Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Produkty > Kosztują nawet 500 zł za kilogram. Sezon za pasem, wiemy, gdzie ich szukać
Przemysław Bociąga
Przemysław Bociąga 09.03.2025 06:00

Kosztują nawet 500 zł za kilogram. Sezon za pasem, wiemy, gdzie ich szukać

grzyby
Fot. Canva

Choć sezon grzybowy kojarzymy z październikiem i listopadem, niektóre z najcenniejszych okazów w lasach pojawiają się wiosną. W tym te zwane polskimi truflami – niezwykłe w smaku… i w cenie.

Smardze, polskie trufle

Smardze zasłużyły na miano polskich trufli. Te ostatnie, niezwykłe, rzadkie grzyby o bardzo charakterystycznym zapachu, to prawdziwa arystokracja mykologicznego świata. W najlepszych odmianach kosztują nawet tysiące euro za w przeliczeniu na kilogram

Wystarczy jednak tylko kilka niemal przezroczystych plastrów, ukrojonych na specjalnej mandolince. Cała potrawa zmienia wtedy radykalnie swoje oblicze. Wszystko za sprawą niezwykle intensywnej i niepodrabialnej woni tych grzybów. Podobnie, choć może nie tak radykalnie, jest z naszymi smardzami.

smardze na talerzu

Zmarznięte dziecko prosiło o jedzenie pod sklepem. Interweniowały służby

Sezon na smardze

Smardze to polskie trufle ze wszystkimi konsekwencjami tego określenia. Wszystko jest w nich podobne, tylko jest tego mniej. Ceny mogą dochodzić do setek, ale złotych, a nie euro. A charakterystyczny smak grzybów nie jest może tak światowej sławy jak trufli i nie ma takiej mocy przetworzenia makaronu ze śmietaną w danie z gwiazdką Michelin.

Dalsza część tekstu pod filmem.

Jest jednak kruchy i bardzo aromatyczny, o równie niepodrabialnym, korzennym aromacie. Jest też grzybem niezwykłej urody. Nie ma kapelusza z blaszkami albo rurkami, ale pomarszczoną, brązową czapeczkę na jasnej nóżce. Niektórym wygląd taki może wydawać się odstraszający, jednak w mykologicznym świecie jest wyrazem elegancji i ekscentryzmu.

smardze na dłoni

Czy można zbierać smardze

Sezon na smardze zaczyna się wczesną wiosną. Jest jednak wiele powodów, by nie schylać się po ten grzyb, kiedy napotkamy go podczas spaceru. Po pierwsze - jest pod częściową ochroną. Oznacza to, że zerwanie go w lesie państwowym może narazić nas na mandat nawet do 5 tys. złotych.

Grzyby takie można jednak zbierać na prywatnych terenach. Można spotkać go na własnej działce rekreacyjnej lub na polach uprawnych. Można zerwać go nawet w parku czy miejskim ogrodzie bez konsekwencji pieniężnych.

zbliżenie na smardza

Uwaga na sobowtórów smardzów jadalnych

Drugim powodem, dla którego warto zawahać się przed zerwaniem smardza, jest jego zwodniczy wygląd. Z wyglądu przypomina on inny grzyb, a do tego śmiertelnie trujący – piestrzenicę kasztanowatą. Po znalezieniu takiego okazu obchodzimy się z nim więc delikatnie i jak najszybciej pokazujemy grzyboznawcy podczas jej lub jego dyżuru w powiatowej stacji sanepidu. 

Smardzów szukamy w pobliżu topoli, jesionów i drzew owocowych. Dlatego napotkać je można na działkach, w ogrodach i sadach. Mogą urosnąć także tam, gdzie wcześniej przechowywane było drewno. Lubią wilgoć, więc także tereny podmokłe, jak łąki czy lasy łęgowe.

Wypróbuj też przepisy na postną zapiekankę i nietypową pastę z makreli.

smardze na łące