Bosacka spojrzała na opakowania i zamarła. Ostrzega wszystkich przed downsizingiem
Wybierasz się na zakupy? Pamiętaj, aby dokładnie czytać etykiety produktów, które zamierzasz kupić. Nie tylko skład ma znaczenie, ale i gramatura. Coraz więcej producentów żywności stosuje downsizing. Katarzyna Bosacka przytoczyła kilka przykładów i wskazała popularne produkty.
Downnsizing jest coraz częstszą praktyką stosowaną przez producentów
Katarzyna Bosacka w mediach społecznościowych prowadzi kampanię dotyczącą zdrowego odżywiania. Jej kanał na Instagramie, katarzynabosacka oraz profil na platformie Facebook, Katarzyna Bosacka ,,Wiem co jem" obserwują tysiące.
Bosacka uświadamia wszystkim, jak bardzo istotne są świadome zakupy i czytanie etykiet wszystkich produktów spożywczych. Wielokrotnie już publikowała składy popularnych produktów, w których znajdowały się ulepszacze smaku i konserwanty.
Tym razem dziennikarka zwróciła uwagę na inny, poważny problem. Downsizing, czyli pomniejszanie gramatury produktów spożywczych przez producentów, jest coraz bardziej powszechną praktyką. Oczywiście, cena produktów po zmianie nie ulega zmniejszeniu. Niekiedy nawet takie produkty są drożdze.
Czy ziemniaki tuczą? Dietetyk nie ma żadnych wątpliwościBosacka apeluje o czytanie etykiet na produktach spożywczych
Bosacka w swoim poście wypunktowała kilka produktów, w których zmniejszyła się gramatura, jednak cena pozostała bez zmian. Apeluje, abyśmy uważnie czytali etykiety podczas zakupów.
Bosacka zwróciła uwagę na jogurt Activia, mrożone maliny z Mroźnej krainy, a także mąkę, olej rzepakowy i czekoladę. Okazało się, że gramatura jogurtu ze 180 g zmniejszyła się do 165. Zamiast kilograma mąki, kupimy 800 g, a zamiast litra oleju - 900 g.
Znacznie zmniejszyła się także gramatura opakowania mrożonych malin oraz czekolady. Nie tak dawno maliny ważyły 450 g, teraz 300. Czekolada natomiast ze 100 g spadła do 90. Niektóre tabliczki mają nawet 80 g.
Pod postem Bosackiej pojawiła się lawina komentarzy
Wiele osób poparło Bosacką pod jej postem w sprawie downsizingu. Wielu przytaczało także przykłady produktów, które również mają o wiele mniejszą gramaturę, jednak cena jest albo taka sama, albo nawet wyższa.
- Dobrym przykładem jest makaron Lubella, kiedyś miał 500 g, teraz 400 g. - pisze jedna z komentujących. - Najgorsze, że lepiej nie będzie. Jedyne co możemy zrobić, to sprawdzać wszystko- dodaje kolejna.
Bosacka rzuciła okiem na etykietę syropu malinowego. Skład zwala z nóg. Dziennikarka zwróciła uwagę również na inny, popularny produkt i apeluje o czytanie etykiet.
