Są już pierwsze doniesienia o tegorocznych cenach karpia. Jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji
Wigilia bez karpia? To niemal niemożliwe! Jednak ceny tej ryby w ostatnich latach przyprawiały o zawrót głowy. Polacy musieli wydać na ryby spore pieniądze. Wydatki na karpia stanowiły znaczące obciążenie w domowym budżecie wielu Polaków przed Bożym Narodzeniem. Jak będzie teraz? Doniesienia zaskakują.
Karp do tej pory dużo kosztował
Ceny karpia w 2021 i 2022 roku były zawrotne. Stanowiły niemałe obciążenie dla budżetów domowych w wielu polskich rodzinach. Okres przedświąteczny stanowił wyzwanie w sferze finansowej dla Polaków. Kilogram karpia potrafił kosztować nawet 25-30 zł.
Natomiast w supermarketach trzeba było zapłacić nawet 60 zł za filet z karpia. Kilogram dzwonków kosztował 75 zł. Te ceny sprawiały, że niektórzy klienci sklepów rezygnowali z zakupu karpia na Wigilię. Czy ceny za tę rybę również poszybują w tym roku? Eksperci uspokajają.
Już nie kupuję kostek rosołowych w sklepie. Robię sama, bez grama konserwantówIle zapłacimy w tym roku za karpia?
Okazuje się, że nie musimy obawiać się, że i tak wysokie już ceny karpia, nie wzrosną. Dobra wiadomość jest taka, że pozostaną na tym samym poziomie. Andrzej Dmuchowski, wiceprezes Polskiego Karpia, spółki, która zrzesza hodowców, powiedział w rozmowie z portalem Interia:
Karp nie dał się inflacji, to dlatego, że ceny pasz się ustabilizowały i gospodarstwa rybackie mogą utrzymać cenę na ubiegłorocznym poziomie
Byłaby to pierwsza taka sytuacja od wielu lat, że karp przed świętami nie zdrożeje. Jednak druga informacja jest taka, że ryby są niewyrośnięte. Przemysław Urniaż, dyrektor ds. infrastruktury i logistyki gospodarstwa Stawy Milickie S.A. powiedział dziennikarzom Faktu:
Nie wiemy do końca ile będzie karpia. Sztuk może być więcej, ale patrząc na nasze stawy, spodziewamy się dużo niewyrośniętej ryby, na razie wiele z odłowionych ryb nie przekracza 800 g
Jakie karpie są najlepsze?
Tak małe okazy nie nadają się do sprzedaży. Będą musiały poczekać do następnego roku. Polacy zwykle sięgają po ryby, które ważą około 2,5 kilograma. Zbyt mały karp to ryzyko, że będzie miał dużo ości i mało mięsa.
Jednak zbyt duża ryba to zwykle za gruba skóra, dużo tłuszczu i mulisty smak. A tego przecież nie chcemy. Ryby nie urosły, bo powodem było zbyt gorące lato. Taka pogoda sprawia, że karpie nie chcą jeść. W tym roku możemy się spodziewać, że za kilogram karpia zapłacimy 25- 30 zł. Tak, jak w roku ubiegłym. Pisaliśmy o smacznej rybie z piekarnika. Radziliśmy też, jaką rybę lepiej omijać szerokim łukiem.
Źródło: biznes.interia.pl, wp.pl