Omijaj ten składnik szerokim łukiem. Etykieta zapiekanki zszokowała Bosacką
Zdarza się Wam kupować mrożone, szybkie dania? Lepiej sprawdźcie, z czego przygotowuje je producent. Bosacka wzięła do rąk zapiekankę i wytrzeszczyła oczy ze zdumienia. Produkt nafaszerowany był składnikami, których wcale nie powinien zawierać. Mowa między innymi o szkodliwym oleju palmowym.
Bosacka rozlicza zapiekankę ze składu
Po gotowe, mrożone dania sięgamy czasem, gdy jesteśmy mocno zabiegani. Takie produkty wystarczy podgrzać, by uzyskać szybki i sycący posiłek. Katarzyna Bosacka, której powyższe zdjęcie pochodzi z jej Instagrama, ostrzega jednak, by nawet w przypadku takich wyrobów uważnie sprawdzać skład na etykiecie. Jako przykład podała zatrważający skład mrożonej zapiekanki.
Jak odróżnić polskie truskawki od zagranicznych? 1 detal mówi wszystkoCo kryje się w zapiekance, którą wypatrzyła Bosacka?
Mrożona zapiekanka to żaden wykwintny posiłek. Składa się z pieczywa, sera i pieczarkowego farszu. Okazuje się jednak, że nawet przy tak banalnej kompozycji producent może znaleźć kreatywny sposób na przycięcie kosztów. Bosacka krok po kroku wypunktowała wszystkie grzechy wyrobu.
Podstawa zapiekanki, czyli bułka, w swoim składzie pozostawia wiele do życzenia. Dodano do niej olej palmowy w wersji utwardzonej, przez co stał się źródłem szkodliwych izomerów trans. Zwiększają one ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, zatykając nasze tętnice. Poza niekorzystnym tłuszczem w bułce swoje miejsce znalazł też konserwant, barwnik, aromat i emulgator.
Nawet ser, obowiązkowy składnik zapiekanki, nie jest tutaj prawdziwym serem. Producent postawił na produkt seropodobny. W nim również znajduje się olej palmowy, a poza nim także stabilizator i barwnik. Koło sera z prawdziwego zdarzenia ten wynalazek nawet nie leżał.
Jedynym, co ma w miarę znośny skład jest farsz pieczarkowo-cebulowy. Grzyby, warzywa i przyprawy prezentują się naprawdę przyzwoicie. Cóż z tego jednak, gdy cała reszta nadaje się jednak do wyrzucenia? Bosacka zaznacza, że nawet mrożony fast food może mieć o niebo lepszy skład, niż ta konkretna propozycja.
Dlaczego Bosacka nie akceptuje obecności oleju palmowego w zapiekance?
Olej palmowy trafił nie tylko do zapiekanki znalezionej przez Bosacką. Składnik ten powszechnie dodaje się do wszelkiego rodzaju żywności. Coraz więcej producentów rezygnuje z niego jednak za sprawą rosnącej świadomości konsumentów. Ludzie zaczynają unikać kupowania wyrobów, które w swoim składzie mają ten tłuszcz.
Olej palmowy nadaje produktom spożywczym odpowiednią konsystencję oraz strukturę. Nie zaburza przy tym ich smaku i aromatu, a ponadto zapewnia im trwałość i stabilność. Wykorzystywany jest do produkcji czekolady, ciast, chipsów, lodów i oczywiście mrożonych zapiekanek. Nie bez powodu Bosacka ostrzega przed jego spożywaniem.
Nadmierne spożywanie tłuszczów nasyconych, takich jak olej palmowy, może przyczyniać się do rozwoju chorób układu krążenia i wzrostu poziomu cholesterolu w organizmie. Tłuszcz ten sprzyja też otyłości, przez co powinny unikać go zwłaszcza osoby, którym zależy na pozostaniu w dobrej formie.
Nie bez znaczenia pozostają także nieetyczne sposoby pozyskiwania surowca, które wpływają destrukcyjnie na naturalne środowisko, głównie na terenie Malezji i Indonezji. Czytajcie bacznie składy na etykietach i unikajcie wyrobów zawierających olej palmowy.
Co znalazła ekspertka z opakowaniu popularnej mrożonki? Czy producenci zaczynają oszukiwać nas na maśle?
Źródło: Instagram @katarzynabosacka