Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Kuchnia Smakoszy > Biały cukier w miodzie? Sztuczna inteligencja sprawdza autentyczność produktu
Przemysław Bociąga
Przemysław Bociąga 07.03.2024 19:45

Biały cukier w miodzie? Sztuczna inteligencja sprawdza autentyczność produktu

słoiki miodu
fot. Canva

Nadchodzą nowe przepisy dotyczące informacji na etykietach miodu. Stowarzyszenie producentów tej płynnej pyszności rozwiewają mity na jej temat. Okazuje się, że o jakość miodu dbają między innymi supernowoczesne algorytmy.

Miodowe etykiety

Już niedługo – o czym już pisaliśmy – etykiety miodu będą musiały ulec zmianie. Zagadkowe dziś sformułowania „mieszanka miodów pochodzących z UE” i „spoza UE”, a często miks jednego z drugim, znikną z opisów produktu. Zamiast nich wymienione będą konkretne kraje, z których pochodzi płynne złoto.

Rozgłos, który nadano tej sprawie powoduje, że temat jakości miodu znalazł się na świeczniku. Ma to oczywiście swoje dobre strony – dowiadujemy się na przykład, jak rozpoznać dobry miód. Jednak organizacja zrzeszająca jego producentów Polska Izba Miodu jest zaniepokojona. Chodzi o mity, które narastają wokół ich produktu – choćby tego sprowadzanego z Chin czy z Ukrainy.

plaster miodu
fot. Canva
Przenigdy nie gotuj na nim rosołu. Konsekwencje mogą być szkodliwe dla zdrowia W marcu rozsyp na trawniku. Zapomnisz o mchu i suchych plackach

Miód spoza UE – nie znaczy szkodliwy

Najczęstszy – i najprostszy do postawienia – zarzut wobec miodu to ten, że jest on fałszowany przez dodawanie białego cukru. Okazuje się, że – jak informuje Izba – jest to niemożliwe. Powodem tego jest system oceniania jakości miodu tak ciasny, że żadna (oczywiście metaforyczna) mysz się nie prześlizgnie.

Chcemy zaznaczyć, że pochodzący z zagranicy miód wykorzystywany przez największych krajowych producentów do tworzenia mieszanek, przechodzi szereg badań laboratoryjnych i nie różni się jakością od miodu produkowanego przez polskie pszczoły – mówi sekretarz generalny Polskiej Izby Miodu Przemysław Rujna, cytowany przez Portal Spożywczy.

Miód techniczny? Bzdura!

Rujna wyjaśnia też, że nie ma żadnego „miodu technicznego”, o którym czasem mówi się, jakoby miał być produktem drugiej kategorii. Rzecz w tym, że sami polscy producenci miodu, zanim dodadzą do swoich słoików produkt kupiony w Unii czy poza nią, badają go dokładnie. A to już drugie badanie po tym, jak zostanie sprawdzony przez niezależne instytucje.

Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi mówi więc, czego w miodzie być nie ma prawa – choćby pozostałości pestycydów, antybiotyków i metali ciężkich. Za samo badanie odpowiadają zaś często niezależne instytucje, które mają certyfikat rządowy i unijny do weryfikacji klasy miodu. Często zdarza się też, że sieć handlowa sama sprawdza dodatkowo jakość produktu, zanim wpuści go na swoje półki.

pszczelarz w pasiece
fot. Canva

Sztuczna inteligencja bada miód

Jak podkreśla Polska Izba Miodu, laboratoria służące do badań produktu są tak zaawansowane, że porównać je można z bardzo nowoczesnymi centrami medycznymi. Miód badany jest na przykład, dobrze znaną z neurologii, metodą rezonansu magnetycznego. A ostatnio mamy do czynienia z przełomem – zastosowaniem sztucznej inteligencji. Porównuje ona zdjęcia analizowanych próbek miodu, co pomaga ustalić miejsce pochodzenia płynu i to, jakie gatunki roślin były wykorzystane do wytworzenia go. Przedstawiciel Izby porównuje tą metodę do badań wykrywających raka skóry wskazując, że ta stosowana w wypadku miodu jest… bardziej zaawansowana.

Dowiadujemy się też, że takie badania to istotna część wysokiej dziś ceny miodu. Przemysław Rujna z Polskiej Izby Miodu informuje, że przebadanie pojedynczej próbki może kosztować półtora tysiąca euro. Ponoszenie takich kosztów opłaca się jednak producentom, którzy muszą sprostać oczekiwaniom sieci handlowych. Te bowiem gwarantują sobie w umowach odpowiednią jakość miodu, a jeśli producenci ich nie spełnią – mają do zapłacenia wysokie kary. Wydaje się więc, że to pieniądze odpowiadają za wysoką jakość miodu w naszych sklepach, ale dobre i to. Ważne, że miód pozostaje miodem.