Gessler skrytykowała jedzenie na weselach. Te słowa mogą zaboleć - „Prymitywne instynkty”
Magda Gessler nie owija w bawełnę. Tym razem powiedziała co sądzi o polskich weselach. Dla wielu osób jej słowa mogą wydać się kontrowersyjne. Poszło oczywiście o serwowane podczas imprezy potrawy.
Magda Gessler nie zostawiła suchej nitki na polskich weselach
W sezonie wiosennym i letnim biznes weselny kwitnie. Wiele par młodych chce wyprawić imprezę wtedy, gdy pogoda dopisuje. Gessler, której powyższe zdjęcie pochodzi z jej oficjalnego konta na Instagramie, właśnie o dobór dań do temperatury się przyczepiła. Jej zdaniem Polacy nie wiedzą, co należy podawać o jakiej porze roku.
Wyprawienie wesela to niemały wydatek. Każdemu z oczywistych względów zależy, by wypadło ono jak najlepiej. Gdy na dworze upał, klasyczne weselne potrawy nie zawsze muszą zdać egzamin. Sprawdźcie, czy zgadzacie się z głosem ekspertki.
Bosacka porównała ceny kotletów mięsnych i wege. Nie uwierzysz, co jest droższeCo, zdaniem Gessler, powinno podawać się na weselach?
Magda Gessler gościła niedawno imprezie organizowanej przez Amazon. Tam, podczas kulinarnych warsztatów, pokazywała propozycje na letnie menu. W chwili wolnego o krótki wywiad poprosił ją reporter Faktu. Maciej Lechociński usłyszał kilka słów prawdy odnośnie potraw na polskich weselach.
Restauratorka zaczęła od absolutnych klasyków na weselnym stole. Stanowczo potępiła podawanie gościom bigosu i flaczków. O ile samym daniom nie ma nic do zarzucenia, to powinny być one podane o we właściwej porze o właściwym czasie. Ciężkie sycące menu nie pasuje do pogodnej aury za oknem.
Jeśli bigos jest zimą, to tak. Ale jeżeli jest latem - to nie. Raczej rosół powinniśmy zamienić na chłodnik, szczawiową, botwinę
-wyliczała Gessler.
Przyznała, że dziwi ją fakt serwowania takich potraw kojarzących się raczej z jesienią i zimą na wyprawianym latem weselu. Niewykluczone, że w jej słowach może się kryć odrobina prawdy.
Nie tylko flaczki podpadły Gessler na weselu
Magda Gessler na temat polskiego wesela miała do powiedzenia dużo. Nie tylko bigos i flaczki zalazły jej za skórę. Gwiazda kuchni przyczepiła się także do braku na weselnych stołach ryb. Wiele osób unika podczas imprezy podobnych przysmaków ze względu na ich intensywny zapach.
To już są prymitywne instynkty naszego narodu, że nie jest przyzwyczajony do ryb, bo nigdy świeżych ryb nie dostawał, tylko mrożone
-zawyrokowała restauratorka.
Te słowa mogą urazić wiele osób. Gesslerowa jednak nie zamierzała gryźć się w język. Jej wywód o rybach trwał w najlepsze.
W tej chwili już mamy dostęp do pysznych, świeżych ryb. Ryba nie śmierdzi, jest najlepszą dietą, jaka może być, a polskie ryby jeziorne są zdrowe i bez rtęci i takie należy jeść
-pouczała kreatorka smaku.
Rzeczywiście, dietetycy zalecają, by rybie mięso trafiało na nasze talerze przynajmniej 2 razy w tygodniu. Jest ono bardzo zdrowe i stanowi doskonałą alternatywę dla mięsa czerwonego. Poszlibyście za radą ekspertki, a może wolicie klasyczne potrawy bez względu na porę roku? Wartości odżywcze niektórych gatunków ryb są nie do przecenienia. Twórcy internetowi próbują dyktować ludziom, co mają podawać na własnym weselu.
Źródło: fakt