Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Postawił w lesie tabliczkę, by zarezerwować grzyby. Na podany przez siebie numer dostał SMS-a i wtedy się zaczęło
Katarzyna Rachańska
Katarzyna Rachańska 27.08.2023 18:52

Postawił w lesie tabliczkę, by zarezerwować grzyby. Na podany przez siebie numer dostał SMS-a i wtedy się zaczęło

rezerwacja grzybów
Facebook/Lasy Państwowe

Pan Adrian z Wałbrzycha znalazł okazałe kanie. Postanowił wbić obok nich tabliczkę z rezerwacją ulubionych grzybów. Wszystko, dlatego, że nie były jeszcze dojrzałe. Jednak, gdy otrzymał SMS, nerwy mu puściły. Co zdenerwowało grzybiarza z Wałbrzycha?

Pan Adrian i rezerwacja kani, czyli dzwonią dziennikarze

Sprawę pana Adriana i zarezerwowania przez niego okazałych kani koło Wałbrzycha, nagłośnili dziennikarze Faktu. Zapalony grzybiarz znalazł piękne kanie, choć jeszcze nie w pełni dojrzałe. Chciał poczekać, aż będą odpowiednie do zebrania i wbił obok grzybów tabliczkę o treści:

Rezerwacja kani proszę nie zrywać. Problem?

Obok był też numer telefonu. Tabliczka z informacją o osobliwej rezerwacji zwróciła uwagę dziennikarzy Faktu. Ci zadzwonili do pana Adriana, który tłumaczył, że się spieszył i wyraził pewną nadzieję. Grzybiarz powiedział:

Mam nadzieję, że ludzie zastosują się do mojej prośby i ich nie zerwą

kania
Canva/artellliii72
Zapomnij o szronie i lodzie w lodówce. Wystarczy znać 1 sztuczkę. Szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałam

Jaki jest finał rezerwacji kani?

Niestety ktoś nie zastosował się do jego prośby. Nadawca wysłał zdjęcie kotletów z kani. Pan Adrian otrzymał też SMS o treści:

Dobre kotlety

Tego było już za wiele. Autor rezerwacji kani zareagował żywiołowo i odpisał osobie, które zerwała grzyby:

Dzwonię na policję gnoju

Otrzymał też taką odpowiedź:

Kieby nie znak to bym nie pomyślał, żeby se nazbierać, dzięki

Lasy Państwowe i komentarze internautów

Do sprawy postanowiły odnieść się Lasy Państwowe, które taką korespondencję zamieściły w swoich mediach społecznościowych i skomentowały w taki sposób tę sytuację:

Szanowni państwo, rozwiewamy wątpliwości. Lasy Państwowe nie prowadzą rezerwacji grzybów. Każdy grzyb czeka na pierwszego znalazcę. Jesteśmy pewni, że wystarczy dla każdego

Do sprawy odnieśli się także internauci:

Nie lubię zbierać grzybów, ale też bym się skusił

-stwierdził ktoś krótko.

Ja tylko nie rozumiem ludzi, którzy ścinają jeszcze nierozwinięte kanie

-wypowiedział się kolejny komentujący.

Mógł otoczyć parawanem

ironizował kolejny obserwujący profil Lasów Państwowych. 

Jak widać, rezerwacja grzybów nie wyszła mężczyźnie na dobre.

Pisaliśmy o pomyśle grzybiarza na rezerwację kani. Informowaliśmy też o niebezpiecznym grzybie, który jest podobny do kani. 

Źródło: wprost.pl, Facebook/Lasy Państwowe