Chodzą po lasach i jedzą muchomory. Niebezpieczna moda wróciła do Polski
Amanita muscaria, czyli muchomor czerwony, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosnących w Polsce grzybów. Choć jest niejadalny, istnieją osoby, które nie przyjmują tego faktu do wiadomości. To nie pierwsza i nie ostatnia szkodliwa moda.
Niejadalny muchomor czerwony
Muchomor czerwony to chyba najłatwiejszy do znalezienia grzyb w naszych lasach. Problemy z wypatrzeniem go ma chyba tylko Gargamel, który nigdy nie potrafił znaleźć zlokalizowanej w muchomorowym rozsadniku wioski Smurfów. Zdobi łąki i leśne polany, a swoim kolorem ostrzega przed zjedzeniem go.
Ostrzega jednak nie wszystkich. Amanita muscaria, jak po łacinie nazywa się taki muchomor, bywa promowana jako… zdrowy produkt. Nigdy dość powtarzania, że tak nie jest.
Polacy jedzą go na śniadanie, a to najgorszy rodzaj sera. Dietetyczka ostrzega(Nie)jadalne muchomory
Słowo muchomor nie musi od razu oznaczać niejadalnego grzyba. Nawet nieco podobne do nakrapianych czerwonych grzybków muchomory rdzawobrązowe są jadalne, choć odradzane – nie powalają smakiem, a łatwo o groźną pomyłkę. Rzeczywiście jednak większość muchomorów jest co najmniej niejadalna.
O tym czerwonym panuje mit, że nie jest trujący. Jest to nieprawda. Jego toksyny tracą moc po ugotowaniu, ale nie da ono gwarancji, że całkowicie się ich pozbędziemy. Gdziekolwiek jada się te grzyby – np. na Syberii – robi się to po to, by wywołać odmienne stany świadomości. Także ten efekt to wynik faktu, że muchomory te są po prostu toksyczne.
Moda na jedzenie muchomorów
Nie wszyscy jednak to rozumieją. Na Facebooku można nawet znaleźć grupy, gdzie grzybiarze oferują suszone muchomory lub nalewkę na nich, na bazie alkoholu, do mikrodozowania. „właściwości antybakteryjne, antywirusowe, grzybobójcze, odmładzające organizm. Piękna cera, zdrowe włosy, lekkie trawienie” – zachwala jedna z handlujących osób. Zakupy takie są jednak niebezpieczne, zwłaszcza że nie bardzo wiemy, kto i jak przygotowywał przetwory.
Moda trafiła także do influencerów, co jest szczególnie niebezpieczne – w końcu jedzenie muchomorów promują osoby, które mają posłuch u szerokich rzesz. Tymczasem dietetycy i eksperci od żywienia, także obecni w mediach społecznościowych, ostrzegają.
Jedzenie i suszenie tego typu muchomora, w każdej ilości, nawet małej, prowadzi do rozstroju zdrowia. Natomiast zjedzenie kapelusza, gdzie jest tej toksyny bardzo dużo, może prowadzić do zgonu – skomentował dla portalu Medonet toksykolog dr Eryk Matuszkiewicz. – W jakimkolwiek rodzaju muchomora, czy to czerwonym, plamistym, wiosennym czy sromotnikowym nie ma substancji, które pozytywnie wpływają na zdrowie – podkreślił.
Wraz z pojawieniem się tej mody inna lekarka w mediach społecznościowych skomentowała:
Jeżeli będziesz świadkiem zatrucia substancją toksyczną, informację co dalej zrobić możesz uzyskać pod numerami telefonów Ośrodków Informacji Toksykologicznej — jest ich w Polsce kilka. Dla Krakowa jest to np. numer 12 4119999 — czynny całą dobę; dla Warszawy 607218174— także czynny całą dobę
Warto zanotować sobie albo zapamiętać te telefony, a nie przepis na nalewkę z muchomorów. A jeśli chodzi o grzyby – zawsze sprawdzać wątpliwe okazy z grzyboznawcą. Nie mówiąc już o pomijaniu tych z pewnością trujących.
Poznaj też najlepsze stanowiska grzybowe i wypróbuj przepis na zapiekaną pierś kurczaka.