Udany Sylwester za niewielkie pieniądze. Przepis na przekąski dostałem od mamy. Jest niewiarygodnie prosty i efektowny
Sylwester w domu to często dość poważny wydatek, zwłaszcza, jeśli zapraszamy gości. Trzeba się napracować, nastać w kuchni a przede wszystkim – sporo wydać na składniki. Przepis na efektownego, taniego i niezbyt pracochłonnego Sylwestra dostałem od mamy. Niedobory czasów PRL sprawiły, że musiała się wykazać kreatywnością. W tym roku przygotuję przyjęcie według jej wskazówek.
Ciepła przekąska
Naprawdę nie trzeba gotować garnka bigosu, piec gęsi czy doprawiać zupy. Na przyjęciach w czasach mojej mamy wystarczył jedna ciepła przekąska. Resztę podawano na zimno.
To pierwsza zasada – zaczynamy od przygotowania prościutkiej ciepłej przekąski.
Kiedy będzie gotowa do wstawienia do pieca, możemy zająć się przekąskami zimnymi.
Mama w ogóle odradza podawania poważniejszych dań. Raczej więcej drobnych przekąsek.
Kluczem do sukcesu jest ich różnorodność i atrakcyjny wygląd. Tak, żeby aż chciało się je zjeść.
To łatwiejsze, niż może się wydawać. Ale najpierw…
Po pierwsze – ciepła przekąska
Parówki i wędzony boczek – jak na zdjęciu otwierającym ten materiał. To wszystko. Parówki kroimy na pół (chyba, że kupiliśmy parówki mini), owijamy plastrem boczku i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Po 10-15 minutach można wyjmować.
W wersji premium do parówek możemy dodać suszoną lub wędzoną śliwkę i połączyć ją z parówkami wykałaczką.
Piękne, zimne, pomysłowe
Kiedy mamy już gotową przekąskę gorącą, którą można podać, kiedy wieczór już nieco się rozwinie, przygotowujemy przekąski zimne. Nie ma sensu zaczynać zbyt wcześnie. Nie wymagają wiele pracy a im są świeższe, tym lepsze.
Ważne, żeby zaopatrzyć się w mnogość składników a przede wszystkim – w dużą ilość pieczywa, wykałaczki i blender.
Po drugie – kształt i wygląd
Liczą się dwie rzeczy: rozmaitość i pomysłowość.
Dlatego nawet najzwyklejsze tartinki staramy się podawać w sposób jak najbardziej oryginalny.
Warto zachować świąteczne formy do pierniczków i przy ich pomocy wycinać kształty z chleba.
Gwiazdki, półksiężyce a nawet choinki to doskonałe podstawy do kanapeczek. To zaś, co na nich kładziemy, starajmy się zwinąć w możliwie fantazyjny kształt.
Można, oczywiście, kłaść na wierzch zwykły plasterek wędliny czy ryby, ale zwinięcie go w rulonik lub w stojącą literę „S” i przebicie wykałaczką, doda mu charakteru.
Po trzecie – wielość składników
To banalna zasada, ale nasze kanapeczki powinny być wieloskładnikowe, zupełnie jak na przedwojennych przyjęciach.
Warto więc zaopatrzyć się w dodatki – oliwki, marynowane cebulki, grzybki, pomidorki koktajlowe, suszone itd. Taki dodatek kładziemy na wierzch kanapki, bądź przyszpilamy wykałaczką.
Ważne, żeby stanowił zwieńczenie co najmniej dwóch składników leżących na pieczywie, np. plasterka wędliny i odrobiny pasty.
Pasta łatwa i niedroga
Oczywiście, żadne kanapkowe przekąski na świecie nie obyłyby się bez pasty.
Tak jest w krajach, w których kultura przekąskowa stanowi istotną część dziedzictwa kulinarnego. Pasty do kanapek robi się we Francji, w Hiszpanii, w Kraju Basków oraz w słynnym wiedeńskim bistro założonym niegdyś przez naszego rodaka – Trześniewskiego. A zatem…
Po czwarte – pasta to podstawa
Możliwości są nieograniczone.
Pasty mogą być mięsne lub jarskie, swojskie lub egzotyczne, nie ma reguł. Ważne jednak, żeby były dobrze doprawione. Zresztą w przyprawach leży istotna część ich smaku. Oto kilka przykładów.
Wędzona ryba – twarożek – szczypiorek – sól i pieprz
Czarne oliwki – oliwa – odrobina cytryny
Jajko na twardo – majonez – szczypiorek lub natka – sól i pieprz
Wędzona szynka – musztarda – suszone pomidory
Ciecierzyca – oliwa – sezam
Twarożek – kapary – natka
Śledź w oleju – śmietana – czerwona cebulka
Ważne, żeby pasta stanowiła tylko jeden z elementów kanapeczki. Pamiętajmy o pozostałych (przynajmniej dwóch) komponentach.
Nic nie wyszło z mody!
Nie dajmy się zwariować, na domowym przyjęciu nie ma dań niemodnych.
W restauracji – owszem. Ale kiedy organizujemy domówkę, podajmy to, co lubimy, co sprawia nam radość i co nie nakłada na gospodarza obowiązku wielogodzinnego stania przy kuchni.
Po piąte – koreczki serowe smaczne i zdrowe
Nie wierz plotkom, nie wyszły z mody.
Nadal podaje się je nawet na przyjęciach w ambasadach.
Rzeczy niezwykle prosta – kostka sera i dwa-trzy dodatki na wykałaczce.
Tutaj akurat diabeł nie tkwi w formie, ale w szczegółach zestawianych smaków.
Najlepiej jest użyć sera średnio twardego – możemy łączyć go np. z oliwką, cebulką, plasterkiem kiełbasy, kawałkiem wędliny itd.
Warto pamiętać, żeby czymś przełamać okrągły, łagodny smak sera. Coś ostrzejszego (śliwka w occcie, marynowana gruszka, oliwka z anchois) na pewno pomoże.
Trudniej jest dobrać dodatki do sera pleśniowego. Tutaj lepiej szukać słodyczy (kawałek gruszki) lub innej struktury (orzech). Do słonawego sera pasują nawet gęste, słodkie powidła.
Po szóste – jesz, co chcesz
Nie ma niemodnych składników
, więc jeśli lubisz cheddar w kanapce, nie ma powodu, by go nie podawać. Jeśli uważasz, że kanapki zamknięte są lepsze niż otwarte – tym lepiej – będzie mniej pracy. Jeśli robisz kanapki z chleba, który akurat masz pod ręką, też nie szkodzi. Zadbaj o wygląd, ale nie musisz walczyć ze składnikami.
W sprawie domowych przekąsek dla rodziny lub przyjaciół wszystko jest dozwolone.
Zwłaszcza, jeśli się śpieszysz, bo goście za progiem. Liczy się przecież wspólne oczekiwanie na Nowy Rok.