Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Polskie masło z rezerw mogło zostać sprzedane Czechom. Słowa ministra zaskakują
Maciej Jurczyk
Maciej Jurczyk 29.01.2025 15:17

Polskie masło z rezerw mogło zostać sprzedane Czechom. Słowa ministra zaskakują

Tomasz Siemoniak i masło
Fot. Shutterstock/itor, Adam Burakowski/East News

Historia masła z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych nie ma końca. Pod koniec 2024 roku rząd udostępnił rezerwy, aby zapobiec podwyżkom cen masła na początku 2025 roku. Z najnowszych doniesień wynika jednak, że masło przeznaczone dla Polaków miało trafić do Czech. Głos w tej sprawie zabrał Minister Spraw Wewnętrznych. 

Historia wzrostu cen masła

Pod koniec 2024 roku media obiegła szokująca informacja o podwyżce cen masła. Na europejskiej giełdzie produkt osiągnął rekordową kwotę 8,5 tys. euro na tonę, ale napływały również komunikaty, że producentom brakuje mleka do wytworzenia tego produktu. Opinia publiczna była także straszona tym, że w 2025 toku masło będzie kosztowało ponad 10 zł za kostkę.

Polski rząd jeszcze w grudniu podjął, jak się wtedy wszystkim wydawało, słuszną decyzję udostępniając rezerwy masła. Takie działanie miało zapobiec brakom produktu na sklepowych półkach, a także ustabilizować ceny. Teraz okazuje się jednak, że masło mogło w ogóle nie trafić na polski rynek. 

masło.jpg
Fot. Canva/WS Studio
Surówka, która podbiła mój stół. Idealna do ryby

Gdzie jest nasze masło?

Gazeta Fakt prześwietliła rządowy przetarg i dotarła do zaskakujących informacji. Według ich śledztwa masło z rezerw rządowych miało trafić do firmy Milkpol sp. z o.o., która jest czeską spółką-córką. 

Dalsza część tekstu pod filmem.

Jest to o tyle niebezpieczne, że firma na swojej stronie internetowej szczyci się tym, że jest jednym z największych importerów polskiego masła na rynek czeski i słowacki. Ich produkty trafiają głównie do sieci Kaufland oraz Lidl. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, czy do tych sklepów trafiło masło z Polski, bo Milkpol nie odpowiedział na pytania postawione przez Fakt.

sklep.jpg
Fot. Canva/Bill Oxford

Minister odpowiada

O głos w tej sprawie został poproszony Minister spraw wewnętrznych – Tomasz Siemoniak – który nadzoruje Rządową Agencję Rezerw Strategicznych (RARS). Siemoniak w całej sprawie w ogóle nie widzi problemu.

W przetargu wygrała polska firma, która ma czeskich udziałowców, ma związki z Czechami, ale to nie jest nic nagannego – twierdził na konferencji prasowej Siemoniak.

Minister nie powiedział także wprost, czy masło trafiło do Czech. Odniósł się jednak do tego, w jakim celu masło z rezerw zostało udostępnione. 

Celem działania było obniżenie cen masła. […] W takiej sytuacji należy się cieszyć, że masło można kupić taniej – zaznaczył Siemoniak.

 

Maślany interes

Lakoniczna odpowiedź ministra wskazuje, że pomimo wątpliwości co do celu sprzedaży masła z rezerw, decyzja była słuszna. Wypowiedź Siemoniaka zaskakuje, ponieważ cena masła w sklepach utrzymuje się w okolicach 10 zł. Oczywiście w dyskontach jest ona znacznie niższa, ale należy pamiętać o tym, że trwają liczne promocje na ten produkt. Jaki więc był dokładny cel sprzedaży polskiego masła? Odpowiedź na to pytanie ma poseł Marek Sawicki z PSL i Trzeciej Drogi.

RARS musi sprzedawać rezerwy, musi nim rotować, bo traci się im okres przydatności do spożycia – przyznaje w rozmowie z Faktem Sawicki. 

Oczywistością jest, że należy dbać o termin przydatności rezerw, ale czy trzeba pozbywać się ich pod płaszczykiem troski o obywateli i ich pieniędzy? Wszyscy liczyli na to, że masło trafi na rodzimy rynek i co najważniejsze, że będzie można zakupić je w korzystnej cenie. Wszystko wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie, bo masło zakupione w korzystnej cenie prawdopodobnie trafi do naszych sąsiadów.

Sprawdź także, jakie mięso kupisz taniej w Dino oraz dowiedz się, jaki produkt zostaje wycofany ze sklepów

mas ło.jpg
Fot. Canva/Danler