Makłowicz zdradził, jak wybrać najlepsze rogale świętomarcińskie. Nie daj się nabrać na sztuczki producentów
Czy wiecie, jak wybrać dobre rogale świętomarcińskie? Robert Makłowicz podzielił się kilkoma wskazówkami, dzięki którym decyzja o zakupie słodyczy będzie łatwiejsza. Kryteria, którymi się kieruje, mogą zaskoczyć.
Rogale świętomarcińskie od 2008 roku objęte są unijnym certyfikatem Produktu o Chronionej Nazwie Pochodzenia w Unii Europejskiej. Tym samym każdy produkt o wspomnianej nazwie jest wykonany według ściśle określonej receptury. Nie tym jednak kieruje się Robert Makłowicz. Jak więc wybiera dobre rogale?
Najlepsze rogale świętomarcińskie są z masłem
Kucharz idzie nieco pod prąd. Certyfikowane rogale świętomarcińskie przyrządzane są z ciasta półfrancuskiego na bazie margaryny. Konieczny do ich zrobienia jest biały mak, a masa wzbogacana jest o dodatek esencji migdałowej. Według Makłowicza taki rogal nie jest najlepszy:
"Prawdziwego rogala poznamy po białym maku. Taki, którego ja najbardziej lubię, musi być bez olejków [...]. No i ma być robiony na maśle, a nie na margarynie, choć jest ona dopuszczona w recepturze" . - zdradził w wywiadzie dla Onetu.
Produkt, po który sięga kucharz, nie jest więc certyfikowanym wyrobem. Mimo iż, Makłowicz wyznał, że rodzina przysyła mu wypiek z Poznania, tak naprawdę nie raczy się on „prawdziwym” rogalem świętomarcińskim.
Słodyczy upieczonych na cieście z masłem i bez dodatku zapachu migdałowego szukać należy w ofercie cukierni, których wyroby certyfikatem nie są opatrzone. To oznacza także, że dobrego rogala świętomarcińskiego — choć raczej nie powinniśmy używać tej nazwy, jeśli nie mamy na myśli produktu spełniającego normę określoną w certyfikacie — znaleźć możemy nie tylko w Poznaniu.
Rogale świętomarcińskie nie należą do lekkich
Tradycyjny wielkopolski wypiek dostarcza ponad 1200 kcal w jednej sztuce. Słodycz w kształcie podkowy pokryta jest lukrem i zawiera bogate w orzechy, a czasem i w marcepan, nadzienie. Robert Makłowicz nie ukrywa, że jest w stanie zjeść całą sztukę.
Zapytany o sposób na poradzenie sobie z przyswojonymi kaloriami, poleca spacer: „Musimy się kierować opinią Norwegów, że nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednia odzież" — zaznacza, odnosząc się do niesprzyjającej aktywności na zewnątrz listopadowej pogody. My również polecamy takie podejście — nie warto odmawiać sobie słodkiej przekąski. Na naszej stronie znajdziecie kilka wskazówek pomocnych podczas przyrządzania wypieków. W tym artykule podpowiadamy jak sprawnie rozłupać orzechy włoskie bez użycia dziadka. Ten natomiast zdradza sekret idealnych jabłek suszonych .
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
-
Stary przepis na zupę z dyni. Jej smak podkreślają wyjątkowe dodatki
-
Lekkie jak piórko fit naleśniki. Wszystko przez sekretny składnik
-
Czy neo-angin działa antyseptycznie i łagodzi ból gardła? - Reklama