Porażająca prawda o "bałtyckim" dorszu
Podczas wakacji nad polskim morzem wielu smakoszy nie może się doczekać, aż na ich talerzach zagości smakowita ryba. Przeważnie zakładamy, że pochodzi ona z Bałtyku. Okazuje się, że w przypadku dorsza zazwyczaj mamy do czynienia z mrożonymi filetami.
Nadmorskie ryby niejednokrotnie przyprawiały nas o szybsze bicie serca. W ostatnim czasie dzieje się tak nie tylko z powodu ich walorów smakowych. Tegoroczne wysokie ceny za ryby mocno zaskakują. Dorsz dostępny w restauracjach w znacznej mierze pochodzi z rynków zachodnich.
Dalsza część artykułu pod nagraniem:
Ryby sprzedawane nad morzem to mrożone filety?
Trzeba przyznać, że takie doniesienia nie napawają optymizmem. Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że wysokie ceny za ryby nad polskim morzem zaskakują nawet Czechów. Jednak drożyzna nie jest jedynym problemem.
Większość smakoszy kupując ryby nad morzem, spodziewa się smakołyków pozyskiwanych prosto z wód Bałtyku. Tylko garstka osób zdaje sobie sprawę, że w przypadku dorsza zazwyczaj nie mamy do czynienia z rybami z naszego morza.
Podczas programu „Money. To się liczy” na temat dorsza wypowiedział się prezes Krajowej Izby Producentów Ryb. Marcin Jodko zdradził, jak wyglądają realia, jeśli chodzi o ryby takie jak dorsz. Zgodnie z jego słowami większość dostępnych produktów to nic innego jak mrożone filety.
- Jeżeli pan dostanie porcję, która waży około 300 g, to z całą pewnością nie będzie to dorsz bałtycki, ale nie jest powiedziane, że nie będzie to dorsz świeży. Od połowy 2019 roku kupujemy dorsza atlantyckiego na giełdach zachodnich, filetujemy go i sprzedajemy dalej - przyznał prezes Krajowej Izby Producentów Ryb.
Świeża ryba jest tym samym co mrożona
Okazuje się, że ryby mrożone mogą zostać uznane za świeże. Dzieje się tak wówczas, gdy był tylko raz rozmrożona. Prezes Krajowej Izby Producentów Ryb wytłumaczył, z czego wynika taki stan rzeczy.
- To jest problem nazewnictwa unijnego, bo ryba raz rozmrożona to w dalszym ciągu świeża ryba. Restauratorzy nie mają obowiązku informować, że to filet mrożony, a w dorozumieniu każdy sobie myśli, że świeża to od rybaka - nadmienił Marcin Jodko. Dorsza z polskiego morza można rozpoznać przede wszystkim po rozmiarze porcji. Przeważnie nie osiągają one większej wagi niż 100 g. Trzeba jednak przyznać, że tak niewielkie okazy rzadko kiedy pojawiają się w lokalach gastronomicznych.
Nie można również zapomnieć o tym, że w Polsce dorsz nie jest rybą, którą można łowić bez większych problemów. Wynika to z tego, że gatunek ten jest mało liczny. Wygląda na to, że musimy się pogodzić z tym, że polski dorsz należy do rzadkości. Warto wiedzieć, jak prawidłowo grillować ryby.
Canva / JoeGough
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: Money