Wachowicz powiedziała całą prawdę. Już wiadomo skąd te ceny w restauracjach
Skąd biorą się rekordowo wysokie ceny w restauracjach? Nie wynika to bynajmniej z kosztów tych najbardziej luksusowych produktów. W górę poszybował prąd, gaz, a także niemal wszystkie podstawowe składniki spożywcze. Ewa Wachowicz opowiedziała, jak wygląda ta kwestia z jej punktu widzenia.
Rosnące ceny żywności wszystkim dają się we znaki. Coraz wyższe kwoty przy poszczególnych pozycjach można znaleźć również w lokalach gastronomicznych i restauracjach. Czy naprawdę za danie główne musimy wyłuskać prawie 50 złotych? O sprawie galopujących cen wypowiedziała się restauratorka Ewa Wachowicz.
Ewa Wachowicz wyjaśnia skąd biorą się wysokie ceny w restauracjach
Na food cost składa się bardzo wiele czynników - przyznała Ewa Wachowicz, podczas rozmowy z portalem JastrząbPost.
Po chwili dopowiedziała, że poza produktami spożywczymi należy brać pod uwagę również między innymi pensje dla pracowników czy wysokość czynszu w zajmowanym lokalu.
Kolejną sprawą jest koszt utrzymania lokalu. Prąd i gaz podrożały w ostatnich miesiącach niemal o 100 procent. Za te media restauratorka płaci miesięcznie prawie 50 tysięcy złotych. Musi mieć to odbicie w cenach pozycji w karcie.
Zwraca również uwagę na ceny poszczególnych składników spożywczych. Winy za horrendalne koszty nie należy szukać w ekskluzywnych dodatkach.
To jest w tym momencie bardzo trudny biznes. We znaki daje się nam inflacja, a zwłaszcza ceny żywności. Tu nie chodzi o to, że kilogram schabu jest droższy. To nie determinuje cen w restauracjach. Największy wpływ na nie ma ją ceny takich produktów jak jajka, masło, tłuszcze, które są w większości potraw. Ceny są wysokie: masło podrożało w ostatnim czasie o 100%. jajka jeszcze więcej - wyjaśnia restauratorka przytaczana przez portal Fakt.
Cen w restauracjach nie warunkuje więc np. droga polędwica czy trufle, ale właśnie składniki podstawowe, których używa się w dużej ilości w każdej kuchni.
Ewa Wachowicz w swoim lokalu nie podniosła jeszcze cen. Niestety nie pozostawia złudzeń co do faktu, że wkrótce to nastąpi.
Zmiany karty dopiero mam na wiosnę - Ewa Wachowicz rozwiała wątpliwości. W związku z tym podwyżek cen w restauracji Zalipianki należy spodziewać się od marca.
Co sądzi Ewa Wachowicz o wysokich cenach w restauracjach?
Jestem ostatnią osobą, która by krytykowała kogokolwiek za to, jakie ma ceny w restauracji - powiedziała Ewa Wachowicz zdecydowanym głosem.
Zwraca uwagę, że jeśli w lokalu serwuje się danie wykonane z wyjątkowych składników, to najpewniej jest one warte każdej wydanej na nie złotówki.
W obecnych czasach ceny w restauracjach możemy bez trudu znaleźć na stronach internetowych. Wachowicz dziwi więc moda na stołowanie się w takich miejscach, a potem wyrażanie oburzenia. Zauważa, że każdy z klientów ma wybór i może zdecydować się na lokal, który jest w jego zasięgu cenowym.
Ewa Wachowicz w restauracji Zalipianki walczy o utrzymanie przystępnych cen. Podkreśliła, że robi co tylko może, aby nie stracić swoich klientów. Pomiędzy poszczególnymi pozycjami w swojej karcie stara się zachować rozsądny balans.
W obecnej trudnej sytuacji na rynku najcenniejsi dla restauratorki są jej goście. Mimo malejących przychodów i rosnących kosztów utrzymania lokalu nie składa broni. Na koniec rozmowy z JastrząbPost dodaje, że rosnące ceny każdy z nas zauważa przy swoich codziennych zakupach spożywczych. Restauratorzy te zakupy zwyczajnie zmuszeni są robić na dużo większą skalę. Więcej o lokalu restauratorki możecie dowiedzieć się z naszego niedawnego tekstu. Przyjrzeliśmy się także, jak kształtują się ceny w restauracji Mateusza Gesslera.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Dlaczego do rosołu dodaje się opaloną cebulę? Powód jest bardzo ważny
Czerwiński pokazał, jak robi mistrzowskie schabowe. Nie uwierzysz co dodaje do mleka
Czy neo-angin działa antyseptycznie i łagodzi ból gardła? - Reklama
Źródło: YouTube JastrzabPost / Fakt