Pomyliła się przy kasie w Lidlu, ochroniarz od razu reagował. Poszło o 3 wypieki

Jakiś czas temu całą Polskę obiegło nagranie, które opublikowała Pani Sylwia i opowiedziała w nim, jaka sytuacja przydarzyła jej się w jednym ze sklepów sieci Lidl. Kobieta robiła zakupy i pomyliła się podczas kasowania produktów na kasie samoobsługowej. Na to bardzo impulsywnie zareagował ochroniarz sklepu. Całą sprawę skomentował popularny prawnik Marcin Kruszewski. Lidl również odniósł się do całej sytuacji.
Pomyłka podczas zakupów.
Pani Sylwia pewnego dnia postanowiła wybrać się na poranne zakupy do Lidla, aby zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze produkty. Niestety nie wiedziała wtedy, jak niemiła sytuacja spotka ją w sklepie. Wszystko działo się już przy kasie samoobsługowej, na której kobieta kasowała rzeczy, a konkretnie trzy croissanty.
Kiedy już zapłaciła i była w drodze do wyjścia ze sklepu, zatrzymał ją ochroniarz. Okazało się, że Pani Sylwia miała w torebce dwa croissanty, w tym jeden droższy. Kobieta chciała wrócić i uregulować cenę, ponieważ prawdopodobnie się pomyliła. Niestety ochroniarz nie był zbyt miły i stwierdził, że to, co zrobiła, to oszustwo.
To jest oszustwo i przestępstwo, co pani zrobiła - powiedział ochroniarz do kobiety.

Kobieta nie popełniła żadnego wykroczenia
Policja uspokoiła kobietę i przekazała jej, że ta nie popełniła wykroczenia. Cała sytuacja mogła być jednak dla Pani Sylwii dość stresująca, szczególnie ze względu na zachowanie ochroniarza, który oskarżył ją o oszustwo. Kobieta uregulowała ostatecznie różnicę i wpłaciła brakujące pieniądze, jednak przez całą sytuację straciła czas, a dokładnie godzinę. Firma ochroniarska Securitas przekazała z kolei, że klientka nie chciała współpracować z ochroną.
Pani Sylwia całą sytuację postanowiła opowiedzieć w filmie, który później opublikowała w Internecie. Materiał szybko zdobył ogromne zasięgi, a całą sprawę skomentował popularny prawnik Marcin Kruszewski.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Marcin Kruszewski skomentował całą sytuację
Marcin Kruszewski to popularny prawnik, który z powodzeniem publikuje filmy na platformie TikTok, w których często dzieli się cennymi poradami prawnymi. Tym razem postanowił skomentować zdarzenie, które miało miejsce w Lidlu.
Ochroniarz pokazał, że całkowicie nie zna się na prawie, albo celowo wprowadził dziewczynę w błąd, żeby ją nastraszyć, bo oszustwo to nie przelewki, niezależnie od kwoty nawet jeśli dotyczy to dwóch złotych zawsze jest to przestępstwo - przekazał prawnik.
Inaczej jest w przypadku kradzieży. Jednak mowy o oszustwie nie byłoby tutaj, nawet jeśli dziewczyna celowo skasowała nieprawidłowo tego rogalika. Oszukać można tylko inną osobę. O kradzieży też tutaj absolutnie nie ma mowy i to nawet tej wykroczeniowej - podkreślił Marcin Kruszewski.
Prawnik wyjaśnił też, że jeśli pomylimy się podczas kasowania produktów na kasie samoobsługowej, to nie znaczy, że jesteśmy od razu przestępcami.
Jest tak dlatego, że kradzież można popełnić tylko umyślnie. Jeżeli pomylicie się, źle skasujecie produkt albo przez przypadek podczas zakupów zapląta się wam np. rogalik, za którego nie zapłaciliście, to przestępstwa ani wykroczenia nie ma - doprecyzował.
Lidl komentuje całą sytuację
W związku z nagłośnieniem całej sprawy i z tym że stała się ona tak medialna, sieć sklepów Lidl postanowiła wydać oświadczenie, w którym przedstawia swoją własną perspektywę.
Niezwłocznie po zgłoszeniu zdarzenia przez klientkę w mediach społecznościowych rozpoczęliśmy jego wewnętrzną weryfikację. Z dokumentacji i nagrania przekazanych nam przez firmę ochroniarską sklepu w Żywcu wynika, że w zaistniałej sytuacji, tj. podejrzenia kradzieży, została wdrożona standardowa procedura, obejmująca m.in. rozmowę z ochroniarzem. W sytuacji, gdy klientka/klient nie wyraża chęci wyjaśnienia sytuacji i nie współpracuje z ochroną, na miejsce zostaje wezwana Policja. W przytoczonej sytuacji, po interwencji służb klientka uregulowała należność za zakupiony produkt. Zapewniamy, że komfort i zadowolenie naszych klientów zawsze są dla nas priorytetem - przekazał Lidl
Kasowanie zakupów na kasie samoobsługowej nie dla wszystkich jest łatwe. Szczególnie seniorzy nie zawsze sobie z tym radzą. Dlatego zawsze należy być wyrozumiałym oraz uważnym, aby tego typu sytuacje się nie zdarzały.
Sprawdź przepis na bezmięsny obiad. Zobacz najlepsze patenty na rozmrażanie mięsa.

Poniżej zamieszczamy również oficjalne stanowisko firmy ochroniarskiej Securitas w powyższej sprawie:
Szanowni Państwo,
W związku ze zdarzeniem z 19 marca 2025 r., do którego doszło w sklepie Lidl w Żywcu przy ul. Wesołej 89 Securitas Polska sp. z o.o. oświadcza, że przeprowadzona analiza wskazuje, że pracownicy ochrony zachowywali się zgodnie ze standardami profesjonalizmu i z poszanowaniem granic ich uprawnień wynikających z bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa.
Zadaniem pracownika ochrony w obiekcie klienta jest zapobieganie czynom zabronionym wymierzonym w jego mienie. Nie jest on równocześnie uprawniony do kwalifikowania takich czynów ze względu na wartość zagrożonego mienia ani rozstrzygać o intencji osoby, która się takiego czynu dopuściła. System prawa zastrzega tę rolę dla organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Równocześnie, pracownik ochrony, zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, nie jest uprawniony do odstąpienia od zawiadomienia Policji o ujęciu osoby dopuszczającej się czynu zabronionego.
Wbrew twierdzeniom uczestniczki zdarzenia, pracownik ochrony, po wylegitymowaniu się, poprosił ją o wyjaśnienie zaobserwowanej wcześniej sytuacji polegającej na umieszczeniu produktów o różnej wartości w jednej torbie. Nagranie z monitoringu potwierdza, że uczestniczka chciała się oddalić ze sklepu bez wyjaśnienia swojego zachowania. Była to główna przyczyna przeprowadzenia klientki do odrębnego pomieszczenia i wezwania na miejsce zdarzenia Policji.
Przez cały czas przebywania klientki w pomieszczeniu zaplecza, poza pracownikami ochrony, towarzyszyła jej pracownica sklepu. Nagrania z monitoringu świadczą o proporcjonalności środków podejmowanych przez pracowników ochrony. Nie miało miejsce również zachowanie, które mogłoby być zakalikowane jako zastraszanie. Materiał dowodowy nie wskazuje na jakikolwiek przejaw agresji interweniujących pracowników ochrony w stosunku do klientki. W szczególności nie zasługuje na to informowanie osoby ujętej o przyczynach ujęcia. Dobra osobiste klientki nie zostały w żaden sposób naruszone.
W związku z powyższym, w naszej ocenie, przedstawiony przez klientkę opis zdarzenia nie pokrywa się w kluczowych aspektach z udokumentowanym stanem faktycznym. W toku interwencji nie doszło do jakiegokolwiek naruszenia przepisów prawa lub zasad profesjonalizmu.





































