Zamiast maggi wlej do rosołu ten dodatek. Wyjdzie lepszy, zdrowszy i bardziej aromatyczny

Rosół z dodatkiem sosu sojowego zachwyci

Azjatycki wyrób kojarzy się przede wszystkim z sushi, któremu często, ku przerażeniu prawdziwych koneserów tego dania, towarzyszy. Choć rzeczywiście zatapianie produktów w ciemnym i pełnym aromatu sosie nie jest zbyt zdrowe, niewielkie ilości potrafią znakomicie wzbogacić smak potraw.

Rosół doprawiony już 2-3 łyżkami sosu sojowego będzie bogaty w umami, czyli piąty smak, nierzadko nazywany „mięsnym”. W daniu znajdzie się też właściwa ilość soli i dodamy ją dopiero pod koniec gotowania, więc wszystkie smaki z jarzyn czy mięsa bez problemu trafią do zupy.

Ludzie tłumnie ruszyli na jagody. Nie wszyscy mają świadomość, że mogą dostać mandat Czytaj dalej

Rosół z azjatycką nutą może być bez glutenu

Zalet sosu sojowego jest sporo, a największą jest prosty skład. W przeciwieństwie do maggi tradycyjny wyrób azjatycki przygotowywany jest jedynie z wody, ziaren soi, pszenicy i soli. Na rynku dostępne są też wersje z mniejszą zawartością uniwersalnej przyprawy oraz ekologiczne.

Osoby, które powinny unikać glutenu, mogą natomiast sięgnąć po tamari, czyli sos sojowy bez pszenicy. Jego skład to zaledwie woda, soja, sól i ocet spirytusowy, a zastosowanie i smak są identyczne.

Sos sojowy jest zdrowy

Wszystkie produkty powinny być spożywane z umiarem. Jeśli wciąż obawiacie się, że soja wam zaszkodzi, to przypominamy, że jest cennym źródłem białka roślinnego i wbrew obiegowej opinii wcale nie powoduje zaburzeń hormonalnych. Warto ja zatem włączyć do swojej diety np. w postaci tofu.

Roślinny „ser” pasuje np. do pierogów ruskich, gdzie świetnie zastąpi twaróg. Można też wybrać wersję wędzoną, podsmażyć po pokrojeniu w kostkę i dodać do bezmięsnego rosołu z tego przepisu. Z pieczonymi warzywami korzeniowymi lub tymi z gotowania, będzie wyśmienity.
 

Źródło: czytamyetykiety