Zrobili placki ziemniaczane "z butli". Przy próbowaniu od razu to zauważyli

10 złotych za butelkę… placków? Takie półprodukty to rzadko widywane w naszych domach składniki. Czy są warte uwagi? Ktoś w końcu postanowił to sprawdzić.
Placki z butelki
Osobom niezaznajomionym z tajnikami gastronomii obecność na półkach niektórych produktów może być zaskakująca. Zwykłe sklepy rzadko sprzedają gotowe masy na jajecznicę w kilkulitrowych kartonach czy oddzielone żółtka od białek jaj. Z drugiej jednak strony ostatnie pół wieku to olbrzymi rozwój rynku gotowców, na których istnieniu skorzysta zarówno szef kuchni wielkiego hotelu jak i gospodyni domowa.
Dlatego produkty takie, choć nie zawsze dostrzegane, trafiają także do dyskontów. Tam autorzy kanału Gotujemy znaleźli butelkę placków ziemniaczanych, gotowych do usmażenia. Wypróbowali je i powiedzieli, co myślą.

Placki ziemniaczane z Lidla
Nietypowy produkt youtuberzy znaleźli na półce Lidla. Ta niemieckiego pochodzenia sieć znana jest z tego, że można w niej kupić produkty, które dla naszej kuchni nie są typowe. Dla wielu gospodarzy domowych robienie placków z gotowca jest poniżej godności. Jednak youtuberzy, jak mawia dziś młodzież, zrobią wszystko dla kontentu. Dlatego kupili placki ziemniaczane z butelki…
Dalsza część tekstu pod filmem.
Ale okazało się, że to jest ściema. Bo ja myślałem, że to jest gotowe. A to jest jakiś tam proszek, do którego trzeba wodę dolać – zauważa autor kanału.

Panszejki
Rzeczywiście, butelka placków ziemniaczanych jest prawie pusta – proszek zajmuje około ¼ jej objętości. Należy uzupełnić ją zimną wodą i energicznie wymieszać – stąd nazwa „panshake'i”, skrzyżowanie słów pancake (placek) i shake (wstrząsać). Szczegółowa instrukcja i poziom dolania wody znajdują się na opakowaniu razem ze składem, w którym autorzy nie dopatrzyli się żadnych „E”.
Po wymieszaniu i odpoczynku przez kilka minut ciasto wyszło dość gęste. Butelka nie ma dzióbka, ale wygodnie wylewa się z niej masę na patelnię (tłuszcz trzeba zapewnić sobie we własnym zakresie). Recenzenci z pewnym wahaniem, ale przystąpili do dzieła.

Placki z Lidla jak domowe
Efekt? Ku własnemu zaskoczeniu, autorzy wysoko ocenili samodzielnie przygotowane placki. Pojawiły się stwierdzenia o podobieństwie w smaku do ziemniaczanych prażynek. Placki wyszły jednak kruche i złociste, takie właśnie, jak powinny być. Były przy tym dobrze doprawione i nie wymagały nawet dodatku soli.
Czy placki ziemniaczane z butelki kupionej w Lidlu zastąpią te domowe? Niewątpliwie mogą pomóc osobom, które nie chcą lub nie umieją zrobić tej przekąski, a mają na nią ochotę. Mogą sprawdzić się świetnie w sytuacjach takich jak biwaki, gdzie pełne gotowanie jest poza dyskusją. Nie zadowolą z pewnością osób, które do jedzenia chcą dodawać całe swoje serce, jednak powinny wystarczyć tym, którzy zadowolą się śmietaną, cukrem lub gulaszem.
Wypróbuj też przepisy na obiad ze składników rosołu i surówkę według Strzelczyka.






































