Gessler bije na alarm. Te śledzie są najgorszym możliwym wyborem
Magda Gessler podzieliła się swoimi wskazówkami dotyczącymi kupowania ryb na święta. Chodzi nie tylko o jakość. Źle wybrane produkty mogą rodzić zagrożenie dla zdrowia.
Gessler o niezdrowych rybach
Dla Magdy Gessler nadejście świąt oznaczać musi żniwa oglądalności. W końcu to właśnie wtedy najczęściej szukamy ekspertów od tradycji kulinarnych. Ze zwiększoną uwagą słuchamy tych, którzy chcą nam mówić, co i jak robić lepiej w przedświątecznej kuchni.
Dlatego Gessler co chwila dorzuca nam nowe porady i przepisy na klasyczne świąteczne dania. Jednym z nich jest śledź w oleju. Śledź jak śledź – można powiedzieć, choć oczywiście można zrobić go lepiej lub gorzej. Ważne jest jednak, by odpowiednio go wybrać.
Blok czekoladowy jak za PRL-u jest hitem w moim domu. Rodzina wciąż prosi o ten deserUwaga na surową rybę
O śledziu czasem zapominamy jedną rzecz – a nie powinniśmy. Jest to ryba, którą jadamy na surowo, to znaczy bez obróbki termicznej. Charakterystyczny smak przekąski w oleju, do której tak przywykliśmy w święta, bierze się zaś z tradycyjnego sposobu konserwacji – w soli.
Gessler przestrzega więc, by upewnić się, że taka ryba jest odpowiednio zasolona i przechowywana we właściwych warunkach.
Śledzie, które kupujemy zazwyczaj, są z kubełka, gdzie jest woda lekko osolona, a śledź jest prawie surową rybą. Już nie mówię o ilości tasiemca, czy jaj tasiemca, która się znajduje w tychże śledziach, bo jest to ogromne zagrożenie dla naszego zdrowia. Śledź musi być dobrze zasolony, z beczki, z mleczem lub ikrą w środku. O takiego bardzo trudno – powiedziała Gessler.
Jakie śledzie wybierać
Kupując produkty spożywcze kierujemy się czasem intuicją, która mówi, że na targu jest najlepiej. Jednak niekoniecznie musi to być prawda. Rzeczywiście, łatwo spotkać tam rolnika oferującego swoje ziemniaki i warzywa prosto z pola. Można też liczyć na handlowca, który na giełdzie rolnej wybierze najlepsze okazy. Problemem są jednak warunki przechowywania jedzenia.
Dlatego nisko zasolone śledzie sprzedawane z dużych otwartych opakowań raczej nie będą bezpieczniejsze niż to, co kupujemy na tackach w dyskoncie. Zakłady produkujące żywność na wielką skalę przechodzą naprawdę rygorystyczne badania i dość szybko wyłapać można różnego rodzaju skażenia, nie mówiąc o tym, że rzadziej do nich dochodzi. Warto mieć to na względzie kupując łatwo psujące się produkty, takie jak drób, ryby czy nabiał.
Na święta możesz też podać halibuta – niezwykle wdzięczną do przyrządzenia rybę, a na co dzień wypróbuj przepis Strzelczyka na kotlety z bakłażana.