Jakubiak powiedział o swoim leczeniu. Tych słów nie da się zapomnieć "Nagrywam, że jestem, że żyję"
Wieści z kulinarnego show-biznesu bywają przeważnie lekkie, łatwe i przyjemne. Jednak fani znanego z telewizji Tomasza Jakubiaka z niepokojem śledzą swojego ulubieńca. Ostatnio powstał kolejny rozdział historii jego leczenia.
Jakubiak w szpitalu
O tym, że Tomasz Jakubiak choruje na rzadką chorobę nowotworową, dowiedzieliśmy się już jakiś czas temu. Była to jednak dość późna diagnoza dla samego kucharza, który – jak przyznał – długo zwlekał z pierwszą wizytą u lekarza. Nie wiemy dokładnie, z jakim rodzajem nowotworu mierzy się Jakubiak, ale widać po nagraniach, że choroba mocno wyniszczyła jego organizm.
W pewnym momencie kucharz zderzył się ze ścianą. Dalsze leczenie nowotworu okazało się kosztowne na taką skalę, która przerosła nawet osobowość telewizyjną i znanego restauratora. Zmuszony był prosić o pomoc, której udzielili mu współczujący fani w internetowej zrzutce.
Smakuje lepiej niż skyr, jest napakowany białkiem, a przy tym spala tłuszcz. Ten serek to moje odkrycieJakubiak kontynuuje leczenie w Izraelu
Ci stanęli na wysokości zadania. W chwili pisania tego tekstu leczenie Jakubiaka wsparło ponad 24 tys. osób, a zgromadził on 1,4 mln złotych.
Każde badanie, które muszę wykonać m.in. badania genetyczne czy biopsje to średni koszt 8 - 10 tyś euro, a to dopiero początek mojej drogi i walki z nowotworem. Po wykonanych badaniach podjęta zostanie decyzja o dalszych metodach leczenia i kraju do którego się udam, mogą być to Stany Zjednoczone, Szwajcaria bądź też Japonia – napisał Jakubiak w apelu o wsparcie.
Ostatecznie jednak nie padło ani na USA, ani na Szwajcarię czy Kraj Kwitnącej Wiśni. Jakubiak wylądował w Izraelu, gdzie 2 grudnia rozpoczął kolejny etap swojej terapii. Kucharz, któremu w leczeniu towarzyszy rodzina, od razu podzielił się swoimi pierwszymi wrażeniami.
Jakubiak o leczeniu: „kosmos totalny”
Tak tylko na szybko wam nagrywam, że jestem, że żyję, że wciąż żyję emocjami z kolacji i wciąż jestem wdzięczny – powiedział kucharz w swoim pierwszym filmiku z Izraela.
Opowiedział też pierwsze wrażenia ze szpitala. Wynika z nich, że ma własny pokój, a jego rodzina mieszka w szpitalu dwa piętra wyżej. Mogą więc nawet spędzać razem noce, a dnie – na oddziale, w oczekiwaniu na kolejne badania i spływające wyniki. „Wszystko jest fajnie poukładane” – powiedział.
Po całym dniu spędzonym w izraelskim szpitalu stwierdzam, że przeniosłem się zupełnie w jakiś kosmos totalny. Tutaj opieka wygląda stanowczo inaczej – nie może się nachwalić Jakubiak swojego kontaktu z prywatnym leczeniem.
1 grudnia w Gdańsku odbyła się zaś charytatywna kolacja, po której zgromadzeni urządzili pokaz wsparcia dla Tomka, skandując jego imię jak kibice w walce z rakiem. Jakubiak przyznał, że wspomnienie tego momentu wciąż budzi w nim emocje i daje siłę.