To będą drogie święta. Takich cen karpia jeszcze nie było
Choć zbliżają się święta, ekonomia nie ma dla nas prezentów, a raczej rózgę. Okazuje się, że chłostać nas będzie także cenami karpia. Ile zapłacimy za rybę na Wigilię?
Karp drożeje na święta
Wcześniejsze dane były raczej uspokajające. Kiedy dziennikarze na początku listopada zaczęli dociekać cen karpi, hodowcy byli raczej spokojni. Nie spodziewali się mniejszych żniw, a zatem także wzrostu cen. Akurat o to mogliśmy być spokojni.
Niestety, teraz rusza sprzedaż świeżego karpia z myślą o nadchodzących świętach. A wraz z nimi pojawia się pewien niepokój. Co z cenami karpia na święta?
Ceny karpia od hodowcy i handlowca
Na nasze stoły trafia przeważnie karp w wieku 3 lat, którego masa ciała wynosi ok. 2 kg. Jak informuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), cytowany przez Polsat News, w 2023 roku cena ryby spadła poniżej 20 zł za kilogram dzięki zwiększonej produkcji. KOWR zapowiada, że co prawda dalej produkujemy (i zjadamy) najwięcej tej ryby w Europie, ale jej cena zależy od większej liczby czynników.
W naszym otoczeniu drożeje zaś bardzo wiele rzeczy – z wyjątkiem pieniądza, który tanieje, dokładając się do tego, że za zakupy płacimy więcej. Chłodzenie, mrożenie, transport – wszystko to wiąże się z energią, której wzrost ceny odczuwa chyba każdy. O ile więc można oszczędzić, kupując karpia w hodowli, o tyle w miastach będzie już nieco drożej.
Ile kosztuje karp?
Polsat News podaje za „Gazetą Pomorską”, że za świeżego karpia w hodowli płacimy dziś ok. 18-25 zł za kilogram. Więcej pieniędzy zostawimy jednak w supermarketach, gdzie kupuje świeżą rybę ponad połowa z nas. Tu zapłacimy nawet 60 zł. Jeśli zaś życzymy sobie fileta, ryba może kosztować nawet ponad 80 zł za kilogram.
Polska jest największym eksporterem karpia w Europie. Co piąta ryba tego gatunku w UE, czyli 17-20 tys. ton, pochodzi z Polski. Najwięcej też go jadamy – na przeciętnego Polaka przypada 0,5 kg karpia.
Dowiedz się też, jak rozpoznać prawdziwe masło i poznaj sposób na najlepszy majonez.
