Trzy proste zioła i zwykłe mielone zmieniają się w orientalne klotleciki ze „Wspaniałego stulecia”
Uwielbiam mielone, mógłbym jej jeść codziennie. Ponieważ rzeczywiście tak jest, staram się je urozmaicać. Dodatek trzech ziół (i nic poza tym) sprawia, że zwykłe mielone zmieniają się w aromatyczne orientalne kotleciki
Tureckie, choć wieprzowe
Oczywiście, na dworze sułtana we „Wspaniałym stuleciu” nie podawano wieprzowiny, a moje kotleciki, jak to mielone, są wieprzowe. Ale to jedyna różnica, poza tym mogłyby zagrać w tureckim serialu historycznym. Ich orientalny aromat zwiódłby każdego. Nie dodaję nawet cebuli, nie muszę jej siekać, dlatego tak szybko można je zrobić.
Tajemnica orientalnych mielonych
Dodaję tylko trzy zioła do masy na kotlety i tyle – potem robię już zwyczajne mielone. Takie z bułką tartą i jajkiem, jak zawsze. Tyle tylko, że zamiast większych i płaskich, wyrabiam małe i okrągłe. Dla domowników to miła odmiana a goście proszą o przepis. Podaję z kuskusem, bulgurem, ryżem, albo – po prostu z kaszą gryczaną.
Aromatyczne kotleciki robię tak (20 minut):
Składniki:
- 300 g mięsa wieprzowego
- 1 jajko
- Garść bułki tartej
- Świeży tymianek
- Świeża kolendra
- Suchy kmin rzymski
- Tłuszcz do smażenia
- Sól
- Pieprz
Sposób przygotowania:
Mielone mięso wkładam do miski, obieram do niego 2-3 gałązki świeżego tymianku
Dodaję dwie łyżki kminu rzymskiego
Drobno siekam kilka gałązek kolendry, dodaję do mięsa
Wbijam jajko, dodaję 2 łyżki bułki tartej
Dodaję sól i pieprz
Wyrabiam zwartą masę, po czym toczę z niej kulki wielkości dużego orzecha włoskiego
Obtaczam kulki w bułce tartej i wrzucam na patelnię na rozgrzany tłuszcz
Smażę na złoto na niewielkim ogniu. Obracam, żeby kotleciki równo obsmażyły się wokół.