Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Te śledzie to najlepszy wybór z polskich sklepów. Wielki test Smakoszy
Redakcja smakosze.pl
Redakcja smakosze.pl 09.12.2023 08:20

Te śledzie to najlepszy wybór z polskich sklepów. Wielki test Smakoszy

Najlepsze polskie śledzie
Jakub Kossakowski

Śledź to jedno z najważniejszych spośród dań, które pojawiają się na wigilijnych stołach. W grudniu wybraliśmy się do najpopularniejszych sieci handlowych, żeby przetestować dostępne tam produkty. Oceniliśmy nie tylko smak, lecz także cenę oraz kilka innych cech. Zwycięzca może zaskakiwać.
 

Degustujemy śledzie na święta: kryteria oceny

W najpopularniejszych polskich sieciach handlowych przejrzeliśmy półki w poszukiwaniu śledzi, z których każda gospodyni z dumą przygotowuje swoje popisowe dania. Nie kupowaliśmy „gotowców” – śledzi w śmietanie, occie czy oleju z dodatkami warzywnymi. Interesowały nas jedynie śledzie w zalewie solankowej, z których można dopiero przygotować własną wersję tej ryby. 

Zgromadziliśmy tak dużo filetów śledziowych, jak nam się udało, a kiedy po ośmiu godzinach namaczania w mleku, by je odsolić, jury degustacyjne usiadło do stołu, było co smakować.

Grono jurorów degustowało w ciemno próbki oznaczone numerami, by informacja o pochodzeniu nie miała wpływu na ocenę. Po przyznaniu punktów  w kategorii aromat, struktura, smak przy jedzeniu bez dodatków oraz ze świeżym razowym chlebem, eksperci ocenili też inne czynniki. Tu ważna była cena w przeliczeniu na sto gram filetów oraz rzetelność, z jaką producent informuje o składzie produktu, który kupujemy. Po zsumowaniu punktów wyłoniliśmy zwycięzcę.
 

12.jpg
Jakub Kossakowski


 

Poznaj najlepszą czekoladę w Polsce. Wielki test Smakoszy

Najlepsze śledzie w polskich sklepach: wyniki testu

Kiedy już podliczyliśmy punkty dla wszystkich produktów, na wszelki wypadek policzyliśmy także to, które śledzie jak wypadły w samej próbie smaku i struktury. Wyniki w jednym i drugim przypadku były podobne, choć trzeba przyznać, że między najtańszymi i najdroższymi śledziami różnica w cenie jest niemal dwukrotna – waha się między 2 a 3,5 złotego za sto gram śledziowych filetów po odsączeniu.

Trzeba też przyznać, że wyraźne były różnice w tym, jak śledzie wyglądały i jak zachowywały się na języku, a co w całości nazwaliśmy strukturą. Niektóre śledzie rozpadały się nie tylko w ustach (w wypadku tej ryby to nie najlepszy objaw), lecz wręcz na talerzu. Ryby były różnej wielkości – czy nie oznacza to, że były poławiane bez poszanowania dla zasobów morza? – a niektóre były też najwyraźniej pokaleczone w procesie obróbki.

Po przeanalizowaniu wszystkich tych czynników, ustawiliśmy na podium trzy najlepsze produkty w swojej kategorii.
 

8.jpg
Jakub Kossakowski

A najlepszym śledziem w naszym teście jest...

A la matjas – filety śledziowe w oleju rzepakowym, wyprodukowane dla Lidla pod marką Nautica. Cechuje je dobra, mięsista konsystencja, zwartość struktury a zarazem aksamitna miękkość i prawdziwie śledziowy smak

Warto dodać, że to także jeden z producentów, którzy rzetelnie mówią nie tylko tyle, ile muszą, o składnikach odżywczych ryby, lecz także o jej prozdrowotnej zawartości niskonasyconych kwasów tłuszczowych, a także o obszarach i metodach połowu. Jeśli kupisz te śledzie w cenie nieco ponad 5 złotych za opakowanie, w przeliczeniu na 100g filetów zapłacisz mniej więcej 2,5 zł. Zwycięzca dostał od nas 39,3 punktu na 50 możliwych.
 

9.jpg
Jakub Kossakowski

 

 

Najlepsze śledzie – ciąg dalszy zaskoczeń

Być może zaskakująco, na drugim miejscu uplasował się produkt spod marki jednego z supermarketów, zapakowany w pudełko z prostym napisem: Auchan Collection. Innym zaskoczeniem było, że ten śledź, nazwany Filety śledziowe á la matjas, to niemal najdroższy produkt na naszym świątecznym degustacyjnym stole. Za 100g wychodzi bite 3,2 zł. Za to opakowanie 250 g zawiera 98 proc. ryby i była to wartość niespotykana w innych produktach. Do lidera zestawienia zabrakło auchanowskim śledziom jedynie 1,3 punktu.

Warto też spojrzeć na trzecie miejsce, gdzie uplasował się znany nawet z reklam telewizyjnych producent Lisner. Jego Filety śledziowe á la matjas klasyczne, które kupiliśmy również w Lidlu, traciły do lidera równe 3 punkty. Były też od niego droższe o całe 30 groszy w naszym przeliczeniu na 100 g. Z ciekawostek można dodać, że bledły przy nich inne śledzie tej samej firmy, które zamiast “klasyczne” nazywały się “solone”.

Na rynku zdecydowanie jest  z czego wybierać. Warto jednak pamiętać, że dobry produkt to tylko punkt wyjścia, z którego każda gospodyni może uczynić cuda, prezentując swoje popisowe kreacje.
 

7.jpg
Jakub Kossakowski