Kuchenne Rewolucje w Bartoszycach. Magda Gessler nie szczędziła słów krytyki
Trwa nowa edycja „Kuchennych Rewolucji”. Magda Gessler przemierza więc Polskę i przybywa z pomocą słabiej prosperującym lokalom. Przeczytajcie, jak wyglądały „Kuchenne Rewolucje" w Bartoszycach. Magda Gessler nie szczędziła słów krytyki zwłaszcza kucharzowi.
Od początku istnienia „Kuchenne Rewolucje” cieszą się dużą oglądalnością. Widzów przyciąga ciekawość, które lokale przeszły metamorfozę pod okiem znanej restauratorki i jak ta przemiana wygląda. Jednak niewątpliwie przyciąga też postać samej Magdy Gessler, która potrafi bez ogródek krytykować.
„Kuchenne Rewolucje” w Bartoszycach. Magda Gessler nie szczędziła słów krytyki
W ostatnim odcinku „Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła restaurację „Gościnna" znajdującą się w starym browarze w Bartoszycach. Właścicielką lokalu od 6 lat jest pani Ewa. Jednak mimo tego, że restauracja znajduje się w centrum miasta, nie ma zbyt wielu gości. Kucharz Dawid próbuje więc przyciągnąć klientów, wymyślając nowe dania. Jednak i tak sprzedaż się nie poprawia. Na pomoc została więc wezwana Magda Gessler.
Jak podajemy za serwisem Plejada, słynna restauratorka na początku skrytykowała sztuczne obrusy, graffiti na ścianie oraz kartę dań, którą uznała za bardzo trywialną. Do gustu nie przypadły jej też jaskrawozielone ściany. Gessler powiedziała, że „to kolor trucizny, nie kolor jedzenia”. Potem zamówiła rosół, flaki, karkówkę po cygańsku, a także pierogi ruskie oraz z mięsem. Oczekując na dania, zawołała:
„Bardzo proszę o szybkie podanie dań, bo to nie jest miejsce, gdzie można przeżyć”
Gdy na stole pojawiły się flaki, Gessler spróbowała je i skwitowała „Śmierdzą taką mokrą szmatą i mam problem”. Nie wypowiedziała się na temat rosołu, a karkówkę uznała za jadalną. Nie skusiła się jednak na pierogi, bo „pływały w oleju”. Dodała też — Jak można to ludziom podawać, to jest jak karma dla bydła — skrytykowała. Po przetestowaniu menu restauratorka podsumowała dania przygotowane przez młodego kucharza. Uznała je za „najgorsze, jakie jadła”.
Gessler doradza
W rozmowie z właścicielką restauracji Magda Gessler dowiedziała się, że pani Ewa ma problem z kucharzem. Ten czasami nie pojawia się w pracy, nie dając nawet znaku, że go nie będzie.
24-letni Dawid tłumaczył — Tak, czasami zdarza mi się nie pojawiać w pracy. Dlatego że nie mogę być tu codzienne, bo też mam swoje życie prywatne — podsumował. Przyznał się też Magdzie Gessler, że czasami przesadza z imprezowaniem. Na co restauratorka doradziła mu, by jednak skupił się na pracy, jeśli mu na niej zależy.
Magda Gessler zaproponowała, by lokal, który mieści się w browarze, zmienił nazwę na „Piwem podlane” i by jego menu oparte było na piwie. Zmieniono też wystrój restauracji. Gessler zarzuciła też kucharzowi, że nie zna się na gotowaniu i stosuje stare metody kulinarne.
Po powrocie
Gdy Magda Gessler wróciła po miesiącu do restauracji, zastała nową rzeczywistość. Goście byli zachwyceni smakiem nowych potraw. A jak powiedziała kelnerka — Bywają dni, że jest cała sala — pochwaliła się.
Właścicielka zaczęła zarabiać na lokalu i doceniła, że zmienił się w przyjemne miejsce. Co więcej, pani Ewa zajęła miejsce kucharza, który odszedł z pracy.
Magda Gessler swoją rewolucję oceniła: „Mimo ogromnego stresu pani Ewy i braku szefa kuchni ta restauracja jest przytulna i smaczna” — podsumowała.
Jeśli chcecie poznać przepisy Magdy Gessler, zajrzyjcie do naszego serwisu. Znajdziecie tu np. recepturę na placki ziemniaczane, a także na bigos staropolski.
Źródło zdjęcia: canva/karelnoppe Artykuły polecane przez Redakcję Smakoszy
Źródło: plejada, player.pl
