Kupił pizzę za 150 zł. Po spróbowaniu mógł powiedzieć tylko jedno
Polacy kochają pizzę pod każdą postacią. Nie w każdym lokalu jednak możemy trafić na smaczne danie tego typu. Boleśnie przekonał się o tym youtuber, który w daniu typu deep dish utopił 150 zł. Jego mina mówi sama za siebie.
Pizza zawiodła wszelkie oczekiwania
KSIĄŻULO, którego powyższe zdjęcie pochodzi z jego oficjalnego kanału w serwisie YouTube, sprawdza rozmaite lokale gastronomiczne, by dzielić się wrażeniami z pozostałymi użytkownikami internetu.
Pizza typu deep dish, która była tematem testu, to specjał pochodzący z chicago. Bardziej od tradycyjnego placka przypomina ciasto nadziewane dużą ilością dodatków. Za rozmiarem potrawy idzie też robiąca wrażenie cena. Na ucztę trzeba przeznaczyć nawet powyżej 100 zł.
Zwykła jarzynowa to przeżytek. Ta sałatka bije ją na głowę, sekret tkwi w 1 składnikuJak smakowała youtuberowi zamówiona pizza?
Youtuber KZIĄŻULO dobrze wiedział, z czym ma się zmierzyć. W teorii potrawę typu deep dish pizza znał bardzo dobrze. Praktyki jednak nie było dane mu uświadczyć. Nic dziwnego, że cieszył się na spotkanie z ciastem wypełnionym serem i dodatkami.
Do lokalu wszedł z niemałą dozą entuzjazmu. Po pizzy o wadze średnio 2 kg i cenie ponad 100 zł należy spodziewać się fajerwerków. Takie przekonanie jednak szybko miało ulec weryfikacji.
Lokal Chicago Pizzza działający w Warszawie okazał się miejscem oferującym jedynie dania na wynos lub w dostawie. Zapomnieć można było więc o konsumpcji przy stoliku. Testy odbyły się na jednej z parkowych ławek. Co było ich przedmiotem?
Nasz śmiałek zamówił pizzę pół na pół. Oznacza to, że łączyła ona w sobie dwa dostępne warianty. Jeden to klasyczne pepperoni, drugi zaś cheeseburger, czyli opcja z mięsem mielonym. Danie mimo wymyślnej formy, mnogości składników i domówionego sosu czosnkowego szybko obnażyło swoje liczne słabości.
Deep dish pizza poległa w starciu z wymaganiami youtubera
Na pierwszy ogień poszedł kawałek w wariancie cheeseburger. Według KSIĄŻULA pachniał jak flagowa kanapka najpopularniejszej sieci fast food. Pierwszy kęs sprawił, że mina testera nieco zrzedła. Smak nie dorównywał roztaczanemu aromatowi.
Pizza cieszyła dużą ilością składników. Najwyraźniej jednak ktoś zapomniał o ich doprawieniu. Całość była mdła, brakowało nawet soli. Ciasto natomiast bardziej przypominało to na tartę, niż uwielbianego drożdżowego placka.
Pizza pepperoni nie uratowała twarzy lokalu. Sos bez smaku i salami marnej jakości to nie jest coś, co należy akceptować w trzycyfrowej kwocie za pizzę. Domówiony sos czosnkowy nie pomógł, gdyż był wodnisty, kwaśny i totalnie przesolony.
Werdykt mógł być tylko jeden. Pizza nie zachwyciła smakiem. Winę za to najprawdopodobniej ponoszą składniki marnej jakości. Degustator nie tego oczekiwał za taką cenę.
Jak wiadomo, smaki są różne i każdemu pasuje coś innego. Nie należy z góry skreślać żadnego lokalu na podstawie pojedynczej opinii. Skusicie się na osobiste testy, a może zawierzycie youtuberowi i ominiecie lokal szerokim łukiem? Ciekawi jesteśmy Waszego zdania. Youtuber jakiś czas temu wybrał się do jednej z czołowych warszawskich restauracji. Nie stroni także od budżetowych przybytków, czyli barów mlecznych.
Źródło: YouTube KSIĄŻULO