Ile wydamy na ryby na Boże Narodzenie? Sprzedawcy uspokajają, ale klienci wiedzą swoje
Trudno wyobrazić sobie Święta Bożego Narodzenia bez ryb na wigilijnym stole. W wielu domach karp to pozycja obowiązkowa, ale w Święta raczymy się też śledziami, czy dorszami. Czy w tym roku słono zapłacimy za ryby? To sprawdzaliśmy w kultowym miejscu dla smakoszy ryb, czyli na Hali Rybnej w Gdyni.
Karp króluje na stoiskach i na stołach
Karp od lat pozostaje niekwestionowanym królem na bożonarodzeniowych stołach. Jednak w ostatnich latach jego ceny wzrosły. Powodem były wyższe koszty zakupu karmy i transportu. Ceny karpia nie oparły się też rosnącej inflacji. Również w tym roku media ostrzegały, że za karpia możemy zapłacić najwięcej w historii. Czy tak faktycznie jest z cenami karpia oraz innych lubianych ryb?
To sprawdzaliśmy na Hali Rybnej w Gdyni, która zalicza się do kompleksu Hal Targowych. Te powstały w latach 1935-1938. Hala Rybna to wymarzone miejsce dla smakoszy ryb, bo znajdą tu gatunki ze wszystkich stron świata. Kupimy tu też najświeższe okazy z Zatoki Gdańskiej, a przed Bożym Narodzeniem nie zabraknie karpia. Na jaki wydatek musimy się przygotować?
Zamiast makowca i piernika na święta robię królewski sernik. Z tym przepisem zawsze się udajeKarpie wciąż pilnie poszukiwane
Na jesieni pojawiły się informacje od hodowców karpi, że wiele ryb nie osiągnęło odpowiedniego rozmiary, a tym samym mniej ryb trafi na rynek przed Bożym Narodzeniem. To oznaczało jedno. Ceny za kilogram karpia miały być naprawdę wysokie. Czy tak faktycznie się stało?
W poszukiwaniu odpowiedzi wyruszyliśmy na Halę Rybną w Gdyni. Sprzedawcy uspokajali, że ceny karpia pozostały na tym samym poziomie, co rok wcześniej. Pani Halina, która sprzedaje ryby, powiedziała:
Klienci mówią, że w tym roku jest drożej, ale karp nie podrożał. Za kilogram całego karpia trzeba zapłacić 38 zł, za kilogram tuszki 48 zł, a za filet 58-62 zł
Czy klienci oszczędzają na zakupie ryb przed Świętami. Pani Halina zauważa:
Na pewno kupują mniej, albo wybierają mniejsze filety. Zamiast karpia często kupują dorsza
Klienci płaczą i płacą
Karpie niezmiennie cieszą się powodzeniem wśród klientów Hali Rybnej w Gdyni. Ceny mimo wszystko nie odstraszają. Tradycja skłania do ich zakupu. Pani Maria, która przyszła kupić ryby, stwierdza:
Na Święta kupuję karpia i sandacza. Jest drogo, bo filet kosztuje aż 62 zł/kg. Wybieram go, bo nie ma ości. Ryby robię w galarecie i smażę. Zamierzam wydać na ryby 100 zł
Dawid Rybka, który jest właścicielem stoiska rybnego, przekonuje, że za karpia nie zapłacimy więcej niż w ubiegłym roku:
Ceny karpia się nie zmieniły, karp tak samo kosztuje, jak rok temu, dlatego że jest go dużo na rynku i nie powinno karpia zabraknąć. Za filet zapłacimy 62 zł/kg, czyli nawet taniej o 10 zł jak w ubiegłe Święta.
Wielu klientów wciąż pyta o żywe karpie, to głównie starsze osoby, które przyzwyczaiły się dawniej do zakupu takich ryb. Jednak pan Dawid żywych karpi nie sprzedaje. Wyjaśnia dlaczego:
To kłopotliwe, bo karpiom trzeba stworzyć odpowiednie warunki, basen, natlenioną wodę, to też finansowe obciążenie dla sprzedawców. Dobrze, że nie będzie już można sprzedawać takich ryb. Karp to przecież żywe stworzenie i cierpi
Czy ceny ryb jeszcze wzrosną przed Bożym Narodzeniem?
Dawid Rybka wyjaśnia, które ryby najchętniej kupują klienci Hali Rybnej w Gdyni:
Najbardziej popularny jest karp, dorsz, łosoś i pstrąg, Ceny mogły wzrosnąć najpóźniej na tydzień przed Bożym Narodzeniem. Teraz już raczej nam to nie grozi
Za kilogram pstrąga zapłacimy 38 zł, za filet z tej ryby już 50 zł/kg. Natomiast filet z dorsza kupimy za 62 zł/kg. Na tuszkę tej ryby wydamy 38 zł/kg. Pstrąg łososiowy to wydatek rzędu 42 zł/kg, a za łososia zapłacimy nawet 100 zł/kg. Te ryby wybierają osoby, które nie przepadają za smakiem karpia. Pani Mieczysława, która robi zakupy na Hali Rybnej w Gdyni powiedziała:
W ubiegłym roku w ogóle nie kupowałam ryb. Teraz kupię dorsza, bo nie lubię karpia. Dorsza smażę i robię w warzywach. Jest dość drogo więc kupię nie dużo ryby
Jak podkreśla właściciel stoiska Dawid Rybka drogie ryby możemy zastąpić tańszymi mrożonkami:
Z tańszych ryb to zamiennikiem może być pstrąg, mrożona limanda, bo kosztuje 32 zł/kg. Można też kupić kostkę z dorsza. Wydamy na nią 30 zł/kg. Warto z niej zrobić kotleciki rybne.
Wiele osób przyrządza śledzie na Boże Narodzenie. Za kilogram tych ryb zapłacimy 20 zł. Pani Barbara, która kupiła 2 kg tych ryb, mówi:
Najlepsze są śledzie bałtyckie, bo mają odpowiedni smak. Robię je w occie. Przyszłam kupić świeże śledzie, bo na innym targowisku sprzedano mi stare ryby. Teraz ryby są drogie, a kiedyś to było tanie jedzenie dla ubogich osób
Jak podkreślają sprzedawcy z Hali rybnej w Gdyni, jeśli kupimy ryby we wtorek lub środę przed Bożym Narodzeniem, musimy je zamrozić. Po ryby idźmy najlepiej w piątek przed świętami. Nie trzeba ich wówczas mrozić, będą świeże i smaczne. Wytrzymają do Bożego Narodzenia. Pisaliśmy o tym, jak zrobić smaczną panierkę do ryby. Radziliśmy, jak przygotować smaczny kompot z suszy ze słodkim dodatkiem.
Zdjęcia: źródło własne