UE wprowadzi podatek od mięsa i zakaz jego reklamowania?
Mięso często gości na polskich stołach. Z pewnością konsumuje się go współcześnie znacznie więcej niż kilkadziesiąt lat temu. Odbija się to w negatywny sposób zarówno na środowisku, jak i zdrowiu. Jakie scenariusze są rozważane przez Unię Europejską?
Czy mięso zostanie opodatkowane?
Podatek na mięso z pewnością odbiłby się znacząco na cenach produktów. Już wcześniej wspominaliśmy o tym, że jedzenie mocno drożeje. Niewykluczone, że za jakiś czas mięso również zacznie kosztować spore pieniądze.
Bez wątpienia mięso odgrywa ważną rolę w jadłospisie Polaków. Niedawno informowaliśmy o wzroście cen drobiu. Wiele wskazuje na to, że możemy spodziewać się dalszych podwyżek. Winny miałby być nowy podatek.
Organizacje pozarządowe już od dłuższego czasu wnioskują do Unii Europejskiej o nałożenie podatku na mięso i inne produkty odzwierzęce. Powodem jest między innymi to, że przemysłowa hodowla zwierząt generuje ogromną ilość zanieczyszczeń i gazów cieplarnianych.
Nie bez znaczenia jest także czynnik zdrowotny. Nie bez powodu mięso znalazło się niemal na końcu tegorocznej piramidy żywienia. Zbyt częste spożywanie takich produktów może doprowadzić do chorób układu krążenia, a nawet nowotworów. Warto zauważyć, że dawniej mięso nie gościło tak często na naszych stołach.
Unia Europejska nie była przekonana do podatku od mięsa. Jednak wariant ten wzbudził zainteresowanie w kilku krajach. Mowa o Szwecji, Holandii, Danii i Niemczech. Na razie podatek nie został tam wcielony w życie i spotyka się z pewnymi oporami. Należy jednak pamiętać, że organizacje pozarządowe nadal starają się przemówić do urzędników i nakłonić do przystania na tego typu rozwiązanie.
(Canva / Langan)
Podatek od mięsa to nie wszystko
Sam podatek od mięsa w jednym z wariantów miałby wynosić 15% ceny ustalonej przez producenta. Szacuje się, że Mogłoby to przynieść wpływy rzędu 32,2 miliardów euro rocznie. Pieniądze mogłyby być przeznaczane na rolników, którzy za nie mogliby inwestować w inne gałęzie niż hodowla zwierząt na mięso. Podatek nie jest jedynym rozwiązaniem.
Ograniczenie spożywania wyrobów odzwierzęcych jest jednym z kluczowych elementów, który pozwoli na ograniczenie strat wynikających z hodowli przemysłowej. W związku z tym pojawił się również pomysł na to, by mięso nie mogło być reklamowane ze środków publicznych.
W samym 2020 roku Unia Europejska przeznaczyła aż 23 miliony euro na reklamowanie mięsa. Jeden z projektów zakłada, że środki przeznaczono by na promowanie żywności roślinnej. Trzeba przyznać, że jest interesujące rozwiązanie. Przynajmniej nie odbije się ono na kieszeni konsumentów.
Nie pozostaje nam nic innego jak oczekiwanie na rozwój sytuacji. Warto zauważyć, że coraz więcej osób sama z siebie podejmuje decyzję o ograniczeniu mięsa. Niektórzy robią to ze względów etycznych, a inni chcą zadbać o swoje zdrowie.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: Money