Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Zakaz jedzenia w miejscu wypoczynku. Wśród ludzi zawrzało. "Mamy umrzeć z głodu?"
Aleksandra Proch
Aleksandra Proch 27.06.2023 12:35

Zakaz jedzenia w miejscu wypoczynku. Wśród ludzi zawrzało. "Mamy umrzeć z głodu?"

jedzenie na Zakrzówku
Facebook Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie ; Canva

Kontrowersyjna decyzja na krakowskim kąpielisku. Na pomostach otaczających baseny funkcjonuje zakaz wnoszenia i spożywania własnego jedzenia. Na ten punkt regulaminu gwałtownie zareagowali ludzie korzystający z ochłody. Porządku na terenie pilnuje straż miejska.

Czy zakaz jedzenia na Zakrzówku ma jakieś usprawiedliwienie?

Zakrzówek to obszar Krakowa, schodzący w skład dzielnicy Dębniki. Na jego terenie znajduje się sztuczny zalew, który powstał po zalaniu starego kamieniołomu wapienia. Przez lata miejsce cieszyło dzikimi widokami i umożliwiało spokojny wypoczynek nad wodą. W 2019 roku zostało przejęte przez miasto Kraków, które rozpoczęło na terenie Zakrzówka potężną inwestycję.

W ostatnią sobotę oddano do użytku zupełnie nowe kąpielisko na Zakrzówku. Wstęp na jego teren jest bezpłatny, należy jednak przestrzegać regulaminu. Jeden z jego punktów mówi o zakazie wnoszenia i spożywania pożywienia. Na reakcję wypoczywających tam ludzi nie trzeba było długo czekać.

Ten dodatek sprawi, że gofry będą idealne. Puszyste i chrupiące, lepsze niż z budki nad morzem

Zakaz jedzenia na Zakrzówku wywołał kontrowersje

Od otwarcia kąpieliska minęło zaledwie kilka dni. Pierwszy problem pojawił się bardzo szybko. Poszło o zakaz spożywania jedzenia na pomostach okalających baseny. Ludzie skarżą się na nękającą ich Straż Miejską.

Wypoczywający w Parku Zakrzówek nie kryją swojej frustracji. Zamiast wypoczywać, muszą wdawać się w dyskusje ze służbami mundurowymi

Myślałam, ze to jakiś żart kiedy strażnik miejski zwrócił mi uwagę, że nie mogę zjeść przyniesionego ze sobą jedzenia

-brzmi wpis na jednym z forów poświęconych temu miejscu.

Jego autorce nie było jednak do śmiechu.

Wypoczynek nad wodą wzmaga apetyt. Jak jednak go zaspokoić, jeśli regulamin mówi jasno o zakazie jedzenia?

Nie rozumiem czemu taki zakaz ma służyć. Jestem tutaj żeby wypocząć, a miasto ściga mnie za to że chce coś zjeść. Przecież to jest kąpielisko i miejsce wypoczynku

-grzmi kolejny komentujący.

Mam być głodny bo tak chce jakiś urzędnik. W wolnym czasie mam się dać zagłodzić?

-kontynuuje wypowiedź.

Regulamin Parku Zakrzówek wyraźnie zabrania wnoszenia i spożywania swojego jedzenia. Punkt taki znajduje się na postawionych na miejscu tablicach, z treścią których może i powinien się zapoznać każdy odwiedzający. „Na terenie kąpieliska i pomostów zabronione jest wnoszenie i spożywanie jedzenia na pomostach.”- stoi jak tam wół. Zdanie to budzi jednak zdecydowany sprzeciw większości mieszkańców Krakowa.

Straż Miejsca o całej sprawie wypowiada się jednoznacznie. Jej stanowisko przedstawiła rzeczniczka prasowa krakowskiej Straży Miejskiej, Edyta Ćwiklik.

Na terenie kąpieliska i pomostów zabronione jest wnoszenie i spożywanie jedzenia na pomostach. Zgodnie z tymi przepisami strażnicy mają prawo zwracać uwagę osobom, które nie przestrzegają tego zakazu. Dodatkowo, na terenie kąpieliska działa również firma ochroniarska, która pilnuje porządku i dyscyplinuje plażowiczów

-powiedziała w rozmowie z krknews.pl

Podkreśliła też, że Straż Miejsca jest od egzekwowania przepisów, a nie od ich ustanawiania.

Zakaz jedzenia na Zakrzówku. Internet podzielony

Portal krknews doczekał się pod swoim artykułem mnóstwa komentarzy. Co ciekawe, internauci częściowo zgadzają się z obowiązującymi w Zakrzówku przepisami. Usprawiedliwiają je chęcią utrzymania porządku przez właściciela miejsca. Nie zabrakło też przytyków w stronę rodaków.

Zakaz dotyczy basenów i pomostów. W samym parku można jeść-więc nikt nie każe umierać nikomu z głodu

-argumentuje slawek.

Jakby pozwolić ludziom jeść na pomostach kanapki, sałatki, ciastka itp. to zaraz byłby tam chlew, pomosty uwalone od tłuszczu, okruchów, bo komuś się coś roztopiło, upadło, wylało, wysypało

-kontynuuje wypowiedź.

Dodaje też, że jedzenie wysypane na pomosty najpewniej momentalnie znalazłoby się w wodzie. W takim basie nikt nie chciałby pływać.

Od tego są służby sprzątające , ale łatwiej i szybciej jest kosić kasę za zjedzenie paluszków na pomoście

-odpija piłeczkę internauta o pseudonimie Pierce.

Po chwili jednak ktoś pyta go, czy na basenie tez jada paluszki

Nie potrafimy po sobie sprzątać… a z wody ciasteczka ciężko się odławia

-mówi przykrą prawdę o ludziach kolejny komentujący.

O dziwo większość popiera jednak zakaz jedzenia nad samą wodą.

Park Zakrzówek miał być prezentem dla mieszkańców Krakowa i okolic. Tymczasem z jego powodu wyniknęły kolejne kłótnie. Ciekawe rozwiązanie zaproponował w komentarzach mężczyzna podpisujący się jako „Radykał".

Za śmiecenie nie wystawiłbym mandatu tylko zakaz wstępu na cały dzień albo wciągnięcie na listę „Tym klientom dziękujemy”. Nie umiesz się zachować w miejscach publicznych? Nie wychodź do ludzi

-powiedział krótko.

Może i to byłoby rozwiązanie?

Magda Gessler bezlitośnie podsumowała przyzwyczajenia Polaków. Makłowicz bezlitośnie obnażył brak ogłady u młodych.

jedzenie nad basenem.png
Canva / L a r a z Pexels