Prawie wszyscy popełniają błąd przy gotowaniu bobu. 1 trik rozwiąże ten problem
Powoli zaczyna się sezon na bób. Jego najwięksi smakosze będą go wkrótce gotować niemal codziennie. Jak jednak sprawić by za każdym razem wyszedł odpowiednio apetyczny? Klucz do sukcesu tkwi w odpowiednim sposobie gotowania.
Gotowanie bobu jest niby proste
Ugotowaniu bobu to teoretycznie żadna sztuka. Nasiona wystarczy zalać wodą, posolić i gotować do miękkości. Okazuje się jednak, że w tej sztuce kulinarnej ważne są niuanse. Nie bez znaczenia pozostaje woda, do której wrzucamy warzywo oraz czas jego gotowania.
Po ugotowaniu bób najlepiej jest przelać zimną wodą. Dzięki takiemu zahartowaniu zachowa swój intensywny, zielony kolor. Tak ugotowany specjał gotowy jest, aby trafić na nasze talerze. Poniżej znajdziecie instrukcję krok po kroku.
Tłumy ruszyły do Biedronki skoro świt. Tylko dziś masło i cukier za ułamek cenyPrzegotowanie bobu ma fatalne skutki
Bób zawiera w sobie mnóstwo korzystnych dla zdrowia składników. Pochwalić należy go przede wszystkim za dużą ilość białka. Właśnie z tego względu cenią go osoby stosujące dietę roślinną, stanowi bowiem doskonały zamiennik dla mięsa.
Ci, którzy dbają o linię, docenią wysoką zawartość błonnika. Ponadto w bobie znajdują się cenne witaminy. Wymienić można chociażby witaminę A, C, K oraz witaminy z grupy B. To one sprawiają, że tak ważny jest sposób gotowania bobu.
Bób należy zawsze wrzucać na wrzącą wodę. Jeśli dodamy go do zimnego płynu i zaczniemy gotować, pozbawimy ten produkt większości cennych składników, które zwyczajnie się wygotują. Niewskazane jest również przegotowywanie bobu. Warzywo traci wówczas na smaku. Aby tego uniknąć, warto dodać w trakcie gotowania szklankę zimnej wody, co szybko obniży temperaturę w naczyniu i spowolni cały proces.
Jak powinno się gotować bób?
Do gotowania bobu potrzebny jest odpowiednio duży garnek. Nasiona powinny mieć w nim wystarczająco dużo miejsca, aby swobodnie pływać. Na każdy 1 kg rośliny dodajemy także sporą szczyptę soli. Warto pokusić się też o liść laurowy, majeranek lub kminek, które to przyprawy sprawią, że bób po ugotowaniu będzie lżej strawny.
Nasiona bobu wykładamy na durszlak. Dokładnie płuczemy je pod zimną, bieżącą wodą. W międzyczasie w garnku nastawiamy wodę do gotowania. Kiedy zacznie wrzeć, wrzucamy do niej bób.
Garnek przykrywamy, zostawiając niedużą szparę i gotujemy bób na wolnym ogniu. Czas trzymania na ogniu zależy od tego, czy gotujemy bób stary czy też młody. Ten drugi potrzebuje 10-15 minut, podczas gdy starszy może gotować się nawet pół godziny. Miękkość sprawdzamy na bieżąco.
Aby uniknąć rozgotowania bobu, najlepiej zastosować prosty trik. Kiedy nasiona są niemal miękkie, dodajemy do garnka szklankę zimnej wody. Temperatura obniża się, a bób dochodzi stopniowo do optymalnej miękkości. Kiedy jest gotowy, można podawać go solo lub z bułką tartą zasmażoną na maśle. Siostra Anastazja ma swój własny pomysł na podanie bobu. Czy wiesz, ze z tej rośliny przygotujesz obłędne kopytka?
