracowują największe zyski, więc rzeczywiście przyciągają promocjami, ale to są promocje, ale to są promocje na wybrane produkty. Natomiast inne produkty mają podwyższone marże. Bardzo często jest też tak, że sieci ukrywają pod kątem promocji pewne zawyżenia cen i tutaj jest rola UOKIK-u, żeby przyjrzeć się takim mechanizmom. Wiadomo, że mamy mało czasu przed świętami, ale po świętach, kiedy będzie więcej czasu, UOKIK powinien się przyjrzeć, jak te ceny się kształtowały i czy sieci handlowe nie stosowały jakiejś zmowy cenowej – mówiła na antenie Polskiego Radia 24 Żaneta Cwalina-Śliwowska.
Żabka w kontrze do posłanki
Głos w sprawie podejrzeń o zmowę cenową zabrał także dyrektor zarządzający gigantyczną siecią sklepów Żabka Polska – Adam Manikowski. Na przykładzie marki, którą zarządza, wyjaśnia, jak to dokładnie wygląda z perspektywy sklepów.
Mamy jasną politykę asortymentową. Nie opiera się ona na celowym podbijaniu marż na określonych produktach i wykorzystywaniu zawirowań cenowych. To nie jest nasza strategia – tłumaczy Adam Manikowski w rozmowie z portalem money.pl.
Skoro to nie sklepy sztucznie podnoszą ceny masła, to kto lub co za to odpowiada?
Eksperci wyjaśniają wysokie ceny masła
Złudzeń nie mają jednak eksperci, którzy wzrost ceny masła upatrują zupełnie gdzie indziej. Zdaniem starszego ekonomisty w banku Credit Agricole Jakuba Olipra za wzrost cen odpowiada przede wszystkim podaż na mleko, która w stosunku do wydajności producentów rośnie za wolno.
Ekonomista zauważa także, że do produkcji masła zużywa się zdecydowanie więcej mleka niż w przypadku innych produktów. Do wytworzenia jednego kilograma masła potrzeba aż 20 litrów mleka.
Sprawdź także, dlaczego polskie służby zatrzymały żywność z Ukrainy oraz dowiedz się, jaki przedmiot, który możesz mieć w domu, jest wart fortunę .