Gessler sypie do rosołu nietypową przyprawę. Dzięki temu danie staje się odżywczą bombą

Rosół Magdy Gessler

Rosół, jak to rosół. Niby zgadzamy się na pewną podstawę – mieszanka mięs, włoszczyzna, niektóre przyprawy. Ale jednak w każdym domu przygotowuje się go nieco inaczej. Niektóre triki i składniki odchodzą w niepamięć, inne przychodzą w ich miejsce.

Właśnie z niepamięci wywołała jeden składnik Magda Gessler. Przyprawa, której używa ona do swojego rosołu, zmienia nie tylko jego smak, ale podkreśla inne właściwości.

Świat się kończy! W Neapolu chwalą pizzę z ananasem! Włosi kipią z oburzenia Czytaj dalej

Goździki w rosole

Gessler przypomniała w swoim przepisie o pewnym starym, babcinym jeszcze sposobie, by do rosołu dodać goździki. Ta fantastyczna przyprawa o charakterystycznym smaku ma wiele zbawiennych właściwości. Działa przeciwgrzybicznie i przeciwbólowo, a także korzystnie wpływa na regulację krążenia.

Goździk jest też niezastąpionym sprzymierzeńcem w walce z jesienno-zimowymi infekcjami i pomaga odwlec lub zażegnać potrzebę stosowania leków. A przy tym ma charakterystyczny, niezastąpiony smak, który kojarzy się z babciną kuchnią.

Nietypowa przyprawa

Ponieważ goździki są bardzo aromatyczne, należy pamiętać, by z nimi nie przesadzić. Na dwa litry rosołu wystarczą trzy, góra cztery sztuki. Co więcej, nie dodawajmy ich od razu, ale pod koniec gotowania rosołu. Ten, jak wiadomo, przyrządzać należy bardzo powoli. Po czasem wręcz godzinach stania na ogniu, dorzucamy kilka goździków, a gaz wyłączamy pod garnkiem jakieś 15-20 minut później.

Goździki w rosole podbiją smaki warzywne i dodadzą głębi całej kompozycji. Taka namiastka korzennych przypraw sprawi, że kolor będzie nieco głębszy, ale i aromat trochę bardziej nietypowy i ciekawy. Goździki kojarzą się też ze świętami i ciepłem babcinej kuchni. To chyba wystarczające argumenty, by wypróbować ten dodatek.

Oczywiście to niejedyny nietypowy dodatek do rosołu. Świetny przepis zaś można znaleźć tutaj.