Przedziwna sytuacja w Kuchennych Rewolucjach. To zszokowało Gessler

Jak mogliśmy dowiedzieć się z ostatniego odcinka programu, Magda Gessler, czyli znana w Polsce restauratorka i ekspertka kulinarna, razem z ekipą “Kuchennych rewolucji” postanowiła pomóc lokalowi gastronomicznemu z Gdyni i przeprowadzić w nim dobrze wszystkim znaną rewolucję. Jak jej poszło i co się zmieniło? Okazuje się, że nie miał kto dla niej gotować.
Na czym polega program "Kuchenne rewolucje"?
„Kuchenne rewolucje” cieszą się nieprzerwaną popularnością od chwili swojej premiery w 2010 roku. Sukces programu zawdzięcza się przede wszystkim Magdzie Gessler, która swoją charyzmą i bogatą wiedzą kulinarną zdobyła serca wielu widzów.
Innowacyjna formuła programu, sposób realizacji oraz poruszane tematy sprawiają, że oglądanie go to prawdziwa przyjemność dla wielu osób. Prowadząca często udowadniała, że nie zna kompromisów, zdarzało się jej nawet rzucać talerzami. Jej wyrazisty charakter oraz nieprzeciętne zachowanie przyciągnęły uwagę mediów, co przyczyniło się do jej ogólnopolskiej rozpoznawalności.
W ostatnim odcinku programu mogliśmy przyjrzeć się rewolucji przeprowadzonej w pizzerii “Worek mąki” mieszczącej się w Gdyni. Czy zmiany się powiodły?

Brak kucharza w pizzerii
Niestety wizyta Magdy Gessler w lokalu gastronomicznym znajdującym się gdyńskiej dzielnicy Chwarzno-Wiczlino. Właścicielami pizzeri “Worek mąki” są Weronika i Marik. Konsumenci mogli tam zjeść oczywiście pizzę, różne pasty, a także dania z polskiej kuchni i desery. Niestety właściciele sprawiali oni wrażenie, że nie za bardzo wiedzą, jak prowadzić taki lokal, głównie dlatego, że w pizzerii panował duży chaos. Okazuje się, że z początku lokal miał być w charakterze tureckim, jednak ostatecznie właściciele nie zdecydowali się na to. Powiedzieli, że zabrakło im odwagi.
Co więcej, na krótko przed rozpoczęciem rewolucji, z pracy odszedł kucharz Bartek. Jak Magda Gessler oceniła zaserwowane dania? Niestety niezbyt pozytywnie. Smakował jej jedynie kotlet de volaille.
Majonez jest za słodki, a mięso śmierdzi starą podeszwą - skomentowała restauratorka.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Jak przebiegła rewolucja?
Niestety rewolucja nie przebiegła gładko. Pojawiło się podczas niej kilka problemów, ciężkich chwil i z pewnością zwątpienie. Największym kłopotem dla lokalu był jednak brak ludzi do pracy. Do tego Magda Gessler stwierdziła brak umiejętności zarządzania personelem.
Kogo ja mam uczyć?! - zapytała Gessler
Okazało się, że dania tymczasowo przygotowuje właściciel, ale on nie lubi gotować. To jeszcze bardziej rozwścieczyło restauratorkę, która nie przebierała w słowach.
To jest jakiś obłęd, ja p*****ę - skomentowała Gessler
Ostatecznie Magda Gessler postanowiła skontaktować się z kucharzem, który wcześniej pracował właśnie w tej pizzerii, lecz postanowił opuścić szeregi zespołu tuż przed rewolucją. Okazało się, że mężczyzna zna się na rzeczy, ma ogromną wiedzę i jest kompetentny.
Wytrzymasz z nimi? To są dzieciaki, oni są pogubieni, przerażeni, ich reakcje nie są racjonalne, twoje emocje, ambicje i niechęć schowaj do kieszeni - przekazała mu Magda Gessler.
Ostatecznie rewolucja się udała i powstało bistro “Maleńka Kapadocja”.

Wizyta po kilku tygodniach
Dla programu, jakim są “Kuchenne rewolucje” charakterystyczne jest to, że Magda Gessler po jakimś czasie wraca do restauracji, w której dokonała rewolucji i sprawdza jak sobie radzi. Tak było też i tym razem. Jednak restauratorka z pewnością spodziewała się czegoś innego. Na pewno nie sądziła, że zastanie tam lokal świecący pustkami.
No i co, pusto? - powiedziała Magda Gessler po wejściu do restauracji.
Ekspertka kulinarna zauważyła również, że porcje dań są mniejsze, niż pierwotnie było ustalane. Ponadto dostrzegła także, że danie nie było świeże, a przygotowane kilka dni wcześniej.
Ugotowane w niedzielę, a dziś jest wtorek. (...) Co ty robisz? - zapytała restauratorka kucharza Bartka.
Ostatecznie okazało się, że brak gości spowodowany jest słabą promocją lokalu w mediach społecznościowych.
Sprawdź przepis na babkę ziemniaczaną z cebulą. Zobacz, co Ewa Wachowicz podaje do obiadu zamiast ziemniaków.






































