Poszłam na jarmark bożonarodzeniowy, w głowie się nie mieści co znalazłam. Mało kto zna ten śląski przysmak
W dużych i małych miastach w Polsce prężnie działają już jarmarki bożonarodzeniowe. Wiele osób skarży się jednak na ceny i jakość serwowanych na nich dań. Postanowiłam dowiedzieć się więc, jak wygląda sytuacja w stolicy Górnego Śląska, czyli w Katowicach. Sprawdziłam ceny potraw, a jedno danie bardzo mnie zaskoczyło.
Jarmark bożonarodzeniowy w Katowicach. To trzeba zobaczyć
Jarmark bożonarodzeniowy na rynku w Katowicach jest duży, pięknie przystrojony i jest tu mnóstwo atrakcji dla dzieci i dorosłych. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ogromny diabelski młyn, i duża choinka, przy której stoją sanie Świętego Mikołaja.
Jest również cała masa atrakcji dla najmłodszych. Dzieci mogą przejechać się po całym rynku świątecznym pociągiem. Są również karuzele i mniejszy diabelski młyn. Na terenie całego jarmarku bożonarodzeniowego znajdują się także duże ozdoby świąteczne, jak bałwanki, elfy, pierniki, czy dziadek do orzechów.
Są także budki z figurkami, np. misiami, reniferami, czy elfami. Po włączeniu przycisku figurki zaczynają się ruszać, a my możemy usłyszeć kultowe, świąteczne melodie, które wprawiają w iście świąteczny nastrój. Na tym jednak atrakcje się nie kończą.
Strefa gastronomiczna na jarmarku w Katowicach
W dużej strefie gastronomicznej serwowany jest żurek i kwaśnica za 20 zł, bogracz za 32 i pierogi za 24 złote. Kaszanka kosztuje 20 zł, a kiełbasa z grilla 38. Dużą pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym kupimy za 25 zł, a grzane wino za 18.
Jedno danie na jarmarku bożonarodzeniowym szczególnie mnie zaskoczyło i zwróciło moją uwagę. Było to „śląskie tiramisu”. Co kryje się pod chwytliwą nazwą? Krupniok, czyli kaszanka serwowana z puree ziemniaczanym . Porcja kosztuje 26 zł i naprawdę warto spróbować.
Na jarmarku w Katowicach możemy znaleźć również oscypki, konfitury, pieczone kasztany, kiełbasy i wędliny. Pamiętajmy jednak, że prawdziwe oscypki są wytwarzane z mleka owczego. Sery te możemy dostać wyłącznie od maja do października. Poza sezonem w sklepach, na bazarach, czy właśnie jarmarkach bożonarodzeniowych nie dostaniemy prawdziwego oscypka, a sery gazdowskie. Potocznie mówimy na nie jednak oscypki.
Niemniej jednak sery te bardzo smaczne. Na jarmarku w Katowicach jest kilka stoisk, na których sprzedawane są sery gazdowskie, a cena uzależniona jest od ich rozmiaru. Możemy zjeść również grillowanego „oscypka” za 8 zł. Z żurawiną kosztuje 9-10 zł.
Słodycze, ozdoby, bombki. Tutaj czuć święta!
Na jarmarku bożonarodzeniowym spróbowałam również pieczonych kasztanów. Są smaczne, jednak dość specyficzne. Lekko słodkawe z wyczuwalną nutą orzechów. Kasztany mają taką strukturą, że bardzo zapychają. Niemniej warto ich spróbować. Tym bardziej, że porcja, czyli 5 kasztanów kosztuje 12 zł, co daje nam niewiele ponad 2 złote za sztukę.
Jest tu także coś dla miłośników słodyczy , mianowicie jabłka w czekoladzie za 18 zł, pięknie zdobione pierniki za 20 zł oraz duże, kolorowe lizaki. Na jarmarku bożonarodzeniowym w Katowicach znajdziemy również stoiska z bombkami. Największe wrażenie zdecydowanie robią pięknie zdobione bombki jak za dawnych lat. Każdy z nas doskonale je pamięta.
A jeśli już jesteśmy przy świątecznych wypiekach, serdecznie polecamy pierniczki przepisu Ani Bardowskiej, a także ciasteczka wyglądające jak szyszk i. Rodzina będzie zachwycona!
Podsumowując, jarmark bożonarodzeniowy w Katowicach to miejsce, które naprawdę warto odwiedzić. Nie ma tu takich tłumów, jak w np. Krakowie. Jest za to zdecydowanie więcej atrakcji, ceny są przystępne i po prostu czuć nadchodzące święta.