Zamówili najtańszą rybę nad morzem. Wniosek mają jeden
Ceny nad polskim morzem przechodzą rewolucję. Nie chodzi jednak wcale o naciąganie klientów. Pewna para ze Szczecina podzieliła się z portalem fakt.pl swoimi spostrzeżeniami odnośnie jadłospisu na przestrzeni lat. Wśród ryb do łask zaczyna wracać…śledź.
Nadmorska ryba przestaje straszyć ceną
Każdy, kto jada w knajpach nad morzem, choć raz spotkał się z niemiłą niespodzianką. Podawane za 100 g ceny ryby potrafiły zastawić pułapkę na nasze portfele. Teraz jednak trendy zmieniają się, a właściciele restauracji wolą grać z klientelą w otwarte karty. Wygląda na to, że zamówienia można składać bez strachu o wakacyjne finanse.
Mieszkająca w Szczecinie czytelniczka Faktu podzieliła się z redakcją swoimi wnioskami dotyczącymi restauracji nad morzem. Kobieta regularnie bywa tam, ze względu na łatwość dojazdu. Dzięki stołowaniu się na mieście, jest w stanie dostrzec różnice, które zachodzą w gastronomii w każdym sezonie. Swoją cenną wiedzę odnośnie aktualnych rachunków za ryby na mieście przekazała dalej za pośrednictwem portalu.
Jakie są najnowsze trendy, jeśli chodzi o rybę nad polskim morzem?
Nad morzem do łask wraca zapomniany przysmak . Okazuje się, że w ofercie coraz częściej spotkać można śledzia . Jeszcze niedawno taka pozycja praktycznie nie istniała w karcie, a teraz serwowana jest w kilku wariantach .
Czytelniczka Faktu od lat odwiedza restauracje w miastach w województwie Zachodniopomorskiem . Przyznaje jednak, że dopiero w tym sezonie natknęła się na taką obfitość popularnej niegdyś ryby . Przysmak w śmietanie, oleju czy occie jest dostępny w zaskakującej ilości miejsc . Śledzie wedle jej obserwacji popularne są szczególnie w Świnoujściu .
Śledzie serwowane są w formie przystawki , z dodatkiem pieczywa. Porcja jest jednak duża i z łatwością można się nią najeść na równi z daniem głównym . Jej cena oscyluje w okolicach zaledwie 20-30 złotych .
Nigdy wcześniej nie jadłam śledzia nad morzem, a teraz jest w każdym menu
-relacjonuje turystka.
Do tej pory w menu dostępny był ewentualnie tatar, teraz zaś propozycja jest dużo szersza.
Wzięłam na przystawkę, ale najadłam się jak daniem głównym i to w przystępnej, jak na polskie morze cenie
-mówi zadowolona.
Jak sama twierdzi, zaczyna zaliczać się do oddanych wielbicieli tej ryby. Przyznamy, że taki przystępny cenowo i smaczny trend bardzo nas cieszy .
Ile kosztuje ryba nad polskim morzem?
Właściciele restauracji zmienili zasady gry . Coraz częściej odchodzi się od sprzedawania jej na porcje 100 g.
Też kiedyś daliśmy się naciąć na cenniki ryb podawane w 100 g. Cena atrakcyjna jak za porcję, tymczasem gramatura dopisana była małym drukiem i w efekcie na talerzu wylądowała największa możliwa ryba, a rachunek za osobę wyszedł ponad 150 zł
-wspomina czytelniczka Faktu.
Po chwili jednak stwierdza, że takie zachowania przestają być regułą, a stają się wyjątkiem .
Z jadłospisów zniknęły podchwytliwe drobne dopiski . Teraz coraz częściej można spotkać się ze sprzedawaniem ryby na porcje. Danie dnia z filetem, surówką i ziemniakami to koszt 40-50 zł .
Uczciwy kawałek ryby, do tego frytki lub ziemniaki i świeża sałatka lub bukiet surówek. Nie trzeba nic dobierać, pan się naje, pani nawet trochę zostawi
-relacjonuje kobieta.
Nieco mniej przyjazne ceny za rybę dalej królują przy nadmorskim deptaku . Tam mięso wyceniane jest osobno, doliczyć należy jeszcze dodatki . Przykładowy pstrąg z pieca kosztował turystów 67 zł, zaś kilka filetów z karmazyna- 38 złotych. Kolejne 30 zł poszło na surówkę i frytki dla jednej osoby .
Jak widać nad polskim morzem da się zjeść dobrze i w rozsądnej cenie . Wystarczy trochę się rozejrzeć i poszukać najbardziej korzystnej opcji . Cieszy nas, że zamiast kolejnych paragonów grozy możemy przekazać czytelnikom takie dobre nowiny przed nadchodzącym sezonem . Życzymy wszystkim taniej i smacznej rybki . Przed urlopem chrupiącą soczystą rybą możesz rozkoszować się w domu . Angielski przysmak zaskoczył pewną turystkę ceną .
Źródło: fakt