„Tu jest jak u złej macochy". Gessler znowu grzmi w Kuchennych Rewolucjach
Nerwy Magdy Gessler znów zostały wystawione na ciężką próbę. Wszystko przez jedną z wrocławskich restauracji, która wzięła udział w odcinku Kuchennych Rewolucji. Nazwa „Nie ma jak u mamy" okazała się tak daleka od prawdy, jak to tylko możliwe. Jak królowa gotowania zniosła tę konfrontację?
Kuchenne Rewolucje od lat pomagają właścicielom lokali gastronomicznych
Kuchenne Rewolucje od ponad 20 lat goszczą na antenie polskiej telewizji. Jednak to, co wydarzyło się w jednym z niedawnych odcinków zaskoczyło samą Magdę Gessler, której powyższe zdjęcie pochodzi z jej oficjalnego profilu na Instagramie. Pierwsze wrażenie zrobione przez lokal można zaliczyć do najgorszych w historii całego programu. Nie było łatwo wyprowadzić restaurację na prostą.
Kuchenne Rewolucje we Wrocławiu. Co się wydarzyło w lokalu „Nie ma jak u mamy"?
Całkiem niedawno Kuchenne Rewolucje zagościły we Wrocławiu . Magda Gessler została tam zaproszona przez Grzegorza i Paulinę. Pomocy wymagał prowadzony przez nich lokal o nazwie „Nie ma jak u mamy" . Celebrytka nie zdawała sobie jeszcze sprawy, jak ciężka przeprawa ją tam czeka.
Pierwszym zgrzytem podczas wizyty w restauracji był brak karty z jadłospisem . Mimo to udało się złożyć zamówienie na kilka potraw serwowanych w lokalu. Degustacja nie wypadła najlepiej, a gwóźdź do trumny stanowił barszcz ukraiński odgrzany w mikrofali . Najgorsze miało dopiero nadejść.
Tu nie jest jak u mamy. Tu jest jak u złej macochy
-podsumowała posiłek gwiazda TVN.
Następnego dnia rozwinęła swoją wypowiedź, zwracając się do właścicieli knajpy.
Tutaj ktoś nie umie gotować. Robi to, czego się gdzieś nauczył. Jest to kompletnie przypadkowe. Czemu takie osoby zatrudniasz?
-drążyła temat Gesslerowa.
Grzegorz wyjaśnił, że wraz z partnerką przejęli gotowy biznes . Kucharki, jak się okazało, z Ukrainy, były już wcześniej zatrudnione w lokalu. Kobiety zostały na swoich stanowiskach, jednak nie do końca dawały sobie radę ze wszystkimi obowiązkami .
Kolejnego dnia panie gotujące postanowiły się zrehabilitować, przygotowując typowe dania znane z Ukrainy. Te jednak okazały się mdłe i pełne cukru . Magda Gessler miała także ogromne zastrzeżenia co do czystości panującej w kuchni.
Drogie panie, czysto to tu nie jest. Nawet nie mogę tego dotknąć, to jest tak tłuste. Masakra, ile tu jest tłuszczu i g***a. To się nadaje do zamknięcia
-zawyrokowała prowadząca program.
Cały zespół lokalu „Nie ma jak u mamy" czekał nawał pracy . Na pierwszy ogień poszły oczywiście prace porządkowe . Kucharzenie z Magdą Gessler miało czekać do następnego dnia. Jak zakończyła się ta historia w Kuchennych Rewolucjach ?
Czy Kuchenne Rewolucje uratowały lokal Pauliny i Grzegorza?
Magda Gessler we Wrocławskim lokalu przeprowadziła gruntowną metamorfozę . Zmieniła wystrój, menu oraz oczywiście nazwę lokalu. Od tego momentu brzmiała ona „Sama Rozkosz" .
W menu nowego bistro znalazły się pyszne specjały . Wśród nich m.in. świeży mus z kaczych wątróbek, strogonow z wołowiny czy rosół z apetycznymi dodatkami. Kolacja wyszła nader udanie, a goście nie kryli zachwytu .
Trafiona nazwa. Przepyszne dania. Uczta dla podniebienia
-brzmiały słowa jednego z nich.
Ostateczny test w Kuchennych Rewolucjach miał dopiero nadejść . Magda Gessler powróciła na kontrolę po 4 tygodniach nieobecności . Wypadła ona raczej pozytywnie, choć nie obyło się bez wpadek.
Karta jest dosyć beznadziejna
-brzmiało pierwsze zastrzeżenie gwiazdy.
Po chwili okazało się, że na ocenę niedostateczna zasłużył również gulasz.
To, co żeście mi podali, to jest gorsze niż bar mleczny. Sam tłuszcz, jakaś papryka, ochłapy, a nie mięso
-nie kryła niezadowolenia Gesslerowa. Czy ostatecznie zatwierdziła rewolucję jako udaną ?
Bistro Sama Rozkosz koniec końców zdało egzamin . Przygotowane przez prowadzącą Kuchennych Rewolucji dania wypadły zadowalająco . Właściciele nie powinni jednak spoczywać na laurach, gdyż reszta menu wymaga jeszcze dopracowania.
Zapraszam was do bistro "Sama rozkosz" na moje pyszne dania. Co do reszty, Grzegorz musi zbudować kartę od nowa
-powiedziała na odchodne ekspertka.
Nie tylko jakość serwowanych potraw świadczy o poziomie lokalu . Czy zdanie Magdy Gessler zawsze jest zgodne z opiniami innych gości restauracji ?
Źródło: plejada, fakt, Instagram @maggdagessler_official