Dietetyczka ostrzega przed uwielbianym serem. „Ma najgorszy skład ze wszystkich”

Dominika Hatala – dietetyczka – wzięła pod swoją ekspercką lupę sery z sieci sklepów Biedronka. Swoimi wnioskami podzieliła się z opinią publiczną. Obserwacje przyczyniły się do tego, że eksperta bez problemu wskazała najgorszy z serów.
Dietetyczka w Biedronce
Znani dietetycy, którzy swoimi radami na temat żywienia dzielą się poprzez media społecznościowe, coraz częściej przyglądają się produktom spożywczym, które są dostępne w popularnych sklepach. Wychodzą z założenia, że dzisiaj mało kogo stać na zdrowe produkty od lokalnych producentów, a w dodatku są świadomi, że nie każdy ma do takiej żywności łatwy dostęp. Z tego powodu coraz częściej sprawdzają produkty z Biedronki, Lidla, a nawet z Żabki i wskazują swoim widzom te najlepsze. Towarzyszy temu również edukacja, ponieważ odbiorcy, a zarazem konsumenci, nabywają wiedzę, na co należy zwracać uwagę podczas zakupów.
Podobnego zdania jest również Dominika Hatala, która w Internecie znana jest także jako – Dietetyk Powszechny. W jednym ze swoich materiałów udostępnionych na Instagramie przyjrzała się serom dostępnych w sieci Biedronka. Jeden z produktów ma tak zły skład, że ekspertka nazwała go tym najgorszym. O jaki ser chodzi?

Najgorszy ser z Biedronki
Znalezienie najgorszego sera nie przysporzyło dietetyczce większego problemu. Wystarczyło, aby sprawdziła skład popularnego produktu, jakim jest ser topiony z szynką od marki Światowid. To właśnie ten ser, zdaniem ekspertki jest najgorszy.
Ten ser topiony z szynką ma najgorszy skład ze wszystkich. W składzie tylko 50 procent sera, a dodatkowo to małe opakowanie ma prawie pół łyżeczki soli – zaznaczyła Hatala.
Dalsza część tekstu pod filmem.
Warto także zaznaczyć, że sery tego typu zawierają także masę sztucznych substancji. Są to m.in.: konserwanty, barwniki, topniki i wzmacniacze smaku. Taki ser zawiera także tłuszcze nasycone, które przyczyniają się do podniesienia poziomu tak zwanego złego cholesterolu. W konsekwencji ten produkt przyczynia się do wzrostu ryzyka zachorowania na choroby serca.

Dietetyczka wskazała również najlepszy ser
Ekspertka nie ograniczyła swojej wizyty w Biedronce tylko i wyłącznie do wskazania najgorszego sera. Wśród serów znalazła także ten, który zaklasyfikowała jako najlepszy. Okazał się nim ser mozzarella w wersji light od marki Delicate.
Dietetyczka twierdzi, że im krótszy skład sera, tym lepiej. A właśnie tak jest w wypadku tego produktu. W stu gramach produktu znajduje się tylko 180 kalorii, a białka jest aż 22 gramy. To prawdziwa rewelacja, bo produkt syci na długo, nie obciążając przy tym układu trawienia.
Sprawdź także jak zrobić zjawiskowe jajka-grzybki na Wielkanoc oraz co podać zamiast żurku i barszczu białego na świąteczny obiad.






































