Zasmucające doniesienia o popularnych przyprawach
Przyprawy dostępne w sklepach kuszą pysznymi aromatami, ładnymi kolorami oraz przykuwającymi oczy grafikami. Ich ceny mogą wahać się od kilku złotych za 100 gramów, do nawet 2 tysięcy złotych, jak to jest w przypadku najdroższej przyprawy świata, czyli szafranu.
Producenci przypraw, podobnie jak inni przedsiębiorcy, mają swoje sztuczki, które pozwalają zarabiać im większe pieniądze. Dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił przeprowadzić badanie zgodności produktu z jego składem - aż 45% próbek nie przeszło badania.
Przyprawy z piaskiem
Laboranci z Olsztyna, gdzie testowano skład przypraw, wykryli w paczkach z kminem rzymskim ziarenka piasku. Jeśli więc czujesz podczas jedzenia swojej ulubionej pieczeni dziwne chrzęszczenie w zębach, może to być wina kminu, którym ją doprawiłeś.
Bezbłędni nie okazali się także producenci pieprzu mielonego. W niektórych torebkach z tą przyprawą badacze określili, że 22,3% wagi pieprzu stanowią rozdrobnione łodyżki. Oznacza to, że prawie 1/4 produktu jest praktycznie bezwartościowa, w końcu w łodygach nie ma tak dużej kumulacji substancji, dla których spożywamy pieprz.
Nawet szafran nie przeszedł badań pomyślnie
Wielu osobom może wydawać się, że szafran, którego zbieranie i odpowiednie przechowywanie jest wyjątkowo czasochłonnym i trudnym zajęciem, będzie perfekcyjnie zgodny z opisem producenta. Niestety, w raporcie można znaleźć bardzo przykre informacje na jego temat.
Nasz portal pełen jest innych ciekawych informacji kulinarnych, które mogą przypaść tobie do gustu. Przeczytaj ten artykuł, w którym przekazujemy wieści o nowym programie kulinarnym na Polsacie. W tym tekście zdradzamy najlepszy przepis na banalnie prosty biszkopt.
W próbkach wysłanych do laboratorium znaleziono pozostałości po włóknach z odzieży, ludzkich włosach, a nawet sierści zwierząt. Choć włókna szafranu są cienkie jak nitka, najdroższa przyprawa świata powinna być nieskazitelnie czysta.
Źródło: AlexRaths, Getty Images Pro
Oregano z wkładką
Kupując produkt, oczekujemy, że jego skład ani właściwości nie są oszukane. W przypadku suszonego oregano UOKiK odkrył, że niektóre próbki tej przyprawy składają się nawet w 80% z innych roślin. Często znajdywano w niej tymianek, majeranek, sumak czy liście czarnej porzeczki.
Kolejnym problemem z oregano jest za niska ilość olejków eterycznych. Norma określana jest na minimalnie 1,5 ml olejku na 100 gramów suszu. Jedna z próbek miała ich jedynie 0,6 ml, a trzeba pamiętać, że to często właśnie one odpowiadają za większość smaku i właściwości zdrowotnych.
Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy:
Źródło: newsy.gotujmy.pl