Wziął pod lupę uwielbiany i polecany produkt z Biedronki. „A miałam zamiar go jutro kupić”
Popularny twórca internetowy przyjrzał się składowi jednego z deserów reklamowanych jako dobry dla diety. To, co zauważył, przeczy definicji produktów fit. Jego obserwacja wywołała lawinę komentarzy.
Nie-dietetyczny serniczek
Jak pokazują doświadczenia, jeśli chodzi o dietetyczne dania z dyskontów – na dwoje babka wróżyła. Choć dietetycy z Internetu znajdują wśród produktów wiele wartych polecenia, należy uważnie czytać składy. Nie wszystko, co zapowiada się fit, jest takie w rzeczywistości.
Sieci będą jednak patrzeć z nadzieją na nasze nadzieje na zrzucenie kilogramów. Dlatego liczne produkty, także te przetworzone, pojawiają się i pojawiać będą opatrzone albo informacją, albo sugestią, że są zdrowe, mniej kaloryczne i bardziej sprzyjające diecie. Teraz Internet pod lupę wziął jeden z takich produktów – fit serniczek Nutlove z Biedronki.
Fit serniczek Nutlove
Chciałem wziąć ten promowany z pomocą influencerek tzw. "fit serniczek" Nutlove z Biedronki do sprawdzenia jego walorów smakowych, ale jak zobaczyłem skład - zwątpiłem.
Takimi słowami zaczyna się wpis na fanpage'u Pomysłodawcy, który obserwuje niemal milion Polaków. Autor zgadza się z deklaracją, że deser nie ma dosypanego cukru. Wciąż ma jednak cukry naturalnie występujące. Ale nie to jest problemem w składzie.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Jednym z głównych składników jest tzw. „produkt do ubijania”, czyli mieszanka mleczna z dodatkiem tłuszczu palmowego. Jest również słodzony maltitolem, który przy zjedzeniu większej ilości może zapewnić nam sprint do toalety i wspaniałe przeczyszczenie. Dostrzegłem również kontrowersyjny karagen, który podejrzewany jest o szkodliwe działanie na jelita – pisze.
Zauważa więc, że chociaż głównym składnikiem serniczka jest ser twarogowy, cały produkt niewiele ma wspólnego z byciem fit i dobrym dla diety.
Fit sernik z Biedronki nie taki fit
Rzeczywiście. Druga strona opakowania pokazuje prawdziwe oblicze sernika Nutlove z Biedronki. Produkt opisany jest tu jako „ciasto biszkoptowo-tłuszczowe o smaku czekoladowym z kremem Nutlove Crunch”. Zamiast dodanego cukru sernik zawiera substancje słodzące, a opakowanie nawet uprzedza, że nadmiar może mieć działanie przeczyszczające.
W składzie widzimy też wspomniany przez influencera produkt do ubijania, zawierający nie tylko tłuszcz palmowy, lecz także sztuczne stabilizatory. Wymieniony jest też skład masy Nutlove Crunch, która naśladuje chyba masło orzechowe, ale składa się z niecałych 3 proc. orzeszków ziemnych i wielu innych składników. Cała lista elementów produktu ma kilkanaście linijek.
Sernik, ale nie bez cukru
Front opakowania nie zawiera słowa fit, pojawia się na nim natomiast informacja „bez dodatku cukru”. Jak się wydaje, reklama serka, prócz udziału influencerek kojarzonych z dobrą sylwetką i dbałością o zdrowie, opiera się też o renomę masła orzechowego. Wiemy, że to bodaj najlepsze źródło tłuszczów roślinnych w naszej diecie. Ale jak jest z masą Nutlove – widać powyżej.
Na tę rozbieżność między oczekiwaniami a rzeczywistością zwracają uwagę komentujący na stronie Pomysłodawcy.
Dlatego jest fit, bo jak się zje i potem pół dnia się spędzi w WC, to się więcej straci, niż zyska kg – pisze jedna z osób.
Bo one dostają za to kasę to reklamują, nawet g***o by zareklamowały – zauważa inna.
Dużo ludzi niestety słyszy hasło „bez cukru" i zakłada z góry, że produkt jest fit, co za tym idzie... zdrowy (…). Nieważne, że np skład polecanego syropu malinowego jest taki, że cudem tylko ta chemia nie rozpuszcza tej plastikowej butelki. Ale ważne, że bez cukru... – podsumowuje kolejna osoba
Poznaj też jedną z najzdrowszych ryb i naturalny zamiennik kostki rosołowej.
