Poszedł do najgorszego baru mlecznego. Po spróbowaniu mielonego mógł zrobić tylko jedno
Czy bar mleczny jest zawsze pewny sposobem na smaczny posiłek? Na własnej skórze sprawdził to jeden z youtuberów. Zamówione przez niego kotlety mielone nie nadawały się do jedzenia. Nie pozostało nic innego, jak zażądać zwrotu pieniędzy.
Czym jest bar mleczny i czy zawsze dostępne w nim były kotlety mielone?
Bar mleczny z założenia serwować miał posiłki mleczne, nabiałowe i jarskie. Na początku istnienia takich lokali mięso, a więc także kotlety mielone, rzadko można było spotkać w menu. Z biegiem czasu polityka ta zmieniła się, a zakłady sukcesywnie poszerzały swoją ofertę.
Pierwszy warszawski bar mleczny otwarty został już w 1896 roku. Ponad 100 lat później na mapie stolicy nadal bez trudu znaleźć można podobne jadłodajnie. Choć zazwyczaj cieszą się one popularnością, można wśród nich trafić także na buble. Youtuber z kanału Książulo przekonał się o tym na własnej skórze.
Smutna decyzja producentów coca-coli. Miliony jej miłośników będzie zawiedzionychJak wypadł bar mleczny z Warszawy i co poza kotletami mielonymi zostało wybrane na testy?
Bar mleczny na warszawskim Mokotowie cieszy się raczej złą sławą. Uznawany jest wręcz za najgorszy lokal takiego typu w mieście. Księżulo postanowił zweryfikować tę opinię osobiście. Z dostępnego menu wybrał między innymi kotlety mielone.
Danie podane zostało z ziemniakami i surówką z marchewki. Niestety szybko okazało się, że wątpliwa renoma baru jest jak najbardziej zasłużona. Według degustatora kotlet pełen był bułki lub innego wypełniacza, a jego struktura w ogóle nie przypominała mięsa.
Kiepski smak kotletów mielonych można by jeszcze przeboleć. Drugi kęs odsłonił jednak szokującą prawdę. Charakterystyczna kwaśna nuta nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Potrawa bez wątpienia była nieświeża.
Nasz tester w te pędy udał się do barowego okienka. Według zapewnień obsługi kotlety mielone przygotowywane były poprzedniego dnia. Na zwrócenie uwagi na temat dyskusyjnej świeżości dania postanowiono zwrócić youtuberowi 10 zł z ogólnego rachunku.
Co poza kotletami mielonymi było testowane w barze mlecznym?
Kotlety mielone to nie jedyna potrawa, która trafiła pod lupę. Na pierwszy ogień w rzeczonym barze mlecznym poszła zupa pomidorowa. Jej smak daleki był jednak od ideału. Według Księżula, wręcz nie stwierdzono go w talerzu.
Zupa pomidorowa określona została jako woda z przecierem pomidorowym. Nie sposób było w niej wyczuć nawet polepszacza smaku, jakim jest kostka rosołowa. Czy oszczędność jest warta gotowania tak skandalicznych dań? Ciężko pojąć, jak taki lokal może nadal funkcjonować.
Bar mleczny jest z założenia tanim miejscem. Za dwudaniowy obiad youtuber zapłacił 30 złotych. Za uczciwe jedzenie cena byłaby jak najbardziej do przyjęcia. Zupa bez smaku i nieświeże kotlety mielone z bułki niestety nie są warte złamanego grosza.
Źródło: YouTube @ksiazulo