Wyszukaj w serwisie
przepisy porady dieta Show-biznes od kuchni produkty kuchnia smakoszy quizy
Smakosze.pl > Restauracje > Poznaj Białe Czerwone – przekonuje znana restauratorka. Agnieszka Kręglicka zaprasza na festiwal polskiego wina
Łukasz Modelski
Łukasz Modelski 10.05.2024 16:12

Poznaj Białe Czerwone – przekonuje znana restauratorka. Agnieszka Kręglicka zaprasza na festiwal polskiego wina

Agnieszka Kręglicka i program festiwalu
Fot. Kręgliccy

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o polskim winie, ale boicie się zapytać, zostanie wyjaśnione przez Agnieszkę Kręglicką i jej współpracowników. To już nie jest amatorska produkcja. 50 najciekawszych rodzimych winiarzy opowie, wyjaśni, poczęstuje. 

Co w polskim winie najciekawsze

Białe Czerwone – jeden z najważniejszych (a może najważniejszy?) festiwali polskiego wina powraca. Za nami dłuższa przerwa.
Zrobiliśmy pierwszą i drugą edycję festiwalu a potem przyszła pandemia. Mieliśmy już wyznaczony termia, kolejna edycja miała się odbyć w czerwcu 2020…  Potem wszyscy lizali rany po pandemii i nastrój w gastronomii był podły. My też musieliśmy dojść do siebie organizacyjnie. Potrzebowaliśmy ponad czterech lat, żeby znowu pomyśleć o polskich winach.

Jak będzie wyglądał festiwal?
Tym razem nie zapraszamy wszystkich. Formuła jest kuratorska – to organizatorzy, kuratorzy decydują, kogo zapraszaj. Chcemy, żeby byli to producenci wyjątkowi. Oczywiście, to uznaniowe, bo z blisko 700 winnic nie da się wybrać reprezentatywnej stawki a wszystkich zaprosić się nie da. Pomaga nam w tym znawca polskiego winiarstwa, krytyk i dziennikarz winiarski – Maciej Nowicki. Wybór jest bardzo interesujący, intrygujący, niektóre wina po raz pierwszy zostaną zaprezentowane światu właśnie podczas festiwalu. 

 

Projekt bez nazwy(5).jpg
Fot. Kręgliccy




 

Biorę truskawki, rabarbar i szybciutko robię kruche ciasto z kruszonką. Tak smakuje tylko w maju

Nowe czasy

Dziś winnic w Polsce jest już około 700, albo około 900. Zależy , jak liczyć. Niektóre produkują wino na własny użytek, sprzedają tylko u siebie, niektóre sprzedają winogrona winiarniom, które należą do kogoś innego…
Jakieś 15 lat temu praca z winem w Polsce była pionierska. Byliśmy zachwyceni samym faktem, że powstaje prawdziwe wino, z winogron, że to nie jest domowe, porzeczkowe, słodkie, takie, które znaliśmy w Polsce, tylko takie, które pijemy, kiedy wyjeżdżamy do krajów śródziemnomorskich albo do Niemiec czy Austrii. Ten okres już się skończył. Teraz w Polsce możemy doznawać przyjemności podobnych do tej, jakiej doznajemy np. na wakacjach w Chorwacji, kiedy pijemy tamtejsze wino z plastikowego baniaka i ono smakuje tak fantastycznie! 

Nie chodzi o to, że wygrałoby jakiś ważny konkurs winiarski, ale że jest stamtąd, że pije się je tam właśnie, że zrobił je napotkany winiarz, z którym mieliśmy okazję pogadać, że okolice jest taka, że zapach, że rośliny – to wszystko jest w tym winie. Teraz możemy zrobić coś takiego w Polsce: możemy urządzić piknik i nalać gościom wino zakupione od winiarza zza miedzy. To jest to dużo bardziej ekscytujące, niż podawanie „uniwersalnego” wina z supermarketu. No i w każdym regionie można szukać winiarzy, odwiedzać winnice osobiście. Gotując nauczyłam się, że co innego kupować produkty anonimowo, a zupełnie co innego, kiedy zna się producenta naszej sałaty czy jabłek. 

 

Projekt bez nazwy(6).jpg
Fot. Kręgliccy


 

Festiwalowe atrakcje

Powiedz jeszcze o festiwalu. Przyjeżdżamy do Fortecy i…?
Zanim się wejdzie na festiwal, już można skorzystać z oferty festiwalowej, bo przed Fortecą będą ustawione stragany z małymi kuchniami przygotowującymi dania na gorąco. Będzie pizza, będzie stragan z kuchnią wegetariańską, będą placki ziemniaczane i tak ceniony w Polsce kebab. Można skorzystać z tej oferty po prostu będąc na spacerze w parku. A potem trzeba kupić bilet – kosztuje 50 zł. Mamy na festiwalu 50 winiarzy, więc łatwo wyliczyć, że za możliwość spotkania winiarza i spróbowania jego oferty płacimy złotówkę. Każdy winiarz przywozi co najmniej pięć win, możemy je degustować wypluwając lub nie. I – jeśli nam smakują – możemy na miejscu kupić butelkę. 

Podczas festiwalu można się zapisać na jedno z czterech seminariów przybliżających polskie wino. Seminaria są połączone z degustacjami i są płatne. Bezpłatnie z kolei można wziąć udział w panelu o kobietach winiarstwie – to jeden z polskich fenomenów. Dziewczyny zarówno robią wino, jak i znają się na nim. O tym, gdzie i od kogo można się nauczyć i gdzie w gronie kobiecym można się dzielić przyjemnością picia wina, będzie można się dowiedzieć od stowarzyszenia Kobiety i wino. Planujemy też rozmowę z Krzysztofem Fedorowiczem – winiarzem, ale i poetą oraz nominowanym do Nike pisarzem. Autorzy książek o gotowaniu, winie, kuchni będą podpisywać swoje książki. Ponadto można się zapisać na obiad i na kolację z daniami z doborem win. 
Pewnie najfajniej jest pójść tam rodzinnie w porze obiadowej, zjeść coś, zdegustować wino, odwiedzić stragany z serami z Roztocza, spróbować przekąsek od Kręglickich i wziąć udział w jednym z najważniejszych spotkań z polskim winem.

Festiwal Białe Czerwone, Forteca, ul. Zakroczymska 12, Warszawa, niedziela, 12 maja 11.00-19.00. Cena biletu 50 zł. 

 

Projekt bez nazwy(7).jpg
Fot. Kręgliccy