Pierwsza taka sytuacja w historii Kuchennych rewolucji. Widzowie czegoś takiego nie widzieli
Najnowszy odcinek Kuchennych Rewolucji dostarczył widzom niemałych emocji. Magda Gessler doprowadzona została do skraju wytrzymałości. Wszystkiemu winna była postawa właściciela oraz pracowników odwiedzonego przez nią lokalu. Finału tej metamorfozy nikt się nie spodziewał.
Takich Kuchennych Rewolucji jeszcze nie było
Do Kuchennych Rewolucji zgłosił się 42-letni Tomasz, prowadzący w Łodzi pizzerię. Jego lokal walczy o istnienie na rynku gastronomicznym już od 12 lat. Jego “Hot Devil Pizza” nie zawojowała jednak ludźmi tak, jak sobie to wyobrażał. Pomoc znanej restauratorki wydawała się jedynym słusznym rozwiązaniem.
Bliska lokalizacja przystanku tramwajowego dała Tomaszowi złudną gwarancję sukcesu.
Zrobiłem analizę ilościową, ile osób przetacza się przez to miejsce (...). Wyliczyłem sobie, że w ciągu doby przewija się tutaj 4000 osób, więc na pewno ktoś musi wejść. Okazało się, że i tak nikt nie wchodzi do tego lokalu
-przyznaje rozczarowany właściciel.
Czemu tak się dzieje? Magda Gessler szybko miała rozwikłać tę zagadkę.
Takich Kuchennych Rewolucji jeszcze nie było
Wizyta Magdy Gessler w lokalu nie zaczęła się najlepiej. Gwiazda miała wiele do zarzucenia łódzkiej pizzerii. Zapach, wystrój, a nawet nazwa wzbudziła w niej poważne wątpliwości.
Diabeł i syf przed wejściem. Ktoś tu się mocno postarał, żeby odstraszyć gości
-skwitowała krótko i zjadliwie.
Drzwi do lokalu ledwo dawały się otworzyć. Restauratorka musiała pomóc sobie solidnym kopniakiem. Potem wcale nie było lepiej.
Ale u państwa śmierdzi. Jest potwornie brudno, więc ja nie wiem, czy mogę wejść. Może ja tu zacznę tę rewolucję, na zewnątrz, na krzesełku? To jest nie do wytrzymania
-stwierdziła i zażądała krzesełka przy otwartych drzwiach.
Przed nią została jeszcze degustacja.
Włoska sałatka caprese nie nadawała się do jedzenia. Brakowało w niej podstawowych przypraw, nadających smak. Na plus za to zaskoczyła pizza. Mimo, że zrobiona była z goudy zamiast z mozarelli, Gessler pochwaliła ją i zajadała ze smakiem.
Największą bolączką lokalu okazało utrzymanie niezbędnej czystości. Co za tym idzie, w restauracji unosił się nieprzyjemny zapach. Prowadząca program zdecydowała się na hojny gest, którego wcześniej nie widzieliśmy w tym programie. Ufundowała klimatyzację, na którą właściciel nie mógł sobie wcześniej pozwolić.
Tak drogiej metamorfozy widzowie Kuchennych Rewolucji jeszcze nie widzieli. Tomasz nie mógł się nacieszyć z luksusowego prezentu.
To wspaniały prezent. Jakby nie zasłużyliśmy
-powiedział wzruszony do kamery.
Jak skończyły się Kuchenne Rewolucje w Hot Devil Pizza?
Do samego końca załoga restauracji nie mogła poradzić sobie z czystością. Mimo wielokrotnego zwracania uwagi, Magda Gessler nie mogła wyegzekwować odpowiedniego poziomu higieny.
Tu nawet la cucarache (karaluchy - przyp.red.) gubią nogi, bo się przylepiają do tego smrodu i brudu
-pomstowała Gessler.
Aż 3 razy musiała wracać na inspekcję czystości.
Koniec końców dopuściła warunkowo lokal do udziału w Rewolucji. Na początek diabelską nazwę zmienia na bardziej przyjazną- Przystanek Italia. Wystrój w końcu zyskał odpowiedni charakter za pomocą kolorów na ścianach i licznych fototapet. W menu zaś znalazły się proste dania, oczywiście z pizzą na czele.
Czy kuchnia Tomasza wytrzymała próbę czasu? Po powrocie Magda Gessler miała do niej małe zastrzeżenia. Mimo wszystko poleciła widzom odwiedziny w tym właśnie miejscu. A czy wy chcielibyście tam zagościć? Proste połączenie pomidora z jakiem daje zaskakujące rezultaty. Z pomocą tej aromatycznej marynaty zrobisz najlepsze warzywa na zimę.
Źródło: Kuchenne Rewolucje
