Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Cała prawda o mięsie drobiowym. Polacy nie mają świadomości
Przemysław Bociąga
Przemysław Bociąga 15.02.2025 09:54

Cała prawda o mięsie drobiowym. Polacy nie mają świadomości

pakowanie piersi kurczaka
Fot. Canva/Maksymenko Nataliia

Branża producentów drobiu boryka się z problemem złej passy, jaką cieszy się przede wszystkim kurczak. Warto jednak przyjrzeć się obiegowym opiniom na jego temat. Czy rzeczywiście ma tak wiele niepożądanych składników? Okazuje się, że nie.

Kurczak zdrowszy niż się wydaje

Drób wydaje się czasem królem polskiego stołu. Rzeczywistość nie do końca to potwierdza, bo na statystycznego Polaka przypada więcej wieprzowiny. Rocznie zjadamy jej średnio 45 kg, a drobiu – niemal dwa razy mniej.

Nie zmienia to jednak faktu, że mięso drobiowe należy do najpopularniejszych w Polsce. Wskazuje na to choćby liczba przepisów na niego, a także częstotliwość promocji i, częściowo wynikająca z nich, niska cena mięsa. Kurczaka dodajemy do rosołu i sosów makaronowych, używamy czasem jako mięsa mielonego, przygotowujemy kotlety podobne do schabowych, pieczemy, a na diecie lekkostrawnej – gotujemy na parze.

obiad z mięsem z kurczaka.jpg
Fot. Canva
Ruszyło w Lidlu z samego rana. Uwielbiany sprzęt kuchenny za bezcen, pędź do sklepu

Czy kurczak jest zdrowy

Ale niska cena ma swoją cenę. Zewsząd docierają do nas słuchy o niehumanitarnych warunkach hodowli kurczaków, wielkich przemysłowych fermach, w których zwierzęta żyją stłoczone i bez ruchu. Coraz częściej sięgamy po jajka od kur z wolnego wybiegu oraz mięso z ekologicznych farm. Przeważnie piersi takiego kurczaka są wyraźnie mniejsze od tego z hodowli.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Nietrudno więc dać wiarę obiegowej prawdzie, że kurczaki takie faszerowane są hormonami wzrostu. Ale ile w niej prawdziwej prawdy? Jak się okazuje, niewiele.

drób.jpg
Fot. Canva

Kurczaki bez hormonów wzrostu

Analizę możliwej prawdziwości tej tezy przeprowadziło czasopismo Trends in Food and Science Technology, udostępniając badania w serwisie Science Direct. Wyniki badań są bardzo pokrzepiające. Są aż trzy powody, dla których kurczaki nie szprycowane są hormonami.

Pierwszy, który przeczytać można najczęściej: jest to nielegalne w większości krajów, także w całej Unii Europejskiej. Za użycie takich hormonów producenci płacą naprawdę wysokie kary. Argument jednak nie przekonuje wszystkich, i trudno się temu dziwić. W końcu rozglądając się dokoła raczej nie jesteśmy skłonni wierzyć, że zakaz gwarantuje, że coś się nie wydarzy, a wielki producent zapłaci taką kwotę pieniędzy, która skłoni go do zmiany praktyki. Przeciwnych przykładów mamy aż nadto.

pierś kurczaka
Fot. Canva

Antybiotyki nie zostają w mięsie

Jakie są więc pozostałe dwa argumenty? Magazyn zwraca uwagę na to, że faszerowanie kurczaków hormonami wzrostu byłoby zarówno nieskuteczne, jak i zbyt drogie

Co więcej, branża korzysta ze wsparcia środowiska naukowego, by poprawić zdrowie, dobrostan i wydajność kurczaków, więc nie ma potrzeby stosowania hormonów – podaje czasopismo.

Kurczaki dostają natomiast antybiotyki, o których też czasem mówi się w negatywnym kontekście. Jednak służby sanitarne pilnują, by całe mięso, które wychodzi do sklepów, było od nich wolne. Jeśli stwierdzone są przekroczenia norm, mięso nie trafia do sprzedaży.

Wypróbuj też przepisy na sernik baskijski Rozkosznego i roladki drobiowe.

rosół drobiowy.jpg
Fot. Canva