Minister rolnictwa wyjawił prawdę o chlebie. Ma być jeszcze drożej
W ciągu 12 miesięcy chleb zdrożał niemal o 30 procent. Minister rolnictwa ma dla nas złe wieści. Jest drogo, ale będzie jeszcze drożej. Robert Telus powiedział, jakie są prognozy po żniwach.
Chleb może być jeszcze droższy, niż do tej pory
Dopiero co zapewniali nas, że magazyny ze zbożem są przepełnione. Spodziewano się nawet problemów ze sprzedażą dostępnego ziarna. Teraz okazuje się, że sytuacja jest wręcz odwrotna. Minister Telus przekazał informację, że ziaren na chleb może być za mało.
Rosnące ceny pieczywa obserwowaliśmy z miesiąca na miesiąc. Niestety ceny mogą zwiększyć się jeszcze bardziej. Takie wieści przekazał minister rolnictwa w niedzielę podczas rozmowy z PAP. Chodzi nie o ilość, a o jakość zbieranej pszenicy.
Dziadek chrupał je codziennie i cieszył się świetną formą. Gdy dowiedziałam się dlaczego, też tak zaczęłam robićZ czego mają wynikać jeszcze wyższe ceny chleba?
Problemem nie jest ilość pszenicy, która jest zbierana na chleb. Plony są podobne do tych z roku zeszłego. Kłopot tkwi w jakości pozyskiwanego zboża. Większość może nie zostać dopuszczona do spożycia przez ludzi.
Tegoroczne plony są porównywalne z ubiegłorocznymi
-zdradził minister rolnictwa.
Gorzej jest z jakością zbieranej pszenicy, która ma mniej białka
-kontynuował.
To jest pewnym problemem, dlatego że może być taka sytuacja, że konsumpcyjnej nam będzie brakować, a paszowej będziemy mieć za dużo
-wyjaśnił podczas rozmów z PAP.
To będzie miało bezpośredni wpływ na ceny poszczególnych wyrobów spożywczych.
Konsumenci boleśnie mogą odczuć skutki niezbyt dobrych plonów. Jeśli zboża będzie mało, jego cena, a co za tym idzie cena mąki pójdą w górę. Spowoduje to podwyżki nie tylko kosztu zakupu pieczywa, ale też makaronów, ciastek i innych wyrobów, w których składzie występuje pszenica lub jej pochodne. Kolejne podwyżki z pewnością nie spodobają się społeczeństwu.
Nie widać żadnych perspektyw na obniżenie cen chleba
Obecnie za bochenek chleba o wadze 1 kilograma trzeba zapłacić średnio ok. 10 złotych Takie są dane ekspertów z UCE RESEARCH. Jednak już teraz możemy zauważyć kolejne nieznaczne, ale regularne podwyżki tego produktu spożywczego. W kolejnych miesiącach może być jeszcze gorzej.
1 kwietnia br. rząd wprowadził maksymalne ceny na gaz dla piekarni i cukierni
-mówi dr Hubert Gąsiński z Uczelni WSB Merito w Warszawie.
I przez krótki czas było widać poprawę
-zauważa.
Jednak teraz ta tendencja raczej się odwraca. Presja płacowa ze strony pracowników oraz chęć generowania zysków przez przedsiębiorców bezpośrednio przekładają się na dalszy wzrost cen pieczywa. W kolejnych miesiącach należy spodziewać się dalszego powolnego, ale stałego wzrostu cen w tej kategorii
-kontynuuje swoją wypowiedź pesymistycznym akcentem.
Branża piekarnicza jest jednym z sektorów najmocniej dotkniętych wojną w Ukrainie
-dodaje kolejny powód wciąż rosnących cen chleba.
Konflikt za wschodnią granicą zawsze będzie mieć wpływ na ceny zdecydowanej większości produktów, a przede wszystkim pieczywa. Nie przestanie oddziaływać z uwagi na bardzo duży udział światowej wielkości produkcji zbóż przez Ukrainę. Ceny wyrobów piekarniczych na półkach sklepowych nie potanieją, ponieważ wynika to z wielu czynników, które w przyszłości zarówno bliskiej, jak i tej dalekiej nie zmienią się na korzyść konsumentów
-uważa ekspert.
Miejmy nadzieję, że przyszłość okaże się bardziej łaskawa, niż jest to przewidywane.
Nie marnuj więcej pieczywa, czerstwy chleb odświeżysz w prosty sposób. To pieczywo z Biedronki najlepiej omijać szerokim łukiem.