Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Służby zakazały wjazdu, zatrzymali 50 ton na granicy. Ogromny transport, daje do myślenia
Przemysław Bociąga
Przemysław Bociąga 04.02.2025 17:09

Służby zakazały wjazdu, zatrzymali 50 ton na granicy. Ogromny transport, daje do myślenia

Kontenerowiec
Fot. Shutterstock/Sven Hansche

„Liczne wady produktu”. Takie uzasadnienie wydał inspektorat handlowy dla swojej decyzji o niewpuszczeniu do Polski dużej partii owoców. Każe to zadać pytanie – jaką wartość ma jadanie truskawek zimą?

Zakazane truskawki

Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych to jedna z instytucji na straży naszego zdrowia. IJHARS regularnie bada jedzenie, zanim trafi ono na półki naszych sklepów. Kontroluje m.in. to wwożone do Polski przez granice, także przez morską. 

W poniedziałek 3 lutego dzięki działaniom IJHARS na granicy utknęły truskawki. Konkretnie 50 ton truskawek, które przypłynęły kontenerowcem z Egiptu. Urzędnicy mieli liczne wątpliwości, które wymienili, wpisując informację na swoim koncie na Facebooku.

obite truskawki
Fot. Canva
Pokrój jabłka, rozłóż na herbatnikach, zasyp cynamonem. Moja rodzina wcina to ciasto w 1 wieczór

Inspektorzy o spleśniałych truskawkach

Dwie partie truskawek, łącznie 50 ton, nie nadawały się do sprzedaży

ze względu na liczne wady produktu, w szczególności jego barwy, uszkodzeń mechanicznych, zepsucia oraz zapleśnienia – informuje IJHARS.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Jak podkreśla, decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, co oznacza, że truskawki zawrócą, a raczej – że zostaną zutylizowane. Zwłaszcza zapleśnienie jest dostatecznym powodem, by zniszczyć feralne jedzenie. Spleśniałe owoce mogą wywołać wiele groźnych chorób.

paczka truskawek
Fot. Canva

Truskawki przyjechały z daleka

50 ton to mnóstwo owoców, na których wyprodukowanie i przetransportowanie potrzebna była energia. Każe to zastanowić się nad wszystkim, co jemy. Ile kosztuje wytworzenie jedzenia, które trafia na nasze stoły poza sezonem?

W ciągu ostatnich lat furorę zrobiło angielskie pojęcie food miles, czyli jedzeniokilometry. Chodzi o to, by to, w co zaopatrujemy lodówki, pokonywało jak najmniejszą drogę od producenta. Ostatecznie w badaniach okazało się, że więcej energii zużywane jest przy uprawie jedzenia niż w transporcie. Jeśli więc chcemy koniecznie zjeść zimą pomidora, lepiej kupić afrykańskiego niż polskiego, wyhodowanego w zimnie.

spleśniałe truskawki
Fot. Canva

Transport niszczy jedzenie

Nie zmienia to jednak faktu, że transport jedzenia – jak widać – okazuje się dla niego szkodliwy. Truskawki – podobnie jak w innych przypadkach pomidory, papryka, cytryny, mandarynki czy banany – przejechać muszą daleką drogę, podczas której narażone są na zniszczenie.

Jeśli zdarzają się partie, które docierają do nas w aż tak złym stanie – jak często w sklepach lądują te tylko częściowo uszkodzone? Ile płacimy za to, by towar przyjechał do nas przez pół świata? I wreszcie: jakie odmiany truskawek trzeba hodować, by wytrzymywały tygodniami w kontenerach morskich?

Myśląc o tych wszystkich zagadnieniach, zajadajmy się w międzyczasie ogórkami kiszonymi i domowymi konfiturami. W końcu na wiosnę nadejdzie czas nowalijek i nie trzeba będzie wybierać między owocem lokalnym a pysznym.

Wypróbuj też przepisy na niezwykłe marynowane schabowe i zupę gulaszową Strzelczyka.