Wzruszająca historia właściciela restauracji
Właściciel sieci luksusowych restauracji postanowił sprawdzić, jak jego pracownicy zachowają się, kiedy do lokalu zawita osoba potrzebująca pomocy. Mężczyzna przebrał się za włóczęgę i odwiedzał swoje restauracje. Tylko w jednej potraktowano go z szacunkiem.
Restauracje są jednym z tych miejsce, które jest bliskie sercom wielu smakoszy. Luksusowe lokale rządzą się swoimi prawami. Zazwyczaj osoby dotknięte kryzysem bezdomności omijają je z daleka. Jednak właściciel sieci restauracji pokusił się na niecodzienny eksperyment. Nie spodziewał się, że spotka się z taką bezdusznością.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej:
Właściciel restauracji w nietypowy sposób sprawdził swoich pracowników
Nie da się ukryć, że osoby zmagające się z kryzysem bezdomności muszą borykać się z ogromnymi problemami. Jednym z nich jest doskwierający głód. Jakiś czas temu wspominaliśmy o rozczulającym zajściu, które miało miejsce w restauracji.
Dziś przyjrzymy się historii właściciela restauracji. Mężczyzna był już w podeszłym wieku. Niestety jego życie niedługo miało dobiec końca, ponieważ zdiagnozowano u niego poważną chorobę nowotworową. W obliczu takich rokowań zdecydował się na sprawdzenie, czy jego restauracje będą w dobrych rękach.
Właściciel luksusowych restauracji postanowił przebrać się za przymierającego głodem włóczęgę. W tym celu przywdział zniszczone ubrania oraz pobrudził swoje dłonie i twarz. Następnie udał się do pierwszej z restauracji.
Ku jego zaskoczeniu menadżer lokalu od razu wygonił go, obrzucając przy tym nieprzyjemnymi wyzwiskami. Udawany włóczęga mimo wszystko postanowił poprosić chociaż o kromkę chleba. Niestety menadżer restauracji był nieubłagany.
Kolejne restauracje również przyprawiły mężczyznę o smutek
Mężczyzna pomyślał, że pewnie w innych lokalach spotka się z lepszym traktowaniem. Nie podejrzewał, że jest w błędzie. W drugiej restauracji odesłano go do koszy na śmieci, w których spoczywały wczorajsze resztki. Powiedziano mu również, że zapewne będzie to i tak najlepsze co jadł w swoim całym życiu.
Właściciel sieci restauracji udał się do trzeciego z lokali. Tam usłyszał od menadżera, że nie po to dbał o wysokie standardy, by przyjmować w niej bezdomnych. Słysząc to, mężczyzna stracił już prawie całą nadzieję.
(Canva / pixelshot)
Dopiero w czwartej restauracji potraktowano go jak normalnego człowieka. Gdy poprosił o kromkę chleba, powiedziano mu, by trochę poczekał. Po chwili zaproszono go do stolika i zaserwowano okazałą kolację. Udawany włóczęga nie podejrzewał, że spotka go tak miły gest. Kierownik lokalu zdradził mu, że sam kiedyś znalazł się w podobnym kryzysie.
Następnego dnia właściciel sieci restauracji wezwał kierowników swoich lokali. Ujawnił, że to on był przebrany za włóczęgę. Dodał również, że nie potrzebuje bezdusznych ludzi w swoich lokalach. Menadżer, który okazał współczucie, odziedziczył restauracje. Trzeba przyznać, że ta historia doskonale pokazuje, jak ważne jest traktowanie innych ludzi z należytym szacunkiem. Warto również wiedzieć, ile zarabiają kucharze u Magdy Gessler.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: Facebook / Popularne