Upiekłam ciasto z przepisu znalezionego w internecie. Byłoby godne polecenia, gdyby nie 1 szczegół
Czy przepisy z internetu zawsze są nieomylne? Niestety nawet te z filmowym instruktażem mogą wprowadzić nas w błąd. Przekonałam się o tym ostatnio, robiąc banalne ciasto z gruszkami. Choć wyszło przyzwoicie, do ideału sporo mu brakowało.
Proste ciasto z gruszkami nie wyszło tak, jak chciałam
Ostatnio naszła mnie ochota na domowe ciasto. Pierwszy problem polegał na tym, że mam przysłowiowe dwie lewe ręce do pieczenia. Drugi zaś na braku sprawnego miksera w domu. Postanowiłam sprawdzić, co odpowiedniego dla moich potrzeb mogę znaleźć w sieci.
Na profilu YouTube „Prosty przepis na" szybko znalazłam odpowiedni film z prostym przepisem. Niewiele składników i mało pracy przekonało mnie, aby skorzystać właśnie z tego pomysłu. Ponadto ciasto nie wymagało użycia miksera, a do tego zawierało moje ukochane owoce, czyli gruszki. Czy wyszedł z tego smaczny wypiek? Efekt miał mnie nieco rozczarować.
Do ciasta potrzebne było kilka prostych składników
Pierwszym, co urzekło mnie w przepisie z internetu, była niewielka ilość składników. Na standardową tortownicę o średnicy 24 centymetrów musiałam mieć jedynie 3 szklanki mąki pszennej, ½ szklanki cukru pudru i 2 łyżeczki proszku do pieczenia. Do tego dochodziły składniki mokre, czyli 5 jaj, szklanka kefiru, ½ szklanki oleju i oczywiście gruszka. Zdziwiło mnie, że przepis mówi jedynie o 1 owocu, po czasie moje wątpliwości okazały się słuszne.
Wykonanie ciasta było tak proste, jak można sobie tylko wymarzyć. W osobnym naczyniu wymieszałam wszystkie suche składniki. W drugim zaś za pomocą rózgi kuchennej połączyłam te mokre. Na koniec nie pozostało mi nic innego, jak wymieszać wszystko razem.
Przygotowanie ciasta nie wymagało miksera. Całość wymieszałam za pomocą zwykłej drewnianej łyżki. Wszystko zajęło mi może 10-15 minut. Czy można chcieć czegoś więcej, gdy chodzi o upieczenie ciasta?
Do dodania została mi jedynie gruszka. Tę, wedle instrukcji, miałam obrać i pokroić w plastry. Następnie wyłożyłam owocem wierzch mojego prostego ciasta. Pozostało już tylko włożyć całość do piekarnika i czekać cierpliwie na pyszny deser.
Co mogę powiedzieć o przepisie na ciasto?
Podczas mieszania wszystkich składników zaczęłam rozgrzewać piekarnik. Urządzenie miało mieć temperaturę 180 stopni. Przewidywanym czasem pieczenia było ok. 50 minut. Odnotowałam godzinę na zegarku i włożyłam swoje dzieło do piecyka.
Po upływie właściwego czasu sprawdziłam ciasto drewnianym patyczkiem. Niestety w środku okazało się wciąż lekko niedopieczone. Zaokrągliłam czas do pełnej godziny, po 10 kolejnych minutach deser wyglądał na gotowy do ostudzenia i jedzenia. Trzeba była chwilkę poczekać by sprawdzić, czy wypiek wyszedł godny polecenia.
Od samego ciasta nie można wymagać cudów. Po użytych produktach i braku miksera (a więc także napowietrzenia masy) można się było spodziewać specjału raczej zbitego, a nie lekkiego jak chmurka. Z uwagi na małą ilość owoców całość wyszła dodatkowo trochę sucha. Dodatkowe gruszki powtykane w masę z pewnością zmieniłyby taki stan rzeczy.
Do samego przepisu na ciasto chętnie wrócę. Jego proste wykonanie i niewielka ilość składników z całą pewnością do mnie przemawiają. Następnym razem jednak pokuszę się o większą ilość owoców, które znajdą się nie tylko z wierzchu, ale także wewnątrz wypieku. Myślę, że wtedy ten prosty i smaczny deser dużo zyska na smaku i wyjdzie w sam raz. Koniecznie sprawdź nasz pomysł na deser z użyciem tych jesiennych owoców. Gruszka dodana do charakternego warzywa idealnie podkręca jego smak.
