W czasach PRL była na wszystkich stołach. Dietetyk nazwał ją „jednym ze zdrowszych wyborów w naszym rodzimym menu"
Ceniony dietetyk – Bartosz Kulczyński – wskazał jedno z najzdrowszych dań polskiej kuchni. Było popularne w zamierzchłym PRL-u, a dzisiaj, ze względu na jego właściwości, również powinno znaleźć się naszej diecie. O jaki przysmak chodzi i dlaczego jest on aż tak wartościowy?
Dietetyk radzi
Bartosz Kulczyński jest dietetykiem, który swoich porad udziela w mediach społecznościowych oraz na autorskim kanale na platformie YouTube. Do jego rad w kwestii żywienia stosuje się wielu Polaków. Niedawno ekspert wskazał najzdrowsze danie z naszej rodzimej kuchni.
Okazało się, że jest nim, ciesząca się przed wieloma laty popularnością – fasolka po bretońsku. Danie gotowały praktycznie wszystkie gospodyni, ale z czasem robiły to coraz rzadziej. Jak się okazuje, fasolkę warto przygotowywać również obecnie, bo ma prozdrowotne właściwości.
Dlaczego warto jeść fasolkę po bretońsku?
Zdaniem dietetyka spożywanie fasolki po bretońsku ma pozytywny wpływ na układ pokarmowy. W daniu zawarta jest spora ilość błonnika, który sprzyja detoksykacji organizmu, a także zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu na jelicie grubym.
W fasoli zawarty jest także potas, który pozytywnie wpływa na układ nerwowy i mięśniowy. Ekspert, zwrócił również uwagę na zawarty w potrawie likopen, czyli mocny przeciwutleniacz odpowiadający za przeciwdziałanie występowaniu stanów zapalnych w organizmie.
Jak przygotować wyborną fasolkę po bretońsku?
Dietetyk podał także wskazówkę, dzięki której fasolka po bretońsku będzie jeszcze lepsza. Przed przystąpieniem do gotowania dania, fasolę trzeba wcześniej namoczyć.
Niektórzy pomijają tę czynność i zdaniem dietetyka jest to sporym błędem. Tylko mocząc fasolę, jesteśmy w stanie zagwarantować, że całe danie będzie nie tylko smaczne, ale też zdrowe, bo wszystkie wymienione wartości odżywcze znajdą się w potrawie.
Sprawdź także, jak przygotować najsmaczniejszą rybę oraz dowiedz się, gdzie taniej kupisz masło.
