Wegetariański quiche ze szparagami i parmezanem
Quiche vs tarta
Quiche przez wielu nazywany jest po prostu tartą – owszem, są to wypieki, które bazują na podobnym kruchym spodzie, ale quiche różni się nadzieniem. Charakterystyczna jest dla niego jajeczno-śmietanowa masa, która nie jest standardem w tartach. Co więcej, tarty mogą być serwowane także na słodko, a quiche – nie.
Sama potrawa pochodzi z Francji, ale etymologia jej nazwy jest niemiecka – „quiche” wywodzi się od słowa „Kuchen”, co oznacza „ciasto”.
Jest to danie, które samo w sobie może stanowić kompletny posiłek. Zazwyczaj podaje się je jednak z bukietem warzyw, np. sałatką z rukoli, pomidorków koktajlowych, czerwonej cebuli i oliwy z oliwek. Na ciepło, na zimno. W wersji wege lub mięsnej. Na kolację lub drugie śniadanie. Każda opcja będzie jak najbardziej odpowiednia (także dla wypieku z tego przepisu). Oto quiche ze szparagami, parmezanem i płatkami migdałów – jak go przyrządzić?
Quiche ze szparagami, parmezanem i płatkami migdałów - przepis
Składniki na ciasto:
250 g mąki pszennej
125 g masła (musi być zimne)
½ łyżeczki cukru pudru
1 jajko
50 ml lodowatej wody
½ łyżeczki soli.
Składniki na nadzienie:
1 pęczek szparagów (nie za dużych)
4 jajka
2 żółtka
400 ml śmietany kremówki 30%
4 łyżki tartego parmezanu
80 g startego sera cheddar lub brie
½ łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz.
+ płatki migdałowe do posypania (około 50 g)
+ opcjonalnie pomidorki koktajlowe
Przygotowanie ciasta:
Do pieczenia użyj foremki o średnicy 25-28 cm. Wysmaruj ją masłem.
Do miski przesiewamy przez sitko mąkę i cukier puder, dorzucamy do tego pokrojone na mniejsze kawałki masło i sól. Miksujemy do momentu aż powstaną niewielkie grudki, nieco przypominające mokry piasek. Do tego wbijamy jajko i dodajemy wodę. Chwilę miksujemy i zaczynamy zagniatać ręką tak, by finalnie otrzymać gładką kulkę ciasta (robimy to możliwie najkrócej, by nie podgrzać ciasta temperaturą dłoni) – spłaszczamy ją, zawijamy folią i wkładamy do lodówki na około 1 godzinę lub 15-20 minut do zamrażarki.
Po wyjęciu zimnego ciasta, rozwałkowujemy je pomiędzy dwoma kawałkami papieru do pieczenia. Rozwałkowane ciasto powinno mieć grubość 3-5 milimetrów, a średnica przekraczać tą, którą posiada nasza foremka – potrzebujemy wyłożyć ciastem zarówno dno, jak i boki.
Dopasowujemy je do kształtu formy, starając się, aby w miarę możliwości było w jednym kawałku (jeśli ciasta jest za dużo, odcinamy wystające po bokach fragmenty). Widelcem robimy w nim nakłucia, a następnie znów wkładamy do lodówki na około 10-15 minut.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 200°C (tryb pieczenia góra-dół).
Po wyjęciu ciasta z lodówki, przykrywamy je papierem do pieczenia, a na to układamy obciążenie, które sprawi, że ciasto podczas pieczenia nam „nie spuchnie” i przez to będzie równe. Dociążeniem może być suchy groch, fasola, ciecierzyca, ryż czy ceramiczne kulki. Tak przygotowane ciasto wstawiamy do piekarnika na 10-12 minut i pieczemy, aż do uzyskania złotego koloru.
Po wyjęciu usuwamy obciążenie i papier do pieczenia.
Przygotowanie nadzienia:
Odłamujemy końce szparagów (część zdrewniałą). Robimy to ręcznie, ponieważ szparag sam pęknie tam, gdzie trzeba. Następnie myjemy łodygi, suszymy, odcinamy część z główką (z zapasem łodygi), a pozostałą część łodygi przekrawamy pionowo na pół.
W miseczce roztrzepujemy jajka i żółtka, dodajemy do tego śmietanę, sery i przyprawy. Wszystko razem mieszamy.
Gdy ciasto będzie wystudzone, układamy na nim w miarę równomiernie pokrojone łodygi szparagów. Na to wlewamy masę jajeczno-serową, a na górze układamy ozdobne główki szparagów – mogą być np. ułożone w okrąg, prostopadle do brzegów foremki. Jeśli chcemy, możemy dołożyć też pomidorki.
Całość wstawiamy do piekarnika tym razem rozgrzanego do 160°C. Pieczemy około 40 minut – tarta po tym czasie powinna być od góry lekko zapieczona, lecz przy dotknięciu miękka.
Gdy tarta będzie się piekła, rozgrzej suchą patelnię i wrzuć na nią płatki migdałowe. Podpraż je aż się zarumienią.
Po wyjęciu posyp tartę płatkami, możesz dodać też odrobinę startego parmezanu. Zanim pokroisz, odczekaj aż nieco „osiądzie” – smacznego!