Moja babcia nigdy nie zbierała szumowin z rosołu. Gdy zdradziła powód, sam przestałem tak robić
Zbieranie szumowin z rosołu niektórym wydaje się oczywistą koniecznością. Ci ze zdziwieniem odkrywają więc, że nie wszyscy to robią. Jaka jest różnica między odszumionym a nieodszumionym rosołem i czy warto się dla niej poświęcać?
Czym jest szumowanie rosołu
Szumowiny na rosole pojawiają się tuż po tym, kiedy zaczynamy gotować w nim mięso. To cząsteczki białka, które w wysokiej temperaturze się ścina i w postaci drobinek zbiera na powierzchni rosołu. Choć zjawisko to nie jest ograniczone tylko do ten potrawy, to właśnie wtedy stykamy się z nim najczęściej.
Szumowiny takie nie wyglądają apetycznie. Są ciemnobrązowe i pływają na spienionej powierzchni. Często usuwamy je więc w procesie, który nazywa się przeważnie szumowaniem. Jednak czy szumowanie rosołu jest konieczne?
Wyjmij z szafki kuchennej i dodaj kroplę płynu do naczyń. Palniki będą lśniły jak noweCzy trzeba zbierać szumowiny z rosołu
Odpowiedź brzmi nie. Zbieranie szumowin z rosołu czy bulionu jest kwestią czysto estetyczną. Kiedy chcemy osiągnąć klarowną zupę bez osadu na dnie, lepiej poświęcić te kilka minut na zebranie piany.
Jednak ścięte drobinki pływające w zupie nie tylko jej nie szkodzą, ale wręcz wzbogacają. To w końcu dodatkowe składniki odżywcze i smakowe, których możemy się pozbyć albo i nie. A zatem pozostawianie nieodszumionego rosołu wzbogaca jego smak.
Kiedy odszumianie jest konieczne
Szumowanie rosołu jest potrzebne wtedy, kiedy chcemy zmienić go w naprawdę klarowny bulion. Podany jako zupa, może on być popisem kulinarnych umiejętności kucharki lub kucharza. Będzie też świetny do przygotowania np. sosów czy galaretek.
W takiej sytuacji najlepiej wyposażyć kuchnię się w łyżkę z sitkiem. Oczywiście wystarczy zwykła stołowa łyżka, którą zawsze łatwo mieć pod ręką. Uzbrajamy się dodatkowo w cierpliwość, bo usuwanie piany z powierzchni rosołu zajmie ok. kwadransa. Przystępujemy do niego tuż po tym, jak woda w garnku zacznie się gotować
Wypróbuj też przepisy na domowe pączki i szakszukę według Heni Foks.