W ten sposób Żabka przestrzega nowych przepisów. Ich wprowadzenie było koniecznością we wszystkich sklepach
Od nowego roku obowiązują w Polsce nowe przepisy. Dotyczą one ograniczenia sprzedaży dla nastolatków. Osoby poniżej 18 roku życia nie mogą kupować napojów ze znaczną zawartością tauryny lub kofeiny. Sprzedawca w Żabce zdradził mi, jak wielki był to problem.
Młodzież już tego nie kupi w sklepie
Od 1 stycznia 2024 roku obowiązuje w sklepach nowy zakaz. Dotyczy zakazu sprzedaży osobom niepełnoletnim napojów energetyzujących. Jak się okazuje młodzi ludzie do tej pory nadużywali tych produktów. O sprawie dowiedziałam się podczas przypadkowej pogadanki z ekspedientem w osiedlowej Żabce.
Przepisy jasno określają, co jest napojem energetyzującym. Chodzi o takie, które w swoim składzie mają taurynę lub kofeinę w ilościach przekraczających 150 mg/l. Ten szkodliwy produkt z lubością był kupowany zwłaszcza przez ludzi młodych. Czy ten trend udało się ograniczyć? Dowiecie się w dalszej części artykułu.
Plaga z napojami energetycznymi
Raz na jakiś czas zdarza mi się kupić napój energetyczny. Tego wieczoru miałam właśnie na coś takiego ochotę. Wstąpiłam do Żabki, wzięłam puszkę z lodówki i skierowałam się do kasy. Za chwilę zdarzyło się coś, co mnie zaskoczyło.
Podczas zakupów w Żabce lubię korzystać z kasy samoobsługowej. Jest szybka i wygodna, zwłaszcza podczas niewielkich zakupów. Zeskanowałam wybrany napój z zamiarem zapłacenie, jednak nie było mi to dane. Na ekranie pojawił się bowiem niespodziewany komunikat.
Chwilę musiałam poczekać, aż z zaplecza przyjdzie kasjer i zatwierdzi w systemie sprzedaż specyfiku. Kiedy się pojawił zapytałam, czy uważa ograniczenia za konieczne.
Wie pani, oni naprawdę bardzo dużo tego kupowali-odparł.
Sprzedawcy nie mieli jednak żadnych narzędzi ani podstaw prawnych, by ograniczać szkodliwe przyzwyczajenia młodzieży.
Idą za ciosem zapytałam, czy teraz zdarza się, że ktoś niepełnoletni próbuje kupić energetyk mimo zakazu.
Teraz od początku roku nie miałem jeszcze takiej sytuacji-stwierdził po chwili zastanowienia.
Jak widać wprowadzone obostrzenia pomogły uporać się z nadużywaniem energetyków wśród młodzieży.
Nadmierne spożywanie napojów energetycznych niesie za sobą poważne konsekwencje. Może prowadzić do problemów z sercem, jak chociażby arytmia, lub z układem nerwowym. W najlepszych wypadku powoduje „jedynie" problemy ze snem. Jeśli sądzicie jednak, że to koniec walki z energetykami, koniecznie przeczytajcie dalszą część artykułu.
Sklepy przestrzegają, producenci kombinują
Nie tylko Żabka stanęła na wysokości zadania, jeśli chodzi o napoje energetyczne. Również w innych sieciach handlowych oraz niewielkich sklepikach respektowane jest nowe prawo. Kasjerzy legitymują, kasy samoobsługowe wymagają zatwierdzenia wieku, można zobaczyć także stosowne komunikaty rozwieszone po sklepach. Nic dziwnego, za złamanie zakazu grozi grzywna do 2 tysięcy złotych.
Konsekwencje przewidziane także dla importerów i producentów napojów. Każda puszka i butelka musi być odpowiednio oznakowana napisem „napój energetyczny lub energetyzujący". Niestosowanie się do tego nakazu może się zakończyć bardzo nieprzyjemnie. Kara to grzywna nawet do 200 tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach nawet kara pozbawienia wolności.
Wytwórcy kontrowersyjnych napojów nie poddają się jednak bez walki. Na rynku już zaczęły pojawiać się rozmaite wynalazki. Mowa tutaj o napojach w wersji light. Mają ograniczoną dawkę tauryny lub kofeiny, albo nie zawierają jej wcale. Jak widać producenci liczą tutaj na przywiązanie osób niepełnoletnich do ich marek, oraz na siłę przyzwyczajenia.
Na chwilę obecną udało się ukrócić nadużywanie energetyków przez młodzież. Walka zaczyna się jednak na nowo. Czy fortele producentów wymuszą zaostrzenie panujących od kilkunastu dni przepisów? O tym przyjdzie nam się przekonać.
Nikt nie robi takiej domowej przyprawy, jak ja. Ta cebulowa przekąska podbija serca internautów.
