W Społem zawisła kartka rodem z filmów Barei. Przestałam się śmiać, gdy kasjerka powiedziała mi, o co chodzi
Podczas niedawnej wizyty w sklepie sieci Społem zauważyłam zaskakującą rzecz. Na lodówce z nabiałem wisiała kartka z nietypowym komunikatem dotyczącym masła. Czemu notatka godna filmów Barei wisi w sklepie w stolicy kraju w 2023 roku? To, czego się dowiedziałam kompletnie zbiło mnie z tropu.
Masło w sklepie Społem to towar wymagający specjalnego traktowania
Sklepy sieci Społem możemy spotkać na niemal każdym osiedlu w wielu miastach w Polsce. Rodzima marka funkcjonuje u nas już ponad 100 lat. Mimo ogromnej konkurencji ze strony dyskontów wciąż utrzymuje się na powierzchni i ma swoich oddanych klientów. Okazuje się jednak, że od jakiegoś czasu sklepy borykają się z niecodziennym problemem.
W bliskiej okolicy mojego domu funkcjonują przynajmniej 2 sklepy sieci Społem. W obu placówkach widziałam tę samą metodę, jeśli chodzi o sprzedaż masła. Kostki tłuszczu nie leżą w lodówce, a w ladzie chłodniczej na dziale monopolowym, razem z ciastami. Przy kolejnej wizycie nie wytrzymałam i zapytałam o co chodzi- kasjerka posmutniała i powiedziała całą prawdę.
Przykra prawda o maśle w sklepach Społem
Na osobliwy sposób sprzedaży masła w Społem natknęłam się przypadkiem . Wyjątkowo wybrałam ten sklep, zamiast zwyczajowej wycieczki do dyskontu. W środku spotkało mnie miłe zaskoczenie- żadnych tłumów, żadnych kolejek, a przy tym naprawdę szeroki asortyment . Trudności zaczęły się, gdy do koszyka postanowiłam dołożyć masło .
Przy lodówkach z nabiałem stałam dłuższą chwilę, szukając wzrokiem upragnionej kostki . Widziałam serwy, miksy do smarowania, ale prawdziwego masła nie było . Gdy udałam się do kasy okazało się, że poszukiwany produkt spoczywa za szybą na stoisku monopolowym . Zaskoczona poprosiłam o jedną sztukę, zapłaciłam za zakupy i wyszłam .
O sprawie zapomniałam do czasu, aż po raz kolejny wybrałam się do sklepu tej sieci . Tym razem trafiło na inną lokalizację . W środku, na lodówce z nabiałem wisiała kartka z komunikatem „Masła są na stoisku monopolowym" . Jej widok przypomniał mi o całej sprawie i skłonił do pociągnięcia kasjerki za język .
Kiedy płaciłam za zakupy, od niechcenia zapytałam, czemu masło nie leży razem z innymi produktami nabiałowymi . W odpowiedzi na moje słowa kasjerka mimowolnie zmarszczyła brwi .
A wie pani, bo strasznie kradną masło
-odpowiedziała.
Nie mogło leżeć tam na miejscu w chłodni, bo duże ilości znikały
-dodała wyraźnie zniesmaczona.
Widziałam, że kobieta jest skora do rozmowy, zdecydowałam więc podrążyć temat dalej . Wspomniałam, że podobny zwyczaj widziałam w innych sklepach Społem .
Ja nie wiem czy to jakiś przykaz z centrali, u nas kierownik tak kazał, to tak robimy
-podzieliła się ze mną kasjerka.
Na miesiąc to i nawet kilkadziesiąt kostek znikało, i kto za to płacił…no my płaciliśmy
-skarżyła się.
Straty musiały być odczuwalne, bo kostka masła w Społem może kosztować nawet w okolicach 10 złotych . Trudno więc mieć pretensje, że przeniesiono ten akurat produkt w bezpieczniejsze miejsce. Cała ta sytuacja skłoniła mnie jednak do pomyślenia, czemu ten problem w Społem występuje, a w innych sklepach tego nie widać . Oto, do jakich wniosków doszłam .
Szalejące ceny masła spowodowały lawinę kradzieży w Społem
Rosnące ceny masła można było zaobserwować od dłuższego czasu . Jeden z podstawowych w wielu kuchniach produktów drożał w zasadzie z miesiąca na miesiąc. Apogeum nastąpiło w zeszłym roku, po wybuchu wojny na Ukrainie . Za kostkę trzeba było płacić nawet powyżej 10 złotych .
Taka cena okazała się być zaporowa dla niektórych osób . Zaczęły więc wynosić produkt ze sklepów, bez płacenia za niego . Z jakiegoś powodu szczególną ofiarą tych kradzieży padła sieć klepów Społem . Po chwilowym zastanowieniu się, fakt ten przestaje dziwić .
Sklepy Społem działają w lokalach o różnej wielkości i rozkładzie . Nierzadko jednak pełno w nich zakątków i zakamarków . Trudno mieć na oku każdego klienta z osobna i dodatkowo wykonywać swoje obowiązki . Taka sytuacja z pewnością sprzyja złodziejom.
W przeciwieństwie do Lidla czy Biedronki, w Społem trudno uświadczyć tłumu . Puste często alejki mogą zachęcać do dokonania kradzieży . Włożenie kostki masła za pazuchę czy do torby zajmuje raptem kilka sekund . Na terenie sklepów nie ma również żadnej osoby zatrudnionej w roli ochroniarza .
Według najnowszych informacji ceny masła osiągnęły swój maksymalny poziom i powinny stopniowo spadać. W wielu sklepach można też liczyć na korzystne promocje dotyczące tego własnie produktu . Być może za jakiś czas masło w Społem wróci na swoje miejsce. Zanim to jednak nastąpi, wiecie gdzie go szukać .